„Obraz pośmiertny” to intrygująca historia pewnego skrzywdzonego dziecka i wdzięcznej kobiety, której los - jak się okazało - zależał zawsze od otaczających ją mężczyzn. Budzi smutek, gdyż była bliska przełamania fatum i znalezienia osobistego szczęścia. To także fascynujący obraz rosyjskiego społeczeństwa po przemianach ustrojowych. Zwłaszcza, gdy poznajemy sposób, jak emerytowany milicjant może uniknąć zwerbowania przez mafię albo słyszymy narzekania żony innego, jeszcze w czynnej służbie, która pragnie, by mąż zajął się biznesem i zapewnił im lepsze życie niż mieszkanie w dwu niewielkich pokoikach z dziećmi i obłożnie chorą matką. To czas robienia szybkich fortun, które dają niezależność i nietykalność. Ale i także szukanie szczęścia na dalekiej Syberii, wśród której tajg można zacząć nowe życie. Pierwszy raz pojawia się u Aleksandry Marininy wątek niechęci do Rosjan ze strony Łotyszy. Nie jest on specjalnie rozwinięty. To bardziej stwierdzenie faktu niż wyjaśnienie przyczyn, które jednak dla mieszkańców naszej części Europy wydają się oczywiste.
Marinina nie pozwala na złapanie oddechu. Przenosi nas w świat pełen blokowisk i starych kamienic, w którym czujemy się jak ryby w wodzie. Czytając jej książki, można poczuć, jak mentalnie bliscy jesteśmy Rosjanom. Czy nam się to podoba czy nie. Czaruje nas swoją Asią Kamieńską, której zdolność wyciągania wniosków imponuje i jest jak najbardziej wiarygodna. Zdecydowanie polecam!