Ręka do góry - kto ogląda Shreka rozkoszując się głosami Diega i Osła? Zmysłowy, niski głos Piotra Fronczewskiego. Seksowny Anny Seniuk. Dowcipny - Jerzego Stuhra. Raj dla uszu - tak w skrócie można skomentować tę płytę, płytę, która - owszem - dzieciom z wadami wymowy dostarczy mnóstwa językołomnych ćwiczeń, ale i rozkoszy dźwiękowych. Bo wiersze Małgorzaty Strzałkowskiej to wartość sama w sobie. Ale wiersze Małgorzaty Strzałkowskiej w interpretacji wybitnych aktorów to już rozrywka najwyższej klasy - tej płyty można słuchać w kółko (zwłaszcza gdy wybierze się same teksty, bez przygotowanych przez logopedów ćwiczeń do powtarzania). Strzałkowska bawi się słowami, wymyśla coraz to nowe składanki, zaskakuje bogactwem brzmieniowym języka i potencjałem twórczym, tkwiącym w niby to przypadkowych zestawieniach. Nie gromadzi trudnych wyrazów - składa je w zabawne i dowcipne rymowanki naprawdę wysokiej jakości. A trójka aktorów dzielnie je odczytuje, znakomicie akcentując poszczególne frazy. Tak, ta płyta naprawdę dostarczy przyjemności w odbiorze. Byłaby nie do zniesienia dla tych, którzy audiobooków słuchać nie potrafią, bo w końcu poziom skomplikowania warstwy brzmieniowej w tekstach jest najwyższy z możliwych - ale ponieważ aktorzy czytają wiersze Strzałkowskiej wolno i dokładnie, przerażenie zamienia się w czystą radość.
Dzieci z wadami wymowy mają szansę ćwiczyć język w zabawach - bo rymowanki są optymistyczne, pogodne i wesołe. Do pogrupowanych na trzy części 52 wierszy autorki wyboru przygotowały także zestaw ćwiczeń (polegający na powtarzaniu co trudniejszych grup wyrazowych) i książeczkę, dzięki której na własne oczy można się przekonać, jak przerażająco wyglądają wyimki z tekstów Strzałkowskiej w druku i bez podpowiedzi ze strony mistrzów dykcji. Właśnie: to płyta nie tylko dla dzieci z wadami wymowy, ale i dla wszystkich, którzy chcą wyćwiczyć poprawne i wyraźne mówienie. Przydałaby się nawet części serialowych aktorów...
Opinia bierze udział w konkursie