"Sen nocy śląskiej"
Mogłoby się wydawać, że Kuczok nie miał pomysłu... Jednym słowem, w drugiej powieści się nie sprawdził, zatem obawa jego bohatera Roberta przed drugą książką była uzasadniona.
Senność dla narratora powieści to określenie człowieka, który jest szablonowym powieleniem typu obecnego w reklamach i poradnikach. Bohaterowie Kuczoka zatem nie są prawdziwymi ludźmi, lecz robotami zawsze działającymi według wcześniej ustalonego planu. Adam - lekarz, homoseksualista najpierw kończy studia, potem znajduje pracę, a na końcu szuka partnera, i wydaje się, że inna kolejność nie wchodzi dla niego w grę. Robert - pisarz, który nie pisze, bo uwikłany w stereotypowe myślenie twierdzi, że jego druga powieść zostanie skrytykowana, jeśli tematem jej będzie cierpiernie(temat pierwszej książki). Trzecia ofiara senności to Róża, żona tzw. Pana Męża, wpływowego biznesmena, który całe życie, karierę i wydatki na najbliższy rok planuje w swoim notesie. Róża jest nieszczęśliwa i chora, nie pracuje, bo postanowiła poświęcić się miłości. Jej choroba polega na zasypianiu w momencie zdenerwowania. Pan Mąż - erotoman, kokainista planując sobie małżeństwo "z twarzą dużego formatu", nie pomyślał, że może ona nie spełniać jego oczekiwań. Życie bez marzenia, według określonego szablonu "telenowelowego", tytułowa "senność", dla Róży kończy się chorobą, dla Roberta cierpieniem i śmiercią, dla Adama poczuciem wyobcowania.
Już porównywano Kuczoka z Gombrowiczem, i słusznie, obaj przecież konsekwentnie starają się odkryć i skompromitować ludzką sztuczność, przyjmowanie stereotypowych ról, nakładanie masek-gęb. Świat "Senności" bowiem nie jest światem z "szulzowskiego markownika" i magiczny może być w nim jedynie przypadek, reszta jest zwyczajna, łatwa do przewidzenia. Czytelnik tylko dzięki "cudownemu zbiegowi okoliczności", który łączy losy bohaterów, w gruncie rzeczy nie jest senny... Kuczok pokazuje wspólczesnego człowieka, który zaplątał się w sieć wzorców i schematów dyktowanych przez kulturę. Bohaterom Kuczoka brakuje cech niepowtarzalnych i oryginalnych, żaden z nich nie marzy o Baudelaire'owych "rajach perfumowanych". Wydaje się, ze żyjąc stosują się oni do rad zawartych w popularnych poradnikach. Tęsknią za snem prawdziwym, który dałby im możliwość poznania świata wyobraźni... Życie rooobotów, cyborgów, maszyn... Powtarzalność ruchów, monotonia...Seeenność... Medialne, a szerzej kulturowe stereotypy: lekarza, pisarza, polityka, przedstawicielki "armii moherowych beretów", biznesmana, sekretarki, a nawet psa myślącego "po psiemu", zostały przez Kuczoka precyzyjnie odtworzone i skompromitowane.
Zatem niebanalność tej powieści polega na jej pozornej banalności. Powieść wciąga czytelnika jak telenowela i usypia jego czujność. W pierwszej chwili czyta on ją bezmyślnie, by następnie odkryć w świecie przedstawionym odbicie rzeczywistości go otaczającej, a w jednej z postaci własne "ja". Kuczok - piewca cierpienia - i tym razem podjął tę tematykę. Stworzony przez niego człowiek, poddany działaniu kultury masowej, staje się z jednej strony intermedialny, z drugiej zaś plastikowy i pusty, pozbawiony indywidualności. Zatem każdą z "telenowelowych" postaci można określić jednym zdaniem: Roberta - pisarz, taki jak większość pisarzy, Róża - aktorka, taka jak większość aktorek, Adama - lekarz, taki jak większość lekarzy. Senność do "Snu nocy letniej" Szekspira zbliża nie tylko tytuł, lecz także pozornie szczęśliwe zakończenie. Wypowiedź psotnego duszka Pucka mogłaby się znaleźć także na ostatniej stronie "Senności":
"Jeśli duszek źle was bawił,
Sprawcie, by wszystko naprawił -
Pomyślcie, że wszyscy śnili,
Gdyśmy tutaj z wami byli.
A marny obrazek ten
To po prostu był wasz sen.
[...]
Kto zaklaszcze, ten nie straci,
[KUCZOK] pięknie wam odpłaci"