Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Więzień labiryntu

Więzień Labiryntu, tom 1

książka

Wydawnictwo Papierowy księżyc
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię. Kiedy drzwi się otwierają jego oczom ukazuje się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w Strefie - otwartej przestrzeni otoczonej wielkimi murami, która znajduje się w samym centrum wielkiego i przerażającego Labiryntu.
Podobnie jak Thomas, żaden z mieszkańców Strefy nie wie z jakiego powodu się tu znalazł i kto ich tu zesłał. Czują jednak, że ich obecność nie jest przypadkowa i każdego ranka próbują znaleźć odpowiedź, przemierzając korytarze otaczającego ich Labiryntu. Jednak ta droga nie jest łatwa, bowiem Labirynt skrywa swoje okrutne tajemnice.
Kiedy następnego dnia po Thomasie windą do Strefy po raz pierwszy zostaje dostarczona dziewczyna przynosząc tajemniczą wiadomość, wszyscy Streferzy zdają sobie sprawę, że od tej pory nic nie będzie już takie jak było. Thomas podświadomie czuje, że to właśnie on i dziewczyna są kluczem do rozwiązania zagadki Labiryntu i znalezienia wyjścia. Ale z każdą chwilą czasu na to jest coraz mniej, a pytań wciąż więcej.

Więzień Labiryntu to pierwszy tom bestsellerowej trylogii porównywanej do Igrzysk Śmierci czy serii Gone. Dla wielu czytelników jest to najlepsza trylogia od czasu Igrzysk Śmierci Suzanne Collins.
Wkrótce rozpoczną się zdjęcia do filmu na podstawie książki, za co odpowiedzialna ma być sama Catherine Hardwickle, reżyserka przebojowego cyklu "Zmierzch".

Tytuł oryginału: The Maze Runner
Tłumaczenie: Łukasz Dunajski
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Papierowy księżyc
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 17.04.2014

RECENZJE - książki - Więzień labiryntu, Więzień Labiryntu, tom 1

4.6/5 ( 35 ocen )
  • 5
    30
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    2
  • 1
    1

Edyta

ilość recenzji:1

brak oceny 29-05-2013 11:06

Regularnie, raz w miesiącu, do otoczonej kamiennym, ruchomym labiryntem Strefy, trafia chłopiec. Budzi się w ciemnej windzie, zwanej Pudłem i nie pamięta nic z wyjątkiem własnego imienia. Cała reszta wspomnień jest zamazana i w zasadzie trudno sobie cokolwiek przypomnieć. Życie w Strefie nie jest łatwe, ale idzie się przystosować. Sprawna organizacja i dokładny podział obowiązków gwarantują, że chłopcy będą mieli co jeść i gdzie spać. Co rano labirynt się otwiera, a na noc zamyka. Układ korytarzy ulega ciągłej zmianie. W myśl żelaznego zakazu nikt nie zostaje w labiryncie po zmroku, bo czyhają tam Bóldożercy; dziwaczne monstra będące połączeniem maszyn i zmutowanych ślimaków. Wszędzie, bardzo szybko, przemykają małe stworzenia zwane przez Streferów żukolcami, emitujące czerwone smugi światła, przez które to najprawdopodobniej Stwórcy obserwują chłopców.

Do takiego miejsca z pustką w pamięci trafia któregoś dnia nastoletni Thomas. Stali bywalcy witają go z mieszanymi uczuciami, jedni przyjaźnie, inni wrogo. Tymczasem bohater nie potrafi powstrzymać się od zadawania pytań, nie może też pozbyć się uporczywego wrażenia, że już kiedyś tu był.

Sytuacja pogarsza się, gdy niedługo po Thomasie, w windzie przybywa na wpół przytomna dziewczyna. Dla Streferów to szok, nie tylko dlatego, że jest to pierwsza dziewczyna w tym miejscu. Teresa przynosi ze sobą wiadomość, która budzi wśród mieszkańców labiryntu niepokój i strach przed tym, co może nadejść.

Potem wydarzenia następują po sobie lawinowo, a każdy kolejny rozdział coraz mocniej wzmaga napięcie czytelnika.

Kto umieszcza chłopców w labiryncie? Czy w którymś miejscu znajduje się wyjście? Czy warto w ogóle ryzykować życiem i szukać tego, czego być może nie ma, czy też może lepiej zostać w Strefie, zwłaszcza gdy nie wie się na pewno, czy istnieje coś poza labiryntem?

Pomysł uwięzienia bohaterów w zamkniętej przestrzeni, pełnej niebezpieczeństw jest ostatnio bardzo popularny, zarówno w literaturze i filmie.

Pierwszym moim skojarzeniem, które mi się nasunęło był film V. Natali Cube, w którym to bohaterowie szukają wyjścia z klaustrofobicznego i pełnego pułapek ogromnego sześcianu. Nie wiadomo, kto i po co ich tu umieścił. Stopniowo do głosu dochodzą ich najgorsze instynkty, zaś najgorsze jest to, że bohaterowie nie dostrzegają oczywistego: tylko zgodna i sprawna współpraca daje im szansę na wyjście z tego cało.

Drugie skojarzenie to ostatnio przeze mnie czytany Las Zębów i Rąk, gdzie autorka kładła szczególny nacisk na to, że tylko wewnątrz jest względnie bezpiecznie, bo poza ogrodzeniem czają się żądne krwi potwory.

Oczywiście wspólna cecha tych wszystkich historii, to dotknięte zniszczeniem, katastrofą lub epidemią "zewnątrz" i dość smutny fakt, że prawdziwe kłopoty, wbrew pozorom, zaczynają się dopiero po trudnym i pełnym poświęceń opuszczeniu bezpiecznej enklawy.

Tym, co najlepiej udało się autorowi powieści, jest klimat tajemnicy i niewiadomego. Rzeczywistość obserwujemy oczyma Thomasa, który bardzo chciałby sobie pewne rzeczy przypomnieć, bo czuje podskórnie, że jego przybycie tutaj nie jest przypadkowe. Autor daje czytelnikowi bardzo skąpe informacje na temat motywów, jakimi kierowali się Stwórcy i przyznam, że tak uporczywe trzymanie czytelnika w niewiedzy ma swój niezaprzeczalny urok. Pozwala bowiem na snucie domysłów i własnych teorii, które potem można porównać z tym, co przygotował dla nas autor.

Bardzo dobrze zostali wykreowani bohaterowie. Sposobem wysławiania się oraz zachowaniem przypominali mi takich "młodych starych". Ich zaradność i umiejętność przystosowania się do życia w labiryncie, a jednocześnie zgorzknienie charakterystyczne raczej dla ludzi starszych, spowodowało, że byli dla mnie, jako czytelnika, niesamowicie wiarygodni. Właśnie tacy powinni być książkowi bohaterowie.

Na uwagę zasługuje również żargon, jakim posługują się mieszkańcy Strefy. Początkowo trudno było mi się do tego przyzwyczaić, jednak po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że to również uwiarygodniało cały świat przedstawiony i nadawało mu specyficznego klimatu.

Więzień labiryntu rozpoczyna trylogię o tym samym tytule i jak można się łatwo domyślić, jest to dopiero początek zmagań bohaterów z tajemniczą organizacją DRESZCZ oraz tym, co znajduje się poza murami kamiennej plątaniny korytarzy.

Powieść polecam czytelnikom lubiącym dobre historie osnute mgłą tajemnicy. Ciekawa fabuła i obrazowy sposób opowiadania nie pozwolą Wam się nudzić.

Jeśli o mnie chodzi, to bardzo chętnie przeczytam część drugą, jeśli bowiem pierwsza była tak dobra, to w drugiej może być tylko lepiej.

Marta Kicińska

ilość recenzji:305

brak oceny 13-02-2012 14:31

Więzień Labiryntu to I tom trylogii porównywanej przez wydawcę i krytyków do "Igrzysk śmierci" Susanne Collins. Myślałam, że na wyrost, że autorce "Igrzysk" nikt nie podskoczy, ale czapki z głów. Labirynt Jamesa Dashnera połyka czytelników, pochłania, zamyka w swoich ścianach - w dodatku ruchomych, w tajemniczy sposób sterowanych i nie wypuszcza tak łatwo. Wartka akcja w ponurej scenerii. Pułapki, złudzenia i dotkliwe braki w pamięci. Ekstremalne emocje, ludzkie uczucia i zwierzęce instynkty. Nikt nie wie skąd pochodzi i dokąd zmierza. Podejrzany eksperyment przeprowadzany jest na młodych ludziach zamkniętych w strefie otoczonej korytarzami, z których zdaje się nie być wyjścia. Jak to się zakończy? Czy to w ogóle ma się skończyć? Co jest prawdą, co kłamstwem, co myślą własną, a co wpojoną - za którym głosem iść i którędy? Trzymająca w nieustannym napięciu lektura, z której trudno się uwolnić. Czy bohaterowie przetrwają? Spróbuj się dowiedzieć nim zamkną się ostatnie wrota - nim zamkniesz książkę.