Waga pisanego słowa.
Wydawać by się mogło, że dzisiaj w dobie telefonii komórkowej i elektronicznych mediów nie ma już miejsca na poczciwą, tradycyjna literaturę, zwaną niekiedy piękną. A jednak. Wciąż spotykamy takich śmiałków, którzy nad rzeczywistość obrazkową przedkładają słowo i chcą pisać książki…Dla nich to Feliks Kres opublikował zbiór swoich felietonów na temat pisarskiego rzemiosła. I chociaż w tytule pióra połamane, w podtytule ostrzeżenie „jak nie należy pisać” a w słowie wstępnym kokieteryjny wywód, że w ogóle to nie ma sensu z lektury Kresa wynieść można sporo. Przede wszystkim to, że wbrew naszej romantycznej wizji pisanie to rzemiosło. Praca jak każda inna, wymagająca warsztatu, skupienia, prób i błędów oraz cierpliwości. Czyli robota bliższa stolarce niż natchnieniom ducha świętego. Dobry rzemieślnik i z litego drewna stworzy wygodny stołek, wprawny w pisaniu i błahy temat potrafi oprawić w ciekawą i zjadliwą formę. Jest też co nieco o pomysłach, naśladownictwu, pułapkach językowych. Podane w sposób lekki, z właściwa autorowi dozą ironii i poczuciem humoru; słownego i nie tylko. Książka dla wszystkich. Niekoniecznie autorów przyszłych bestsellerów. Dla każdego, kto operuję słowem, także na poziomie maila, notatki czy smsów. Ukazuje schematy , odkrywa jak mocarnym narzędziem jest język, dzięki któremu porozumiewamy się i poznajemy rzeczywistość. Polecam szczególnie tym, którzy doceniają i szanują ową wagę pisanego słowa.