Zacznę od tego, że nie bardzo rozumiem dlaczego książka ta nosi tytuł ?ZJAWA?. Wiem, że tytuły książek czy filmów są różnie tłumaczone, jednak tym razem nie bardzo wiem dlaczego. Po francusku, po angielsku czy po niemiecku słowa zbliżone są do oryginału. Czyli ?powrót? lub ?powracający?. Nawet tytułowa Zjawa nie wynika z tekstu książki.
Cała akcja zaczyna się 1823 roku, kiedy to formułuje się grupa żeglarzy, która jako Kompania Futrzarska Gór Skalistych wyrusza na niełatwą ekspedycję. W terenach dziewiczej tundry, gdzie tubylcy oraz zwierzęta stanowią śmiertelne zagrożenie, grupa realizuje swoje cele. W pewnym momencie jednak, niespodziewany atak grizzli na Hugh Glass`a zmienia przebieg całej wyprawy. W niesprzyjających warunkach Hugh zostaje porzucony w dziczy i uznany jako zmarły. Towarzysze wyprawy, przedzierając się przez roślinność docierają do statku, ale zagrożenie ze strony tubylców nadal jest wysokie. Hugh natomiast porzucony w głuszy i pozostawiony na pastwę losu, postanawia zebrać w sobie siły i za wszelką cenę przedostać się do zamieszkałego rejonu by zemścić się na towarzyszach. Czy mu się to uda? Czy tubylcy i groźna natura pozwolą mu na osiągnięcie swojego celu, mimo, że rany zadane przez dzikie zwierze nie ułatwiają przeżycia?
Autor w swojej opowieści wykorzystał autentyczne wydarzenia i bohaterów. Przy czym gro z opisanych wydarzeń to tylko wymysł literacki, gdyż niewiele informacje zostały zachowanych do dnia dzisiejszego. Główny temat opowieści stanowi przepełniony emocjami bohater, który kierując się zemstą dąży do obranego w czasie wyprawy celu. Autor opisuje niebywałą podróż, walkę z przeciwnościami losu, ale też ze słabościami ludzkimi. Zagrożenia dziewiczego terenu napotykane na każdej karcie książki, to dopiero początek problemów jakie bohater może spotkać na swojej drodze.
Książka w wielu przypadkach kojarzy mi się z książką Polewoja ?Opowieść o prawdziwym człowieku?, który podobnie jak bohater zjawy musi walczyć w samotności z przeciwnościami losu i natury, ale też z własnym ciałem. O ile u Polewoja nie pojawia się uczucie zemsty, o tyle w Zjawie, jest to dominujący motyw.
Książkę czyta się dość przyjemnie i szybko. Wciąga na tyle, że nie pozwala odłożyć historii choć na moment. Polecam
Opinia bierze udział w konkursie