Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Bóg liczy łzy kobiet

książka

Wydawnictwo Fronda
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Pierwsza autobiograficzna opowieść ukazująca skrywany przez pół wieku dramat gwałtów Armii Czerwonej na polskich kobietach. Młoda dziewczyna, wbrew naciskom najbliższej rodziny i sugestiom lokalnej społeczności nie decyduje się na aborcję. Przez pół wieku nikomu nie opowiada o swoich powikłanych losach, dopiero u schyłku życia, będąc chora na raka, postanawia wyznać wszystko ukochanej wnuczce.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Fronda
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 11.08.2016

RECENZJE - książki - Bóg liczy łzy kobiet

4.5/5 ( 4 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

dobrerecenzje.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 1-09-2016 12:38

Jak czuje się kobieta zgwałcona przez oprawcę? Przetrzymywana przez trzy dni i brutalnie gwałcona? Która potem dowiaduje się, że jest w ciąży i ma urodzić dziecko, ma spojrzeć mu w oczy, które na zawsze będą przypominać wielką traumę i przeżyty ból i cierpienie.

Historia Pelagii spisana przez wnuczkę Małgorzatę jest historią prawdziwą. Pelagia przeżyła ogromne cierpienie jako młoda dwudziestolatka została odarta z intymności i godności, sprowadzona do roli przedmiotu, który gdy już się go użyje można wyrzucić jak niepotrzebnego ?śmiecia?.

Historia opowiedziana, to historia straconych szans i marzeń. I choć dotyczy bardzo bliskiej autorce osoby, bo jej babci, to także jest historią wielu tysięcy kobiet, które przeszły przez podobne piekło i dzięki swej odwadze, wytrwałości i pomocy najbliższych potrafiły zachować godność.

Młode kobiety często zakochane i mające swoich chłopaków (jak nasza Pelagia), marzące o udanym małżeństwie i rodzinie stały się podczas drugiej wojny światowej ofiarami gwałtów. Głównymi oprawcami byli mężczyźni walczący w Armii Czerwonej. Bezduszni, spragnieni rządzy posiadania zachowywali się jak dzikie zwierzęta, które rzucają się na bezbronną ofiarę gwałcąc ją nieraz na oczach dzieci.

Kobiety te bojąc się osądu innych ukrywały się, z kolei dzieci poczęte z wojennych gwałtów wyzywane były od bękartów, bachorów czy podciepów. Były traktowane jako gorsze, złe i innym dzieciom nie wolno się było z nimi bawić.

I choć minęło tyle lat, a w ludziach wciąż tyle nienawiści i uprzedzeń.

Historia Pelagii opowiedziana przez wnuczkę podzielona jest na wydarzenia. Pela mając 83 lata zachorowała na raka jajnika, ale mimo tych wszystkich przeżyć twarz miała zawsze pogodną i uśmiechniętą. Życie wcale ja nie oszczędzało. Są historie, których nie da się zapomnieć, lecz Pela umierając była bardzo spokojna i pogodzona ze światem, czyli przebaczyła swojemu oprawcy, a córkę, którą urodziła z gwałtu kochała ponad życie i umierając trzymała za rękę swoją ukochaną Alusię.

Takich historii, podobnych do Peli jest zapewne wiele i może nawet żyją jeszcze kobiety i dzieci, które się z tych gwałtów urodziły i noszą w sobie ciężar wstydu i poczucia winy.
Lecz nasuwa się pytanie: co my robimy w tym kierunku, aby pomóc tym ofiarom wojny, które być może mieszkają blisko nas? A może nic nie robimy i jesteśmy bierni?

Historia Peli, jak również innych kobiet, które podjęły trud urodzenia i wychowania dzieci, powinniśmy śmiało je nazywać bohaterkami i nie wolno nam tych wszystkich historii przemilczeć i puścić w niepamięć.

Książka przepiękna, emocje tak wielkie, że nie sposób powstrzymać łez. Poznajcie proszę tę historię, dajcie przeczytać swoim bliskim, znajomym, młodym i starszym, tak ,aby te nasze matki ? bohaterki, żyły w nas i były pamiętane.

Moja ocena: 10/10

czarno_biała em

ilość recenzji:1

brak oceny 28-08-2016 15:19

"Mnie prowadzili przez cała wieś, jak jakieś zwierzę. Ciągle mnie gdzieś dotykali swoimi obleśnymi łapami. Boże, jakie to było upokarzające, jak ja się ich brzydziłam. W głowie miałam tylko tę biedną kobietę gwałconą na ulicy. Bałam się, że spotka mnie to samo..." Fragment prawdziwej historii, która uczyniła spustoszenie w moim sercu...


Pragną od życia tylko jednego, cokolwiek się stanie, mają spędzić ze sobą życie. Pelagia i Jan młodzi, zaradni, pełni życia. Pragną żyć w powojennym świecie i snują plany na przyszłość. Życie napisało im, jednak inną historię. Chłopak zostaje aresztowany przez "wyzwolicieli" i słuch po nim ginie. Pelagia nie może pogodzić się ze stratą, a kiedy sama zostaje aresztowana, przestaje wierzyć, że świetlista przyszłość nadejdzie. Dziewczyna zostaje zatrzymana na trzy dni. Gwałcona, poniżana i pozbawiona ludzkiej godności. Oprawca wypuszcza dziewczynę na wolność. W tym momencie zaczyna się jej wewnętrzny dylemat, ponieważ nosi w sobie dziecko oprawcy...

Bóg liczy łzy kobiet autobiograficzna opowieść Peli, która przeżyła piekło. Prawdziwa historia kobiety, która nigdy nie zdradziła swojej tajemnicy. Dopiero u progu śmierci opowiada wnuczce, jaki ciężar nosi w sercu. Jest to jedna z tysiąca historii kobiet, które żołnierze Armii Czerwonej gwałcili i traktowali, jak bydło... Okrucieństwo "wyzwolicieli" nie ma granic. Brali jak swoje. Dziewczynki, młode kobiety, a nawet nie odpuścili kobietom w starszym wieku...

Mocna lektura o życiu. Emocjonalnie opowieść Peli porusza wszystkie struny. Zaczęła nowe życie, które oblane było łzami, smutkiem i żalem. Miała ją -Alusia córka zrodzona z gwałtu, która była dla niej promyczkiem w świecie ukrytych łez. Bóg liczy łzy kobiet, jest opowieścią, którą można omawiać w szerszym gronie. Gwałt, aborcja i życie z bydlakiem pod jednym dachem. Oczywiście jest, to historia Peli, którą trzeba szanować, ale jednocześnie właśnie ta historia jest idealnym tematem do dyskusji. Posłowie w książce nadają właśnie taką możliwość. Czy kobieta zgwałcona pokocha swoje dziecko? Presja otoczenia, kiedy wyjdzie na jaw, że dziecko jest efektem gwałtu? W końcu, co zrobi kobieta zgwałcona. Urodzi dziecko czy wykona aborcję? Po przeczytaniu historii Peli mam pełno pytań, które pozostaną bez odpowiedzi...

Nie byłam nastawiona na duża dawkę historii. Takiej dawki równie, nie otrzymałam. Bardzo celnie wnuczka Peli poprowadziła całokształt wydarzeń z życia babci. Nie zabiła wątku głównego opisami historycznymi, a czytelnicy nastawieni na dużą dawkę powojennej historii mogą poczuć niedosyt. Mnie wystarczył wstęp historyczny, który mocno akcentuje, że ta opowieść będzie o kobiecie, która padła ofiarą gwałtu, a masowe gwałty zostały zapomniane na przestrzeni lat... Trudna rozmowa pokoleń. Wnuczka słucha z cierpliwością, co wydarzyło się w jej poprzednich pokoleniach. Nie wyobrażam sobie, abym ja mogła słuchać o takim gorzkim życiu. Rozmowa prowadzona jest w przyjemnej oraz ciepłej atmosferze, która może wydać się przesadzona. Z drugiej strony można odebrać tę relację, jako czystą, nieskażoną miłość wnuczki do Peli. Właśnie tak odebrałam te dialogi. Czyste, pełne serdeczności słowa, których tak brakuje w relacjach międzyludzkich... Pewna jestem jednego. Dialogi będą kwestią sporną i każdy czytelnik przeprowadzi swój osąd w tej kwestii...

Pogodzona z losem. Przeszła przez życie, które nie raz rzuciło ją na kolana. Rzeczywistość okazywała się beznadziejna, a ona żyła i wybaczyła swojemu oprawcy. Nie przegrała swojego życia, a nawet je wygrała. Pogodzona z przeszłością, pogodzona ze śmiercią odeszła, jako kobieta, która dała nowe życie następnym pokoleniom... Swoim pokoleniom z krwi i kości...

Pełna lęku i wewnętrznych dylematów historia, którą warto poznać. Tysiące kobiet walczy o swoją godność. Gwałcone, bite, pozbawione prawa głosu. Historia Peli jest jedną w wielu powojennych życiowych opowieści, które skrywają dramat tamtych lat. Przeczytałam i z kart powieści dojrzałam jej starcze oczy, które były pełne łez, łez czystego sumienia... Polecam.

JolaK

ilość recenzji:350

brak oceny 13-08-2016 22:28

,,Bóg liczy łzy kobiet" to pierwsza autobiograficzna opowieść kobiety, która przeżyła gwałty ,,wyzwolicieli" i dopiero u schyłku życia, na łożu śmierci zwierzyła się ze swoich przykrych doświadczeń ukochanej wnuczce Małgosi, która spisała jej wspomnienia.

Czerwonoarmiści byli wyjątkowo zdemoralizowani, a dowódcy pozwalali żołnierzom na barbarzyńskie, brutalne zachowania wobec kobiet. Według szacunkowych danych historyka Antoniego Beevora sowieccy żołnierze zgwałcili ok. 2 mln niemieckich kobiet, ale ich ofiarami po drodze były też Węgierki, Rosjanki i Polki. Masowe gwałty zaczęły się od zimy 1945 roku w całym pasie natarcia Armii Czerwonej. Gwałcili dziewczynki i kobiety między 12 a 60 rokiem życia, a nawet starsze oraz ciężarne. Zabijali mężczyzn, którzy próbowali je bronić. Te okrutne zbrodnie były przemilczane i wypierane z historii.

Pela przeżywała swoją pierwszą, niewinną miłość. Chodziła za rękę z Jankiem na spacery pod wielki dąb, gdzie planowali wspólne życie po zakończeniu wojny. Niestety marzenia te zostały przerwane, gdy chłopak został nagle aresztowany przez żołnierzy Armii Czerwonej. Pelagia zaś trafiła w ręce ich dowódcy, który przez wiele dni trzymał ją w zamknięciu i brutalnie gwałcił. Kiedy ją wypuścił okazało się, że jest w ciąży.

Historia życia Pelagii to także historia tysięcy kobiet, które też przeszły przez piekło gwałtów w czasie wojny. Nie skończyło się na upokorzeniu, ranach fizycznych i psychicznych, ale wiele z nich było w niechcianych ciążach. Urodziły się dzieci z gwałtów, których życie często było pełne bólu, były traktowane gorzej, wytykane, wyszydzane. Wojna naznaczyła wszystkich i wiele osób nadal nosi ,,w sobie ciężar tego, co zrobili żołnierze, którzy bestialsko wyżyli się na niewinnych kobietach." Nawet teraz kobiety boją się przyznać do tego, że padły ofiarą gwałtów, to wciąż wstydliwy temat i cierpią samotnie za zamkniętymi drzwiami.

,,Bóg liczy łzy kobiet" to prawdziwa i przejmująca opowieść o utraconych nadziejach, o miłości i pięknych chwilach z nią związanych, które w przypadku głównej bohaterki okazały się zbyt krótkie. To opowieść o wojnie, strachu, próbach przeżycia i układaniu życia na nowo w powojennej Polsce. To także przejmujące świadectwo rodzącej się wielkiej miłości matki do dziecka poczętego w wyniku gwałtu. Pelagia pomimo traumatycznych doświadczeń w czasie wojny, a także w późniejszym życiu wciąż miała odwagę i chęć do życia, ciągle była uśmiechnięta i mało kto domyślał się co tak naprawdę przeżyła. Historii Peli nie można przemilczeć, zapomnieć... trzeba ją koniecznie poznać.