Powieść zadziwia bogactwem przemyśleń dotyczących poczętego życia i prozaicznej egzystencji dziewczyny z małego miasteczka. Stosując technikę zatrzymanego kadru autorka zmusza nas niejako do refleksji nad zwyczajnymi elementami życia ludzkiego, pokazuje je w szerokiej perspektywie, porównuje i wartościuje.
Bohaterka cec[...]e się świeżością postrzegania otaczającej ją rzeczywistości, mimo że czasem to spojrzenie wydaje się nieco naiwne. Stara się jednak skonfrontować je z utrwalonymi już stereotypami i obrazowym językiem opisać swoją codzienność, a puenty jej rozmyślań zadziwiają trafnością sformułowań. Ewa czuje się zagubiona w tym świecie, w którym nic nie jest jej własnością, nie chciałaby powielać zachowania w swojej matki, a jednak w pewien sposób determinuje ją do tego małomiasteczkowa rzeczywistość i brak wykształcenia.
Dziewczyna doskonale zdaje sobie sprawę z beznadziejności życia matki, która w centrum swego zainteresowania stawia telewizor. Co gorsza nie jest to odosobniony przypadek. Ludzie nie potrafią już ze sobą rozmawiać, nie umieją po prostu ze sobą być. Rytm życia wyznacza tylko telewizor, który jest gościem honorowym nawet podczas wigilii. Nie powinno więc dziwić, że młodzi ludzie nie potrafią wyobrazić sobie życia bez niego. On nimi kieruje, za nich mówi, wytłumia ich emocje i uczucia, ogłupia.
Tylko Jan dostrzega, jak puste jest życie człowieka, którego najbliższym przyjacielem stał się odbiornik telewizyjny. Telewizor jest tak wszechobecny, że wyznacza rytm życia ludzkiego zawsze i wszędzie. Nawet gdy jesteśmy w obcym miejscu, to on stanowi swojski i doskonale znany element naszej codzienności, bo program telewizyjny wszędzie jest ten sam. W obliczu natrętnej obecności telewizji w życiu zwyczajnego człowieka, który potrafi bez opamiętania oglądać kolejne programy, zadziwia fakt, że ludzie wstydzą się oglądać razem miłość, a nie przeszkadza im wspólne patrzenie na przemoc i tragedie.
Początkowo Ewa pragnie poddać się aborcji i usunąć wspomnienie strasznej sylwestrowej nocy, patrząc na dziewczynę w ciąży odczuwa nawet pogardę. Chęć pozbycia się poczętego życia w tym przypadku ma związek również z sytuacją, w jakiej zostało ono poczęte. Ewa przecież została zgwałcona, a społeczeństwo paradoksalnie piętnuje ofiary gwałtu sądząc, że prowokują one sprawców. Nie pomaga córce również Teresa, która twierdzi, że w dzisiejszych czasach bezproblemowe zajście w ciążę nie jest normalne. Wiele kobiet musi pokonywać trudności zdrowotne, aby stać się matkami, inne nie znajdują na to środków materialnych lub czasu.
Naturalnym tematem do rozmowy z ONO wydaje się Ewie miłość rodzicielska. Dziewczyna pragnie nauczyć się żyć tak, aby dziecko miało poczucie bezpieczeństwa i doznawało macierzyńskiej miłości, ale jednocześnie chciałaby pokazać mu, jak wygląda prawdziwa człowiecza egzystencja, ponieważ zarówno brak parasola ochronnego, jak i jego nadmiar mogą skrzywdzić. Jest bogatsza o doświadczenia ze swojego dzieciństwa i wielu z nich chciałaby swojemu dziecku oszczędzić.
Zakończenie opowieści o nienarodzonym dziecku, którego poczęcie skłoniło główną bohaterkę do poszukiwania sensu życia zaskakuje czytelnika, ale o tym już przeczytajcie sami...