Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Tata w budowie

Felietony o tym, jak być ojcem i zwariować (ze szczęścia)

książka

Wydawnictwo Albatros
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

"Tata w budowie" to książka dla wszystkich zainteresowanych tematem nieopierzonego tacierzyństwa.
Ilustracje do książki wykonała Maria Apoleika z kultowego bloga Psie Sucharki!

"Wierzę, że wolny przepływ myśli, doświadczeń i refleksji działa wspierająco, ośmiela i utwierdza w przekonaniu, że warto walczyć o świadome, pełne rodzicielstwo. Staram się pisać o tym, jak wiele daje ojcu kontakt z dzieckiem, jak kluczowy jest w tym kontakcie wspólny czas, dlaczego warto atakować każdy front. Będąc ojcem, warto świadomie wkraczać na każde terytorium, od pieluch, przez codzienną pielęgnację, po wspólne spacery. Dlaczego? Ponieważ prozaiczne sytuacje budują kontakt, więź i pewność siebie. Nie ma sensu bać się własnego dziecka. Rodzicielstwo zapewnia dostęp do pełnej skali emocji - od radości do frustracji i zniecierpliwienia. Dlatego warto do sprawy podejść z odpowiednim dystansem do siebie, zahaczającym o autoironię".

Tomasz Bułhak - autor popularnego bloga "Tata w budowie", w programie "Pytanie na śniadanie" opowiadał o pełnych emocji zmaganiach świeżo upieczonego taty z atrakcjami, jakich dostarcza obcowanie z niemowlakiem oraz o nieustannym odkrywaniu nowych perspektyw i punktów widzenia na sytuacje, które trzeba redefiniować, bo pojawił się nowy aktor.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 18.03.2016

RECENZJE - książki - Tata w budowie, Felietony o tym, jak być ojcem i zwariować (ze szczęścia)

4.5/5 ( 8 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Śnieżynka (www.piorkonabiurko.pl)

ilość recenzji:52

brak oceny 21-02-2018 18:35

Książka to zbiór felietonów o perypetiach pana Tomasza w nowej roli, jaką mu życie przyniosło- roli ojca. Każdy felieton opowiada o innym zagadnieniu czy problemie, z jakim muszą zmierzyć się świeżo upieczeni rodzice.

Wszystko z męskiego punktu widzenia, co jest dla mnie ciekawym doświadczeniem, bo do tej pory w tej tematyce, czytałam jedynie blogi mam. Jak mózg mężczyzny odbiera to, co z noworodkiem związane? Jak mężczyzna potrafi sobie poradzić w danej sytuacji? A przede wszystkim: na co trzeba się przygotować i na co nigdy w życiu nie da rady się przygotować, bo plany planami, a życie swoją drogą?

Styl autora należy do tych najbardziej przeze mnie lubianych. Nie zabraknie humoru, więc też i podbramkowych sytuacji, które doprowadzają zrozpaczonego tatę do granic zdrowego rozsądku.

?Zaparkowaliśmy wózek w Rucoli na Miodowej, gdzie przewinięcie Zu zachwiało gospodarką wodną mojego organizmu- wypociłem ze dwa litry.? (str. 74)

Pan Tomasz często próbował postawić się w sytuacji swojej maleńkiej córeczki i to wyszło mu rewelacyjnie. Komentarze, którymi raczy Czytelnika, po prostu obezwładniają, a człowiek zdaje sobie sprawę, że spojrzenie dorosłego na świat nie ma nic wspólnego ze spojrzeniem na dokładnie ten sam świat takiego maleństwa. Tam, gdzie dla nas wszystko jest oczywiste i takie normalne, dla dziecka jest to coś absolutnie nowego, nieznanego, czasem powodującego lęk, czasem zaciekawienie.

?Jak koń, który mimo tego, że jest wielkim zwierzęciem, potrafi się spłoszyć z powodu foliowej torebki wiszącej na gałęzi, tak Zu boi się rzeczy dla nas zupełnie niestrasznych. Ostatnio boi się szafy. Szafa, nie muszę dodawać, nie zachowuje się specjalnie agresywnie. W ogóle się nie zachowuje, jak to szafa, stoi i tyle.? (str. 104).

Cała książka opatrzona jest ilustracjami, graficznymi napisami oraz wściekle zielonym tłem (na niektórych stronach).

Tata w budowie to swego rodzaju pamiętnik mężczyzny o jego początkach bycia ojcem. Mnie, jako osobę bezdzietną spotkało tu wiele zaskakujących sytuacji, a ku mej radości również sporo szczerych wyjaśnień.

Myślę, że jest to fajna, a nawet przydatna lektura dla tych, którzy oczekują na powiększenie rodziny, a także dla tych, którzy jeszcze nie są na to gotowi. Nie jest to typowy poradnik jak być tatą. To taki pamiętnik mężczyzny, który tatą został i po prostu spisał swoje wrażenia, spostrzeżenia i przygody w luźnym, pozytywnym stylu.

http://www.piorkonabiurko.pl/recenzje-sniezynki/inne/tata-w-budowie-tomasz-bulhak/

Marta-ksiazeczki synka i coreczki

ilość recenzji:263

brak oceny 11-04-2016 23:45

Ta książka nie jest poradnikiem o tym jak wychować dziecko, co robić, a czego nie, co kupić, a co jest niepotrzebne. Ta książka to spis wielu różnych sytuacji, wielu przemyśleń pewnego pełnoetatowego ojca, który miał potrzebę spisania swoich myśli. I wiecie co? Ja mu gratuluję! Poradził sobie rewelacyjnie. Czytałam tę książkę z zainteresowaniem i z wielkim uśmiechem na twarzy i myślę, że własnie o to chodziło autorowi - aby zaciekawić i rozweselić czytelnika. Koniecznie ją przeczytajcie. Pewnie nie raz przybijecie w myślach piątkę tacie Zu ;)

Joanna Korneta

ilość recenzji:315

brak oceny 19-03-2016 14:03

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to jakość wydania. Tomik jest jaskrawozielony i ozdobiony świetnymi rysunkami Marii Apoleiki (internautom znanej między innymi z Psich Sucharków). Ma grubą twardą okładkę i dość sztywne kartki - to zaleta, jeśli trafi do młodych rodziców, okaże się bardziej wytrzymały na losowe wypadki. Ale nie wydanie stanowi o jakości książki, a teksty. Tomasz Bułhak to kolejny świeżo upieczony rodzic, który swoje doświadczenia życiowe przekuwa na zgrabne felietony o życiu z małym dzieckiem. Robi to zupełnie inaczej niż jego ujący poprzednik Wawrzyniec Prusky ("Jędrne kaktusy" i "Ballada o chaosiku"), a także niż felietonista Leszek K. Talko (cykl przygód Pitu i Kudłatej). Odsuwa również skojarzenia z blogującymi matkami, autorkami tekstów parentingowych i lifestyleowych. Bułhak hołduje starym zasadom i tradycyjnym gatunkom. Tworzy felietony, w których dzieli się z odbiorcami własnymi doświadczeniami. Na początku zapowiada, że nie będzie reklamował określonych produktów, chyba że znacząco wpłynęły na jego życie, że nie będzie odnosił się do reklamowanych specyfików - bo wybiera jak najprostsze rozwiązania. W jednym z początkowych tekstów podpowiada wręcz, jak pozbyć się góry gadżetów i rzeczy, które szybko przestaną być potrzebne. Jego wskazówki - męski głos w zalewie histerycznych krzyków matek - może być rzeczywiście przydatny. Dalej już autor zajmuje się obserwowaniem małej Zu i fascynacją jej pomysłami. Bo Zu, chociaż jest niemowlęciem, ma już osobowość i swoje humory, które ojciec potrafi dowcipnie przedstawić. Krótkie teksty poświęcone Zu to zestaw trudności do przezwyciężenia, wyzwań i zabaw z maleńkim dzieckiem. Bułhak pokazuje, jak rodzi się miłość ojca do malucha, jak buduje się wzajemne przywiązanie i ile radości dają dzieci. Jest to więc nie tylko książka dla młodych rodziców, ale też dla wszystkich, którzy szukają rozrywki.