Będąc małą dziewczynką, zawsze zarzekałam się, że nie sięgnę po Harlequina. Niestety moje zapewnienia zrujnowała powieść Od dziś za miesiąc. Zachęcająco wyglądająca okładka, ciekawie ulokowana akcja (Monaco) i historia trzech bohaterek. Pomyślałam, że to będzie ciekawe doznanie. Oczywiście nie dostrzegłam minimalnego napisu Harlequin. Po lekturze mogę stwierdzić, że właśnie tak wyobrażałam sobie powieści z tej serii: ona ? niczym Kopciuszek z bajki ? on, wymarzony książę z perspektywami i finansami. Szybki romans, potem kłamstwo bądź przeszkody na drodze do pełni szczęścia, potem rozstanie i ostatecznie happy end. To wszystko kraszone dodatkową porcją erotyzmu, silnie wyeksponowanymi doznaniami miłosnymi kobiet i bajkową scenerią. Madlaine, Stacy i Amelia przyjeżdżają do Monaco na ślub przyjaciółki. Dla nich czeka rola druhen, ale wcześniej musza pomóc w przygotowaniach do uroczystości. Jednak tych przygotowań w powieści jest niczym na lekarstwo. Wszystko kręci się wokół miłostek wakacyjnych kobiet. Jedna otrzymuje nietypowa propozycję -otrzyma zabezpieczenie finansowe w zamian za miesiąc romansu z przystojnym biznesmenem, który próbuje cos udowodnić ojcu. Druga zakocha się w mężczyźnie, który poda się za pilota wycieczek, a w rzeczywistości będzie księciem pięknego regionu. Trzecia spotka na swojej drodze mężczyznę, z którym przeżyła już wspaniałą noc, ale za wszelką cenę będzie broniła się przed powtórką. Każda z historii zakończy się szczęśliwie, każda przyprawi o rumieniec czytelniczkę i przeniesie w bajkowy świat pięknych i bogatych. Właśnie tak wyobrażałam sobie Harlequina. Tkliwy romans, trochę pikantnych scen, pozbawiony głębszych przemyśleń. Moim zdaniem są dużo bardziej ciekawe książki i raczej nie skuszę się na kolejną powieść z tej serii.