Jeżeli lubicie w książkach podróżniczych fotografie, to nie sięgajcie po wersję audio. Będzie wam ich bardzo brakowało. Aż się prosi zobaczyć chociaż namiastkę tego o czym mówią autorzy. Zwłaszcza, że Gruzja to bardzo różnorodny pod względem geograficznym kraj, z ciepłym morzem i wysokimi górami. Na szczęście autorzy skupili się głównie na ludziach i wydarzeniach historycznych z nieodległej przeszłości, a także z czasów dawno minionych, czyli panowania królowej Tamar. Dzięki lekturze dowiadujemy się wielu ciekawych informacji o kulturze Gruzji, ich obyczajach i tradycjach związanych ze spożywaniem posiłków oraz raczeniem się trunkami. Już choćby tytuł ?Gaumardżos? to odpowiednik naszego toastu ?Na zdrowie?, z tym że Gruzini piją ?Za zwycięstwo?. I jak mówią autorzy, to wiele mówi o tym narodzie. Zapoznajemy się z losami zwykłych obywateli żyjących w trudnych czasach, gdy prąd się pojawiał sporadycznie, za to strzały z broni maszynowej usłyszeć można było często. Książka podkreśla zróżnicowanie społeczeństwa gruzińskiego, każdy region ma inne zwyczaje, stroje, nawet potrawy są odmienne. Język jest potoczysty, wartki, porywający. Jest tylko jeden minus. Nie powinni tej książki czytać autorzy. Dwa kardynalne błędy to byle jaka dykcja oraz śmiech w głosie narratora, nim jeszcze kawał został opowiedziany. To bardzo przeszkadza w odbiorze książki, a szkoda, ponieważ naprawdę jest o czym słuchać.