Na pewno nie jest to książka dla wszystkich. Nie jest też lekturą dla każdego. Kategorycznie nie powinien jej czytać ktoś, kto - za jego niewątpliwy talent pisarski, umysł analityczny i charyzmę, tę ludzką i tę dziennikarską, postawił sobie, być może już za jego życia, Ryszarda Kapuścińskiego na pomniku. Przeczytanie tej książki to jednak intelektualna powinność tych, którzy, w niewątpliwym geniuszu reportażu, chcieliby zobaczyć pełnokrwistego człowieka. Osobę ze wszystkimi jej, na przykład męśkimi i obywatelskimi, wielkościami i słabościami. Prywatnej ocenie każdego pozostawiam, czy niektóre z granicprywatności nie zostały tu przekroczone... Moim zdaniem nie. Jest to po prostu cena za bycie osobą publiczną.