Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Kurs pozytywnego myślenia. Wszystko będzie najlepiej

książka

Wydawnictwo Edipresse Książki
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Dzisiaj ja przynoszę sobie ocalenie i wolność.
Nie czekam na wróżkę ani na księcia z bajki.
Moje życie zależy ode mnie, a ja
najzwyczajniej w świecie mam prawo
urządzić je tak, jak pragnę.
Wstaję z kolan i wychodzę z kąta.
Nie czekam aż "coś" się zmieni
i "ktoś" mnie uratuje.

Dzisiaj jestem wreszcie
gotowa zmienić sama siebie.

Wszystko jest możliwe.
Moje życie zależy od decyzji, jakie podejmę.
Kończę z czekaniem na cud.
Zamiast tego zaczynam tworzyć
ten cud własnymi rękami.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 13.06.2017

RECENZJE - książki - Kurs pozytywnego myślenia. Wszystko będzie najlepiej

4.5/5 ( 11 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Martwy Kruk

ilość recenzji:1

brak oceny 26-08-2017 22:48

?Wszystko będzie najlepiej? to jedna z dwunastu książek wchodzących w skład cyklu ?Kurs pozytywnego myślenia? autorstwa Beaty Pawlikowskiej. Co miesiąc ukazuję się nowa część kursu, a niewątpliwą zaletą jest fakt, iż nie trzeba czytać ich według kolejności. Czytelnik samodzielnie wybiera, od której książki pragnie rozpocząć kurs, którego zadaniem jest wprowadzenie drobnych, aczkolwiek istotnych zmian w życiu odbiorcy. Jedyna obowiązująca reguła, którą narzuca autorka, dotyczy dawkowania wiadomości poprzez poznawanie jednego tekstu dziennie, każdego poranka, przez trzydzieści dni, a następnie zapisywanie swoich myśli i refleksji, które towarzyszyć nam będą przez cały nadchodzący dzień.





Jak to bywa z poradnikami, każdy z nas doskonale wie. Wiele osób nie docenia ich prostoty, a także siły oddziaływania, która nie każdego potrafi zmienić. Osobiście rzadko sięgam po poradniki, ale jestem otwarta na nowe gatunki, a także na światopogląd innych ludzi. Nie należy do rzeczy łatwych konfrontacja ze sposobem myślenia drugiego człowieka, poznanie jego wartości, według których żyje. Beata Pawlikowska jest autorkom, która wzbudza mieszane uczucia. To dopiero moje trzecie spotkanie z jej twórczością, ale czy ostatnie?

Zaletą tego typu publikacji jest ich objętość. Gdy jest zbyt obszerna, wtedy treść staję się nużąca i odbiera chęci do dalszego poznawania tekstu. Beata Pawlikowska proponuje krótkie formy, krótkie zdania, na które przeznaczysz niewiele czasu. Poświęcenie kilku minut dziennie, zdecydowanie wystarczy na zapoznanie się z tym, co autorka pragnie danego dnia przekazać.

Pawlikowska ma specyficzne poczucie humoru, które nie każdego potrafi zauroczyć. Wydaje mi się być dość infantylna, lekkoduszna i nieposiadająca zbyt wiele pokładów powagi. Różnię się od autorki pod wieloma względami, dlatego wiele opinii czy też sposobów myślenia, zaprezentowanych przez autorkę nie są mi bliskie. Niektóre słowa były dla mnie zbyt proste, zbyt lekkomyślnie napisane i nie oddziaływały na mnie motywująco. Faktem jest jednak, że na wiele aspektów życia autorka otworzyła mi oczy. Po lekturze tej książki czuję wewnętrzny spokój, gdyż wiem, że los zaprowadzi mnie tam, gdzie moje miejsce. Że nie muszę być we wszystkim idealna, nie muszę mieć nad wszystkim kontrole. Że są rzeczy ważniejsze niż moje urojone problemy. Że moje marzenia mogą się spełnić i mogę żyć w przyszłości inaczej niż teraz, lepiej, tak jak sobie wymarzyłam. Teraz jakoś łatwiej patrzy mi się na otaczający mnie świat, a szczególnie na przyrodę, z którą powinnam się trwale zaprzyjaźnić. Nie powinnam szukać na siłę akceptacji, gdyż nie warto zabijać swojej indywidualności, dla opinii innych i ich aprobaty. I w końcu: czekanie na osobę, która mnie zmieni, jest bezcelowe, gdyż jedynym człowiekiem, który ma na to wpływ, jestem ja.

Autorka zachęca odbiorcę do wprowadzenia nawet najdrobniejszych zmian w naszym życiu, bo to one wpływają na życiowy sukces. Dłuższy sen nie tylko zapewnia odpoczynek, ale wpływa kojąco na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne, o czym autorka piszę, opierając się o własne doświadczenia. Drugim ważnym pojęciem, które pisarka omawia, jest zmiana stylu życia, przywiązywanie większej uwagi do tego, co spożywamy i jakie kupujemy produkty. Okazuję się, że prowadzenie zdrowszego stylu życia jest o wiele łatwiejsze, niż nam się wydaję. Jedyną przeszkodą są chęci, których wielokrotnie nam brakuje.

Muszę się przyznać, że początkowo nie podchodziłam do książki zbyt poważnie i nie brałam jej zawartości na serio. Czytałam ją w pośpiechu, bez zaangażowania i nie odczuwałam żadnego sensu w jej dalszym poznawaniu. Postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę i już za drugim razem czytałam ją bardziej poważnie, z większym skupieniem i dokładnością. I tak sobie myślę, że wtedy się udało. Dlatego pragnę przekazać przyszłym czytelnikom, żeby znaleźli te kilka minut spokoju i ciszy, aby treść została prawidłowo odebrana. Trudno jest stosować się do zaleceń autorki i czytać jedną myśl każdego dnia. Osobiście nie potrafiłam aż tak się zmobilizować i czytałam, kiedy to faktycznie znalazłam te kilka minut dla siebie. Dzięki temu moja relacja z treścią nie była naciągana i śmiało stwierdzam, że wyszło mi to na dobre.




To, czy wiadomości przekazane przez Beatę Pawlikowską są wartościowe, zależy od człowieka, który je poznaję. Prawdą jest, że każdy z nas jest inny i każdy z nas inaczej patrzy na świat. Nie żałuję, że zapoznałam się z tą publikacją, pomimo dystansu jakim darzyłam początkowo tę książkę. Nie spowodowała w moim życiu wielkiej rewolucji, ale zwróciła uwagę na kwestię, które w codziennej egzystencji pomijam. Cenię sobie czas, który zmusza mnie do myślenia, refleksji, a jeżeli moje myśli odgrywają w tym ważną rolę, to jestem jak najbardziej usatysfakcjonowana. Uważam, że cały cykl jest idealny dla terapeutów, szczególnie ze względy na to, iż istnieje możliwość zapisywanie myśli, które można następnie przeanalizować. Ponadto osoby z depresją również powinny zapoznać się treścią, pomimo tego, że może okazać się niezbyt pomocna. Z chęcią zapoznam się z kolejnymi częściami cyklu ?Kurs pozytywnego myślenia? i nie omieszkam podzielić się z Wami moimi wrażeniami.