Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Mów mi Katastrofa!

książka

Wydawnictwo Czwarta Strona
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Aldona ma niejeden talent, ale największym z nich jest wpadanie w tarapaty i przyciąganie niezwykłych zdarzeń, a przy tym... przystojnych mężczyzn. W wyniku zaskakującego splotu wydarzeń na jej drodze staje Kamil, i to nie raz! Mężczyzna pojawia się w najmniej spodziewanych momentach, w różnych zakątkach kraju i jakby nie przypadkiem. W dodatku jak na złość spotkaniom towarzyszą kompromitujące dla dziewczyny okoliczności. Kim jest tajemniczy przystojniak? Czy zakochana po uszy Aldona nie pomyli się, tym razem z wyborem obiektu swoich uczuć?

Mów mi Katastrofa! bawi do łez. Kolejna powieść autorki "Przypadków pewnej desperatki" nie pozostawia wątpliwości, że każde, nawet najbardziej nietypowe i prześmieszne zdarzenie, może być początkiem czegoś wyjątkowo pięknego.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 27.03.2017

RECENZJE - książki - Mów mi Katastrofa!

4.5/5 ( 15 ocen )
  • 5
    12
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    2
  • 1
    0

Ewa

ilość recenzji:14

brak oceny 8-04-2017 23:29

Trzecia książka Magdaleny Wali i kolejna udana. Cieszę się, że autorka wróciła do bohaterów poznanych w "Przypadkach pewnej desperatki". Tym razem główną bohaterką jest Aldona, przyjaciółka ze studiów Julii. Z tego co się zorientowałam akcja książki trwa równolegle do tej w "Desperatce", więc możemy część wydarzeń "zobaczyć" od innej strony. Książka trafiła w moje ręce w odpowiednim czasie, gdy za oknem pogoda pokazuje swoje jesienno-wiosenne oblicze. Potrzebna mi była pokaźna dawka humoru, a w połączeniu z romansem i zagadką kryminalną... jak tu nie kochać te książki? Część romansową stanowi Aldona i starający się o nią Kamil, mężczyzna poznany na wyjeździe na Litwę. Poznany w dość... nieoczekiwanych okolicznościach, o których nasza bohaterka wolałaby zapomnieć. Nieoczekiwanie dziewczyna spotyka go ponownie w kraju, w Sandomierzu, gdy pracuje jako pilotka wycieczek. Kamil wierzy, że są sobie przeznaczeni i spotkają się znowu. Tak też się staje. Bardzo lubię męskich bohaterów Magdaleny Wali. Tak jak Paweł w "Przypadkach...", Kamil jest pewny siebie samcem alfa, który, gdy spotka swoją wymarzoną kobietę, zabiega o nią, zaskakuje ją, zawraca w głowie, opiekuje się nią... Dziewczyna po prostu nie ma szans, by powiedzieć "nie". Aldona stara się (choć słabo jej to wychodzi) trzymać Kamila na dystans, bo na początku pewność siebie chłopaka bierze za arogancję. Poza tym zawsze, gdy jest on blisko dziewczynie przydarzają się kompromitujące wypadki (stąd też tytuł książki). Dziewczyna myśli, że wychodzi w jego oczach na idiotkę. Część humorystyczną stanowi rodzina Aldony z babcią i jej nieodłączną laską na czele, a także mieszkańcy jej rodzinnej Pszczyny. Mamy tu cały przekrój barwnych postaci, niektórych nakreślonych jakby w krzywym zwierciadle. Akcent kryminalny stanowi zdarzenie, które przydarzyło się młodszej siostrze bohaterki, Paulinie. Dziewczyna po studniówce budzi się sama w hotelu, niczego nie pamięta: jak się tam dostała, z kim. Sądzi, że została wykorzystana i jest w ciąży. Rodzina na własną rękę, w asyście kuzyna policjanta, stara się rozwikłać zagadkę i znaleźć "tatusia". Przyznam, że wątek ten, ciągnący się przez całą książkę, był wielce ciekawy, a samo rozwiązanie zagadki zaskakujące. Świetnie się bawiłam czytając tę książkę. Dawkowałam ją sobie przez kilka dni, bo nie chciałam, by się skończyła. Cieszyłam się, że znowu pojawili się starzy bohaterowie, a także, że Magdalena Wala nawiązała do "Marianny", swojej historycznej powieści. Taki mały szczególik, a cieszy. Czekam teraz na drugi tom jej historyka i odliczam miesiące do ponownego spotkania z jej współczesnymi bohaterami.

Izabela

ilość recenzji:1037

brak oceny 28-04-2017 08:42

Poznajcie Aldonę Żubert - 24-letnią studentkę, którą przyciągają kłopoty. Dziewczyna wybrała się pożyczonym od ojca samochodem na Litwę. Tam w litewskich ruinach przypadkowo, a może to jednak... przeznaczenie, spotyka tajemniczego Kamila. Znajomość z mężczyzną okazuje się być bardzo intrygująca, pełna wpadek i przygód. Poza tym Aldona ma zwariowaną rodzinkę, zwłaszcza babcie z nieodłączną laską. Jak można się domyślić, będzie się działo...

"Czy tego dnia miała pecha? Ależ tak! Miała pecha. Miała takiego pecha jak z tego litewskiego Pcimia do Pszczyny, a może i dalej."

Bohaterowie stanowią różnorodny przekrój osobowościowy, niektórzy ukazani są jakby w krzywym zwierciadle. Są barwni, wyraziści, nietuzinkowi, nie sposób ich nie polubić. Największą nić sympatii poczułam do babci, która ubawiła mnie co niemiara. Dodatkowym smaczkiem było pojawienie się Julii i Pawła, znanych z "Przypadków pewnej desperatki". Bardzo mnie to ucieszyło, bo polubiłam tę parę. Takich odwołań do poprzedniej książki jest jeszcze kilka.

Wątek miłosny nie przytłacza powieści, w tym całym zabieganiu dzieje się jakby mimochodem. To, co wyróżnia tę powieść na tle innych, to to, że nie ma w niej scen erotycznych. Uważam to zaletę, bo większość czytanych przeze mnie w ostatnim czasie książek było nimi naszpikowane. Natomiast wątek ze szkicami, które po każdym spotkaniu z Aldoną zostawia jej Kamil podobał mi się, bo wprowadzał pewną tajemnicę.

Interesującym zabiegiem jest zamieszczenie gwary śląskiej i małomiasteczkowej społeczności. Nie zabrakło również ciekawych opisów miejsc, w jakich rozgrywa się akcja książki - mamy Litwę, Pszczynę, Wrocław, Sandomierz. Nic nie jest napisane na siłę, wszystko zgrabnie się łączy, więc czyta się szybko i przyjemnie.

Autorka pokazuje jak żyje się w dużej rodzinie, że mimo iż nie zawsze jest kolorowo, to na rodzinę można liczyć w każdej sytuacji. Przypomina co jest w życiu najważniejsze, jakimi wartościami powinniśmy się kierować.

Magdalena Wala oprócz zabawnych wątków, nie zapomina o trudnych tematach. Pisze o przemocy w rodzinie, o traumatycznym dzieciństwie, które ma znaczący wpływ na naszą przyszłość.

Czytając dochodzimy do wniosku, że każde niepowodzenie i tzw. życiowa katastrofa może koniec końców okazać się dla nas zupełnie czymś innym. Można przekuć je na swoją korzyść. Trzeba jedynie zauważyć plusy z danej sytuacji.

Nie wszystko zostało do końca wyjaśnione, dlatego liczę na to, że pani Magda napisze kontynuację.

Trochę zwariowana okładka w ładnych pastelowych barwach mocno przykuwa wzrok i jest kolejnym argumentem do sięgnięcia po tę pozycję.

Bawiłam się wyśmienicie z tą lekturą. To wspaniały umilacz czasu i dobrego samopoczucia. "Mów mi Katastrofa!" to ciepła, zabawna a zarazem prawdziwa powieść o miłości i rodzinie. Połączenie humoru z romansem, zagadką kryminalną i szczyptą sensacji wyszło idealnie. Jeśli macie ochotę na komedię omyłek, sięgnijcie po tę powieść, zabawa gwarantowana.

...