Spodziewalam sie cienkiej publikacji z kilkoma wierszykami, ale to czego doswiadczylam wziawszy ja do rak nie przeszlo najsmielsze oczekiwania...13 piesni o sake, to ni mniej ni wiecej, tylko a) przepieknie skomponowany album grafik- stanowiacych znaczna czesc ksiazki b) oszczedne w slowa, ale bogate w tresci piewy na czesc...alkoholu- nie bojmy sie tego slowa- ale Alkoholu przez duze "A" c) nieszablonowy i rozlegly spacer po kulturze, zwyczajach, ciekawostkach, historii Japonii, w ktorej zgrabnie wpleciono watek kultu sake.
Te publikacje mozna przeczytac bardzo szybko, ale doswiadcza sie jej stopniowo- jak owej wesolosci i rozluznienia, ktora narasta po kolejnych lykach wina ryzowego.
Niesamowita ksiazka, ktora dziala na zmysly, jednoczesnie pozwalajac na moment dotknac platkow wisni, posluchac szumu zrodlanej wody przeznaczonej na sake, powachac nowootworzonej butelki trunku...a jesli kogos to zaintryguje, ksiazka wskaze najblizsza w Polsce droge do odnalezienia dobra narodowego Japonii, jakim jest sake- zatem czarki w gore i milego czytania :)