Sposobów na schudnięcie i diet odchudzających jest prawdopodobnie tyle samo, ile ludzi, którym udało się osiągnąć upragniony cel zrzucenia kilku kilogramów. Osobiście uważam, że nie ma jednej, sprawdzonej metody, która sprawdzi się u każdego i da takie same efekty. Najważniejsze to słuchać własnego ciała, bo to ono wie, co jest dla nas najlepsze ? oczywiście nie należy tego rozumieć omylnie ? wierzcie mi, Wasze ciało naprawdę nie ma ochoty na śmieciowe jedzenie czy lenistwo. Nie do tego zostaliśmy zaprogramowani. Wystarczy, że zrobicie jeden mały krok w stronę zdrowego trybu życia i zobaczycie, co wtedy zacznie Wam mówić Wasze ciało.
Mark Sisson jest znaną osobowością medialną ? przynajmniej za granicą, nie w naszym kraju, a dzięki jego programowi o nazwie Pierwotny Plan, wielu ludziom udało się schudnąć i powrócić do zdrowia. W swojej książce ?Przeprogramuj swoje geny? opisuje krok po kroku stworzony przez siebie plan, na który składa się 10 podstawowych zasad. To właśnie dzięki wprowadzeniu tych nowych reguł do życia codziennego, czytelnik ma odzyskać zdrowie, energię i zacząć poruszać się zgodnie ze swoją naturą. Co ciekawe, nie są to zasady wzięte z kosmosu, trudne i skomplikowane ? można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że są wręcz trywialne.
Sięgając pod książkę o takim tytule, spodziewałam się tego, że dosyć mocno zostanie poruszona dziedzina epigenetyki, ale niestety na tym polu się całkowicie zawiodłam. Autor praktycznie w ogóle się do niej nie odnosi, jedynie o niej wspomina raz czy dwa, ale właściwie nie wynika z tego nic konkretnego. Nie jest to książka o tematyce naukowej i nie doświadczycie tutaj specjalistycznego słownictwa, co moim zdaniem nie do końca jest spójne z takim tytułem książki. Mimo że jest ona dosyć spora, jeżeli chodzi o objętość, to dowodów naukowych na skuteczność polecanej przez Sissona metody tutaj nie znajdziemy.
Bardzo często odnosiłam wrażenie, że plan autora jest trochę działaniem na przekór wszystkiemu innemu. Sam Mark Sisson twierdzi, że trzyma się z dala tylko od konwencjonalnego podejścia, ale chwilami chyba poszedł za daleko i czułam się, jakbym czytała coś w rodzaju ?wszyscy inni się nie znają, tylko ja mam rację?. Nie raz zdarzyło mi się nie zgodzić z autorem, a i przyznaję, że jego plan działania nie do końca do mnie przemawia. Owszem, jest to wizja na swój sposób ciekawa i dobrze przedstawiona oraz opisana, ale to zupełnie nie dla mnie.
Natomiast muszę przyznać, że bardzo podobało mi się porównanie życia Groka i Korga. Są to dwa pojęcia, które autor stosuje, aby opisać człowieka pierwotnego i jego tryb funkcjonowania (Grok) oraz człowieka współczesnego, który ciągle za czymś goni i jego funkcjonowanie diametralnie różni się od tego, jakie było kiedyś (Korg). Autor zachęca czytelników do wprowadzenia takich zmian, które przywróciłyby mu funkcjonowanie człowieka pierwotnego. Dieta ma w dużej mierze wykluczać węglowodany i przetworzone produkty, a także rośliny strączkowe. Aktywność fizyczna ma się skupiać na ćwiczeniach powolnych i zajmować mniej więcej sześć godzin w tygodniu. Sisson wiele razy odnosi się do życia człowieka pierwotnego, ale osobiście uważam, że w dzisiejszych czasach takie funkcjonowanie jest po prostu niemożliwe.
Program Marka Sissona to coś w stylu działania na przekór, chociaż teoretycznie miał to być powrót do korzeni. Mnie autor zupełnie nie przekonał, nie znalazłam nawet jednej drobnej rzeczy, którą chciałabym wprowadzić do mojego stylu życia. Nie twierdzę, że ten program nie jest skuteczny ? bowiem skoro go nie wypróbowałam na sobie, to nie mogę oceniać, ale po prostu całą sobą jestem na nie. Pozostaję przy tym, co stosuję do tej pory, bowiem narzekać na swój styl życia nie mogę. Przyznaję, że spodziewałam się po tej książce czegoś innego, a i samego autora nie odbieram zbyt pozytywnie. Jednak nie chcę negować jego postaci i tych metod ? każdy powinien spróbować, jeżeli tylko czuje taką potrzebę.
...