Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Alicja w krainie rzeczywistości

książka

Wydawnictwo Amber
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Lewis Carroll - profesor matematyki w Oksfordzie, zapalony fotograf - rzucił urok na pokolenia czytelników, tworząc Alicjię: dziewczynkę wędrującą po Krainie Czarów. Kim była tajemnicza dziewczynka, która zainspirowała Lewisa Carrolla?
Była Alicją - ale w krainie bardzo rzeczywistej: dystyngowanego wiktoriańskiego uporządkowanego świata oksfordzkich wykładowców. Jej ojciec był dziekanem, a matka najważniejszą osobą w towarzystwie - królową, która czasem łaskawie ustępowała miejsca innym królowym, jak wtedy gdy odwiedziła ich Jej Wysokość Wiktoria. Ona i jej siostry miały być małymi damami. Alicja nie była. Zbyt często miała potargane włosy i podrapane kolana. I był dziwny jąkający się pan Dodgson, ten uprzykrzony nauczyciel matematyki. Później on został Lewisem Carrollem, a ona jego Alicją...
Ale najpierw pan Dodgson zabierał dziewczynki do Krainy Czarów: opowiadał - i fotografował.
Alicja nie rozumiała, dlaczego pewnego dnia nagle ich dom na zawsze zatrzasnął przed nim drzwi i oboje opuścili Krainę Czarów..
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Amber
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 19.02.2010

RECENZJE - książki - Alicja w krainie rzeczywistości

4.6/5 ( 7 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Maleństwo

ilość recenzji:232

brak oceny 5-12-2010 08:38

Alicja w krainie rzeczywistości jest książką, która przyciągała mnie jak magnes. Gdzie się nie obejrzałam, tam była. Na moich ulubionych blogach, jako bestseler na półkach ulubionej księgarni internetowej. Do tego - jak na zamówienie - Starsza ma fazę na "Alicję w krainie czarów" Walta Disney'a. Zwieńczeniem prześladowań była półka w bibliotece, na której stała i uśmiechała się do mnie. Dobra! Niech Ci będzie! - pomyślałam i... nie zawiodłam się. Książkę przeczytałam jednym tchem.
Główną bohaterką jest Alicja Liddell, córkę dziekana piastującego swój urząd na Uniwersytecie w Oksfordzie. Alicja jest jedną z trzech córek dziekana, które z racji prestiżu ojca muszą być wyjątkowo eleganckie, dobrze wychowane itp, itd. Zarówno Alicja jak i jej starsza siostra uwielbiały spędzać wolny czas z wykładowcą matematyki na uniwersytecie panem Dodgsonem. Ten miły nieśmiały i bardzo spokojny człowiek był wspaniałym bajarzem. Dziewczynki słuchały jego opowieści podczas rejsów łódką po rzekach i jeziorach czy też w trakcie spacerów. Pewnego dnia pan Dodgson opowiada dziewczynkom historię małej Alicji, która pod ziemia przeżywa fascynujące przygody. Obie siostry z czasem zakoc[...]ą się w nim dziecięcą miłością i rywalizują o jego względy. Tymczasem Pan Dodgson darzy Alicję miłością bynajmniej nie dziecięcą...
Pewnego dnia kontakty rodziny Alicji z Panem Dodgsonem zostają brutalnie przerwane za sprawą dziwnego wydarzenia, które ma miejsce podczas powrotu z wycieczki do domu. Alicja wraz z siostrami jest zmuszona zrezygnować ze spotkań z nim. Cień tego wydarzenia zasnuwa całe życie Alicji, która dopiero jako osiemdziesięcioletnia staruszka upora się z widmem przeszłości. Dla ludzkości na zawsze pozostanie Alicją z Krainy Czarów, dzięki której Pan Dodgson (ukrywający się pod pseudonimem Lewis Carroll) stworzył baśń wszechczasów.
W książce urzekły mnie trzy rzeczy.
Pierwsza to oksfordzki świat końca XIX wieku - pełny konwenansów, koronek, gorsetów, krynoliny, balów i etykiety. Powściągliwość w stosunkach damsko - męskich która była niezbędna pomimo tego że w sercu wrzało. Z jednej strony urzekały mnie opisy tego świata - dziewczynki w białych sukieneczkach, kobiety w przepięknych kreacjach, podróże łódką... Z drugiej strony przerażające jest zakłamanie panujące wśród tamtejszych ludzi. (Zakłamanie to może dużo powiedziane, ale nie mogłam znaleźć bardziej pasującego słowa) Jakże silne musiało być poczucie konieczności zaistnienia w towarzystwie, jeżeli wydanie kolejnego balu było po stokroć ważniejsze, niż żałoba po stracie dzieciątka. Niemożność okazania własnych uczuć, brak matczynej czułości (przecież do tego są nianie i guwernantki) - to wszystko na pewno miało wpływ na uczucia malutkiej Alicji. Nic dziwnego że emocje Pana Dodgsona odebrała tak silnie. Zresztą zdjęcie, które zrobił małej Alicji jest przepełnione uczuciami - wystarczy spojrzeć.

Druga rzecz - zdjęcie, które przedstawia małą Alicję w wyzywającej pozie, właściwie (zważywszy na czasy w którym zostało zrobione) roznegliżowaną. Inaczej jest jak człowiek czyta o zdjęciu, mając świadomość, że książka w której jest o nim mowa jest fikcją literacką. I nagle - BUM - zdjęcie jest na kartach książki. Można je obejrzeć podziwiać i zastanawiać się jak doszło do zrobienia takiej fotografii. Efekt - człowiek przez całą lekturę analizuje, ile w tej książce jest prawdy. Autorka podkreśla, że książka jest fikcją literacką, ale nadmienia też, że wiele opisanych zdarzeń ma swoje źródło w listach i dokumentach.
Trzecia rzecz - uczucia i emocje. Książka traktuje o miłości. W pierwszej kolejności czystej dziecięcej miłości do miłego starszego Pana. Z drugiej strony czytelnika razi fakt uczucia, jakim ten Pan darzy dziewczynkę. Opis okoliczności w których doszło do zrobienia fotografii razi - że tak to określę - niezdrowymi uczuciami. W ogóle cała książka jest muśnięta erotyzmem - takim delikatnym, ledwie wyczuwalnym, ale jednocześnie wdzierającym się w zakamarki duszy czytelnika. Przykre jest tylko to, że przez całą książkę Pan Dodgson budził moje negatywne uczucia. Nie wiem czy to zamierzony efekt autorki, dość że nie lubię go i już.
Podsumowując - magiczna książka.