Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Alicja i uczta zombi

książka

Wydawnictwo HarperCollins Publishers
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Zombi istnieją naprawdę. Pogódźcie się z tym.

Jestem coraz silniejsza, coraz więcej umiem. Mogę samą myślą sprawić, że z każdego zombi zostanie garść popiołu. Wygrałam kilka bitew z siłami zła, ale zapłaciłam za to wysoką cenę. Okazało się, że to jeszcze nie koniec wojny. Teraz musimy się zjednoczyć, bo gramy o najwyższą stawkę. Albo znów nauczymy się być ludźmi, albo przestaniemy istnieć.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: HarperCollins Publishers
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 15.03.2016

RECENZJE - książki - Alicja i uczta zombi

4.3/5 ( 4 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

http://bookparadisebynatalia.blogspot.com

ilość recenzji:170

brak oceny 19-07-2016 01:21

Szron i Milla przeszli w życiu wiele, oboje pałają do siebie (nie)przyjaźnią, jednak wkrótce ma się to zmienić. Ich drogi się połączą, aby jedno mogło chronić drugie.
Anima, organizacja, która miała zostać zniszczona znów się odrodziła i pragnie zabić zabójców. Grupa Cola i Rivera znów będzie musiała połączyć siły, aby stanąć do walki na śmierć i życie.

Czwarty tom Kronik Białego Królika według mnie nie powinna powstać. Jest to naciągana historia i mam wrażenie, że się powtarza. Autorka powinna zamknąć serię w dwóch tomach, ponieważ z każdą książką pisała coraz słabiej.
Pomysł przedstawienia książki z perspektywy Szrona i Milli sam w sobie nie był zły, jednak zdecydowanie lepiej mi się czytało książki z perspektywy Ali i Cola.
Ta część była dość monotonna. Szron po śmierci ukochanej był zamknięty w sobie i z pomocą Milli otworzył się. Czytając tom czwarty możemy zobaczyć, jak Szron z chłopca zmienia się dorosłego i dojrzałego mężczyznę.
Co do Milli... Zdecydowanie wolałam złą i zdradliwą jej wersję. Tutaj dostałam dziewczyną pełną blizn, z okropną przeszłością, która pragnie odpokutować za swoje winy.
Kroniki mają trochę powtarzany scenariusz, a miały być takie wyjątkowe, z fabułą, której nigdzie nie ma... Czy aby na pewno? Powtarzają się w niej sceny z poprzednich części, tylko że w wykonaniu innych bohaterów. Klapa na całego!
Ogromnym błędem, który zrobiła autorka, to końcówka książki. Gena Showalter niepotrzebnie na końcu książki wstawiła "kilka słów od Ali i Cola, Szrona i Milli oraz Kat". Wszystko by było fajne, gdyby nie to, że dzieje się to kilkanaście lat później. Nie lubię takich dodatków! Zdecydowanie NIE LUBIĘ. Skoro autor tworzy książkę w czasie teraźniejszym... To po co wkłada na siłę takie zwierzenia bohaterów, w których opowiadają o swoich (UWAGA SPOJLER) dzieciach?
Czy to ma być zapowiedź kolejnej serii, czy jak? Nie bardzo rozumiem...
Ale oczywiście w książce są także plusy, bo nie samą krytyką człowiek żyje. Czytając tą część mam wrażenie, że Ali jest całkowicie inna. Z perspektywy Szrona i Milli momentami wydawała się strasznie "dziecinna", a jej zachowanie nie było na miejscu, jednak później zamieniała się w dojrzałą kobietę, która potrafi jasno przemyśleć każdą sytuację i jest gotowa poświęcić wszystko dla swoich przyjaciół.
Również świetnie czyta się o Bronxie i Rayven, Gavinie i Jacklyn oraz oczywiście Ali i Coleu. Te pary są mega zabawne! Każdy z tych związków jest inny, ale również wspaniały. Zdecydowanie można się pośmiać, jak również poczuć zazdrość.

Alicja i uczta zombi

ilość recenzji:1

brak oceny 12-05-2016 11:10

"Alicja i uczta zombi" to kolejny już tom z serii "Kroniki Białego Królika". Autorka zabiera nas po raz kolejny do mrocznej i magicznej krainy opanowanej przez dziwaczne zombi. Poprzedni tom zakończony był niespodziewanie i szokująco, dlatego z niezmierną ciekawością sięgnąłem po tą kontynuację. Seria ta potrafi wzbudzić wiele skrajnych emocji i nie raz przyprawić o mocniejsze bicie serca. Czwarty tom również utrzymuje wysoki poziom wciągając czytelnika głębiej w przepastne mroki króliczej nory.

Camilla po raz kolejny wplątuje się w walkę z bezlitosnymi zombie. Szron nie może przeboleć straty swojej ukochanej Kat, jednak niespodziewanie dziewczyna powraca z zaświatów aby służyć mu swoją pomocą. W losy bohaterów wplątana jest również Anima, która snuje następne intrygi i podstępne spiski. Bitwy z siłami zła rozpoczynają się na nowo, z jeszcze większą mocną. Aby pochłonąć kolejnych bohaterów w coraz przepastniejsze zatracenie i zagubienie.

Kolejny tom autorstwa Geny Showalter wypełniony jest szybką akcją i niespodziewanymi zwrotami fabularnymi. Autorka sprawnie prowadzi kolejne wątki i zamyka stare. Losy Colea i Szrona zostały opisane ciekawie i z pomysłem, nie nudząc czytelnika ani przez moment. Język autorki jak zwykle jest barwny i lekki, co sprawia, że powieść czyta się szybko i przyjemnie. Książka kończy się w takim miejscu, że możliwe jest wydanie kontynuacji. Cykl rozrósł się już dość pokaźnie, jednak nie nudząc i co i rusz wprowadzając jakieś niespodzianki do wykreowanego przez autorkę świata.

"Alicja i uczta zombi" to porządna kontynuacja, po którą na prawdę warto sięgnąć. Showalter spisała się na medal i oddała w ręce czytelników książkę porządnie przemyślaną i napisaną. Losy Alicji wciągają, a perypetie nowej bohaterki, Millie również potrafią zaciekawić. Książka spełniła pokładane w niej oczekiwania i dostarczyła bardzo przyjemnej lektury. Nie jednokrotnie podczas czytania zdarzy się uronić łzę, aż trudno rozstawać się z niektórymi bohaterami. Może Gena Showalter napisze jeszcze kolejny tom i dane nam będzie powrócić do mrocznej i zaskakującej króliczej nory. Polecam!

Angelika Paterak

ilość recenzji:1

brak oceny 11-05-2016 13:26

?Kroniki białego królika? to seria, która od pierwszej części bardzo przypadła mi do gustu i tak bardzo wciągnęła, że czytałam niemal jeden tom za drugim. Początkowo myślałam, że będzie to trylogia zwieńczona wspaniałą ?Alicją królową zombi?, ponieważ zakończenie było satysfakcjonujące i nic nie zapowiadało kolejnego tomu... A jednak! W kwietniu w Polsce ukazała się ?Alicja i uczta zombi?, czyli już czwarte spotkanie z moimi ukochanymi bohaterami.

Wydarzenia zawarte w ?Alicji i uczcie zombi? dzieją się niemal bezpośrednio po zakończeniu tomu trzeciego. Fabuła skupia się tym razem nie na samej Ali i Coleu, ale na dwóch pozornie mało istotnych postaciach - Szronie i Camilli. Chłopak niezwykle cierpi po stracie swojej ukochanej Kat. Nie może pogodzić się z jej śmiercią, przez co zaczyna dużo pić i sypia z przypadkowymi dziewczynami. Kiedy pewnego dnia spotyka Camillę, osobę częściowo odpowiedzialną za śmierć jego ukochanej, Szron marzy tylko o tym aby dziewczyna podzieliła jej los. Dzieje się jednak tak, że Milla musi trzymać się blisko niego, co oznacza również wspólne mieszkanie i przebywanie ze sobą non stop. W dodatku Anima reaktywuje swoje siły i znów atakuje zabójców. Kto będzie ostatecznym zwycięzcą tej wojny? Czy Szron wybaczy Camilli?

Jak dowiadujemy się we wstępie, ?Alicja i uczta zombi? to przede wszystkim odpowiedź na liczne dociekania czytelników o dalsze losy Szrona, który w trzecim tomie został tak brutalnie poszkodowany przez los. Według mnie wątek ten nie wymagał pisania dodatkowej książki, bo bohater ten był bohaterem drugoplanowym i nie odgrywał większej roli w całej serii, aczkolwiek będąc już po lekturze, muszę przyznać że ta część wypadła naprawdę świetnie!

Narracja prowadzona jest z dwóch punktów widzenia - Szrona i Camilli. Czytelnik ma dzięki temu okazję lepiej poznać obydwie postaci, dowiedzieć się o wydarzeniach, które wpłynęły na to kim aktualnie są, a także zaobserwować ich przemianę wewnętrzną i tę w stosunku do siebie. Zestawienie tych dwóch postaci razem to z pozoru kompletnie nieudany pomysł. Obydwoje po przejściach, jedno pałające czystą nienawiścią do drugiego, obydwoje nieszczęśliwi i z wyrzutami sumienia. Autorka postawiła przed sobą trudne zadanie, z którego wybrnęła naprawdę doskonale. Tego typu bohaterowie mają to do siebie, że potrafią wzbudzić współczucie, a później sympatię czytelnika, nawet jeśli ten nie aprobuje wszystkich ich decyzji i posunięć. Koniec końców okazuje się, że kibicujemy tej dwójce z całych sił, podobnie jak Ali i Coleowi w poprzednich tomach serii.

Książka nie skupia się jednak tylko na relacjach między owymi postaciami. Gena Showalter zaskakuje czytelnika kolejnymi świetnymi pomysłami związanymi z zombi, umiejętnościami zabójców, a także Animą, która zdaje się mieć nieskończone pokłady pieniędzy i chęci na przeszkadzanie głównym bohaterom w realizowaniu ich powołania. Akcja pędzi z każdą stroną, fabuła jest ciekawa i dopracowana, a czyta się ponownie z wielką przyjemnością i zaangażowaniem. Jestem naprawdę usatysfakcjonowana lekturą, szczęśliwa że autorka stworzyła jeszcze tę dodatkową część i muszę przyznać, że w głębi serca liczę na więcej. Może kolejna powieść z tej serii, ale oczami innych bohaterów? Byłoby super!

Serdecznie polecam wam sięgnięcie po całą serię ?Kronik białego królika?, bo zdecydowanie warto poświęcić jej czas. Każda część to niezwykle wciągająca powieść młodzieżowa, pełna dynamicznej akcji, świetnie wykreowanych bohaterów i wspaniałych wątków miłosnych.

Julia w krainie książek

ilość recenzji:1

brak oceny 5-04-2016 18:58

Pożegnanie z zabójcami
W 2013 roku z czystej ciekawości powędrowałam do Empika. Zaszłam na dział z literaturą młodzieżową ... Na środku półki stała książka, która dosłownie zmieniła moje życie. Cały czas mówię o "Alicji w krainie zombie". Jest to pierwsza książka, w której zakochałam się bezgranicznie i książka od której wszystko się zaczęło. Gdyby nie Alicja, nie pisałabym teraz tej recenzji, ani nie przeczytałabym tylu książek, ile przeczytałam.
Parę dni temu do moich drzwi zapukał kurier i przyniósł paczuszkę od wydawnictwa Harper Collins. W środku odnalazłam książkę "Alicja i uczta zombie". Jest to 4 tom Kronik Białego Królika.
Chciałabym zacząć od tego, że tak naprawdę ten tom nie jest o Alicji, ani o Colu. Ten tom opowiada historię Szrona i Milli. Szrona chyba każdy zna - gorący chłopak, który niesamowicie cierpi po śmierci swojej dziewczyny Kat. Milla - jest zdrajczynią, która dosłownie doprowadziła do śmierci Kat.
Szron nie otrząsnął się jeszcze po śmierci swojej dziewczyny. Każdego wieczoru zatapia swoje smutki w klubie z butelką whiskey. Zawsze towarzyszy mu dziewczyna ... Objął strategię - zaliczyć i zniknąć. Myślami ciągle myśli o zniewalającej szatynce, o niezwykle zielonych oczach i charyzmatycznym charakterze.
Milla po zdradzie, której dokonała jest porzucona i samotna ... Aby chronić swojego brata wydała Ali Bell prosto w ręce Animy. Pewnego dnia gdy jej zombiczy instynkt bierze górę, wyrusza na cmentarz aby polować na ZOMBIE ... Niestety jeśli idziesz sam na 10 zombie nic dobrego nie może się wydarzyć.
Los a raczej siły wyższe sprawiają, że Szron i Milla muszą się połączyć, aby przeżyć. Rosnące pomiędzy nimi uczucie wszystko utrudnia ... Przerażająca wizja Alicji spowoduje, że zaczną ochraniać się nawzajem jak godni partnerzy. Pożądanie sprawi, że nie będą w stanie zapanować nad sobą i zrobią coś czego będą mogli żałować w przyszłości ...

Gdy zbliżałam się do końca książki byłam po prostu załamana. Czułam narastające napięcie i nieustannie myślałam : ZARAZ TO WSZYSTKO SIĘ SKOŃCZY, PO 3 LATACH MOJEJ PRZYGODY Z ZOMBIE WSZYSTKO ZNIKNIE. Gdy doszłam wreszcie do ostatnich stron zobaczyłam listy pożegnalne od bohaterów i popłakałam się ... Czekałam aż zostanie podany wielkanocny obiad a zarazem płakałam. List od Ali i Colea był tak wspaniały, że uśmiechałam się jak wariatka. Myślałam o tym, że po wspaniałych trzech latach spędzonych wraz z zabójcami na polowaniu na zombie, wszystko dobiega końca ! Książka od, której wszystko się zaczęło właśnie się skończyła !

CZY POLECAM ?
Oczywiście ! Autorka godnie zakończyła tą serię, czuję się szczęśliwa, że dała bohaterom szansę pozostania szczęśliwymi :) Jak dla mnie 9/10 ? Jeżeli przeczytaliście 3 pierwsze tomy to się nawet nie zastanawiajcie i po prostu kupujcie !
SERDECZNIE POLECAM !

Agnieszka Michalska

ilość recenzji:1

brak oceny 31-03-2016 17:08

Pamiętam dzień, w którym skończyłam czytać ?Alicję. Królową Zombi? autorstwa Geny Showalter. Odkładając ją na półkę myślałam, że to już ostatnia część z tej serii i bardzo tego żałowałam. Ale kiedy dowiedziałam się, że wyjdzie jeszcze jeden tom, to aż serce podskoczyło mi do gardła. Byłam naprawdę szczęśliwa i już nie mogłam doczekać się, aż książka trafi w moje ręce. Pierwsza część mnie zachwyciła. To jak autorka rzuciła nieco inne światło na te obrzydliwe rozkładające się monstra łaknące ludzkiego mięsa jakimi są zombi, było po prostu genialne. W późniejszych częściach Gena Showalter tylko udowadniała, że można zrobić coś wyśmienitego, z dawno już oklepanego tematu.

W tej części, Alicja wkracza w dorosłość. Przez kilka ostatnich lat nabyła wiele niezwykłych umiejętności, ale również straciła kilku bliskich przyjaciół. Gdy była już całkowicie pewna, że wygrała wojnę z Animą, ta niespodziewanie powróciła ze zdwojoną siłą, a Alicja i Frosty zostali zmuszeni do połączenia swoich sił z ich zdrajczynią. Jednak później okazuje się, że był to dopiero wierzchołek góry lodowej.

?Kroniki Białego Królika? są dla mnie serią nietuzinkową. Spytacie pewnie, dlaczego? Otóż pierwszy raz w życiu, zetknęłam się z powieścią, gdzie nie mogę jednoznacznie wskazać ulubionej, bądź też znienawidzonej postaci. Autorka wykreowała swoich bohaterów w taki sposób, że nie można ich nie lubić. Kompletnie zostałam zauroczona serią Showalter, a jej bohaterowie stali się moimi przyjaciółmi. Zwłaszcza Alicja i Cole, którzy stanowią dla mnie przykład doskonałej pary, a ich miłość i zaangażowanie pokazało mi, że jak się naprawdę chce, to można osiągnąć wszystko.

Autorka postanowiła w czwartym tomie zwiększyć nieco tempo akcji, co bardzo przypadło mi do gustu. Anima naciera z jeszcze większą siłą, niż dotychczas. Zombi wciąż pojawiają się z upartą rządzą zdobycia tego, co im się należy. I chociaż wydarzenia z ostatniej części zakończyły się tragicznie, to ich jednym ratunek pozostaje zawarcie sojuszu z ich zdrajczynią. Chociaż nie jest powiedziane, że pomoże im to wygrać walkę z Animą. Dlatego za to pokochałam tę serię ? za jej nieprzewidywalność. Ta powieść jest bowiem trochę jak pudełko z niespodzianką, z którego po każdej przerzuconej stronie wyskakuje kolejne zaskoczenie i kolejny uśmiech na twarzy. Oczywiście najlepszą rzeczą było to, że za każdym razem wydawało mi się, że wiem, co wydarzy się dalej, że przechytrzyłam autorkę, że tym razem niczym mnie nie zaskoczy. I ten bezcenny wyraz niedowierzania na mojej twarzy, gdy okazało się, że ten wątek można rozwiązać jeszcze inaczej.

Jest to z pewnością ostatnia książka z serii ?Kroniki Białego Królika?, ponieważ kończy się epilogiem w formie listów. Ukazuje nam życie głównych bohaterów dziesięć lat po tym, jak Ali wpadła w króliczą norę. Było to idealne zakończenie i piękne pożegnanie. Wywołało to u mnie ogromny uśmiech na twarzy, a w momencie, w którym zamknęłam książkę, zatęskniłam już za tym światem. Ale tak z drugiej strony? po czym innym rozpoznać naprawdę dobrą serię, niż po smutku, jaki dopada nas, gdy ją skończymy?

Ta książka jest doskonałym dodatkiem do jednej z moich ulubionych serii i zachęcam każdego, kto jeszcze po nią nie sięgnął, aby jak najszybciej to nadrobić. A kto nie czytał jeszcze ?Kronik Białego Królika? niech pędzi co tchu do księgarni i po drodze wystrzega się zombi!

Agnieszka

ilość recenzji:1

brak oceny 29-03-2016 16:15

Szron nie może się pogodzić ze śmiercią ukochanej. Kat została zamordowana, a ból po jej stracie jest ciągle świeży. Chłopak próbuje go zagłuszyć seksem z przypadkowymi dziewczynami, jednak żadna nie jest w stanie zastąpić Kat. Gdy Szron widzi swoją zmarłą dziewczynę, nie może uwierzyć. Okazuje się, że Kat jest teraz świadkiem ? duchem, który może przybywać na ziemię i pomagać zabójcom. Kat prosi, by Szron pomógł dziewczynie, która właśnie walczy z zombi. Gdy chłopak dociera na miejsce, okazuje się, że tą dziewczyną jest Camilla ? zabójczyni Kat. Na dodatek ma ona chronić Szrona, bo z wizji Ali wynika, że to właśnie Camilla uratuje mu życie w przyszłości...
Alicja i uczta zombi Geny Showalter to czwarty tom Kronik Białego Królika. W tej części opowieść prowadzą dwie postacie ? Szron i Camilla. To ich rozdziały czytamy wymiennie i dzięki temu poznajemy dwa punkty widzenia. Bohaterowie wymieniają się, nie opowiadają tej samej sceny dwa razy, tylko kontynuują to, co rozpoczął poprzednik.
Powieść zaczyna się krótkim wprowadzeniem od Alicji. Streszcza ono wszystkie poprzednie książki, jest dobrym przypomnieniem akcji z wcześniejszych tomów. To bardzo dobry pomysł, by umieścić w tej pozycji takie rozwiązanie.
Książka jest pełna zaskakujących momentów i zwrotów akcji. Chociaż pojawia się wiele scen walki, nie jest ona nimi przeładowana. Są też ważne rozmowy, wyznania i odkrywanie tajemnic. Silnie zaakcentowano też uczucia bohaterów i zmiany, jakie dokonują się w ich charakterach. Historia jest dzięki temu wyważona.
Przez to, że opowieść prowadzą dwie postacie ? Szron i Camilla ? możemy spojrzeć na resztę z nieco innej strony. Do tej pory lepiej poznaliśmy głównie Ali i Cole?a, teraz możemy porównać ich obraz z tym, jak widzą ich przyjaciele i... wrogowie. Camilla nie jest bowiem przyjaciółką tej zgranej paczki, ale zyskuje ich zaufanie dzięki wizji Ali i wstawiennictwu Kat, dlatego uczestniczy w życiu Szrona i jego kumpli.
Jeśli chodzi o wątki fantastyczne, to najmocniejszym jest oczywiście sam fakt istnienia zombi, ale o tym za chwilę. Pojawiają się sceny, które pokazują zdolności zabójców, a ich umiejętności ciągle się zmieniają, nabierają siły i to jest interesujące. Czasem jednak brakowało mi czegoś... by powiedzieć ?wow?. Owszem, są moce, które zaskakują, ale jednak trochę za mało poświęcono im opisów, jak na mój gust oczywiście. Miałam wrażenie, że najważniejsze są wątki miłosne, chociaż nie spychano za bardzo walki na dalszy plan.
Jeśli chodzi o zombi, to nadal jestem zaskoczona tym, kim są. Pomysł na zrobienie z nich duchów jest oryginalny, ale to już nie są zombi. Tak, wstają z grobów, gryzą i można je zabijać, ale jednak trochę drażnił mnie fakt, że nie są to żywe trupy w dosłownym tego słowa znaczeniu. Poza tym nie rozumiem, czemu są to ?zombi?, skoro w oryginale (nawet w tytule) są to ?zombie?. Może się czepiam, ale bardzo mi brakowało tego ?e?.
Ogólnie książka nie jest najgorsza, nie jest jednak też wybitna. Akcja była dawkowana, całość wyważona, czytało się szybko i lekko, ale nie było to coś, co mnie porwało i zabroniło spać. Fabuła była przewidywalna, zakończenie przesłodzone tak bardzo, że nie można było tego znieść. Na dodatek drażniło mnie zachowanie bohaterów ? lekkie, ciągle ironiczne, zbyt pewne siebie. Najbardziej nie mogłam znieść Ali. Brakowało mi scen z Gavinem, któremu jako jedynemu mogłam wybaczyć każdą rzecz.
Jeśli czytaliście poprzednie części, sięgniecie i po tę, bo pewnie tak jak ja nie lubicie przerywać czegoś w połowie. Dla tych, którzy nie znają tej historii, polecam przeczytanie pierwszej części i zdecydowanie, czy warto się w nią zagłębiać. Ja przeczytałam, cieszę się, że poznałam kontynuację tej historii, ale chyba nie pokochałam tej powieści jak inni. Ale to nie znaczy, że wy nie będziecie zachwyceni. Przekonajcie się sami.