SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Gra karciana Star Realms IUVI Games

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

gry / zabawki

Producent IUVI Games
Wiek 10-14, >15
Ilość graczy 2 osoby,  3-4 osoby

Opis produktu:

KOSMICZNY DECKBUILDER - TERAZ W WERSJI DLA 2-4 GRACZY!

Nowe wydanie Star Realms zawiera 144 karty i pozwala na rozgrywkę w 4 osoby.
Star Realms to karciana gra bitewna oparta na mechanice rozbudowy talii.

Weź udział w międzygalaktycznym konflikcie w Star Realms, znanej i popularnej grze autorstwa karcianych weteranów: Darwina Kastle i Roba Dougherty.
Połącz emocje towarzyszące grom pojedynkowym, z możliwościami taktycznymi znanymi z gier opartych o mechanikę budowania talii.
Gromadź punkty handlu i pozyskuj potężne okręty i bazy, które zasilą Twoje imperium. Łącz zakupione karty w niszczycielskie kombinacje, które zdominują pole bitwy zapewniając Ci punkty walki. Wykorzystuj zdolności sojuszy, aby zagwarantować sobie władzę w galaktyce. Chwała i splendor czekają!
Czy odważysz się po nie sięgnąć?

Odświeżony zestaw podstawowy Star Realms zawiera 144 karty oraz instrukcję - wszystko co niezbędne do przeprowadzenia rozgrywki dla 2-4 graczy.        
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 20 min
Chcesz wzbogacić grę o nowe możliwości taktyczne? L
Liczne dodatki, zawierające nowe Okręty, Bazy i Bohaterów czekają, byś je odkrył!



S
Szczegóły
Dział: Gry / Zabawki
Rodzaj zabawki: Gry
Promocje: Iuvi Games - gry planszowe
Wiek: Gry dla 10 latków,  Gry dla 11 latków,  Gry dla 12 latków,  Gry dla 13, 14, 15 latków,  Gry od 16 lat
Ilość graczy: 2 osoby,  3-4 osoby
Gry: karciane
Producent: IUVI Games
Wymiary opakowania: 240x185x45

Gry / Zabawki bestsellery z tych samych kategorii

Gra Zrzęda Alexander Alexander  Gry / Zabawki 48,67 zł
Dodaj do koszyka
Gra Brzdęk! Katakumby! Lucrum Games Lucrum Games  Gry / Zabawki 179,95 zł
Dodaj do koszyka
Gra Dinozaur w opałach Lucrum Games Lucrum Games  Gry / Zabawki 38,13 zł
Dodaj do koszyka
Gra Skato Askato Askato  Gry / Zabawki 35,39 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - Gry - Gra karciana Star Realms

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

paj******************

ilość recenzji:6

12-08-2022 16:30

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

"Star Realms" jest grą karcianą, będącą klasycznym reprezentantem gatunku deck builder.

Trafiłem na nią zupełnym przypadkiem, chcąc zrealizować bon o wartości 50zł i szukając tytułu z takiej właśnie półki cenowej. Nie byłem wówczas świadom, jaką popularnością i estymą ta gra cieszy się w środowisku graczy. Bogatszy o tę wiedzę, a jednocześnie mając za sobą jedynie 10 partii, nie odważyłbym się na pełną recenzję tego tytułu. Postaram się za to przekazać swoje pierwsze wrażenia z rozpoczętej przygody w świecie budowania kosmicznych imperiów.
Mocno uprzedzając podsumowanie, nadmienię tylko, że już miesiąc po zakupie pudełka z podstawą gry, byłem posiadaczem prawie wszystkich, wydanych po polsku, dodatków do niej, a ostatnie dwa brakujące, są na pierwszym miejscu mojej planszówkowej listy zakupowej. Nietrudno się domyślić, że entuzjam związany z tym tytułem udzielił się również mnie.

Gra rozgrywa się, jak by to powiedział klasyk, w "czasach kosmosu". Świat przedstawiony to mocno generyczne SciFi i właściwie stanowi jedynie tło dla rozgrywki. Najlepszym dowodem na słuszność tej tezy jest fakt istnienia bliźniaczo podobnej gry od tych samych twórców, wykorzystującej motyw fantasy, czyli "Hero Realms". Dla osoby preferującej takie realia, może ona stanowić świetną alternatywę, jednak to "Star Realms" jest tytułem zdecydowanie popularniejszym i nieco wyżej ocenianym. Ponadto posiada kilka unikalnych mechanik, których nie uświadczymy u jego fantastycznego brata.

Zasady gry są niezwykle proste. Na start otrzymujemy pulę 50-ciu punktów Autorytetu, które dla łatwości zrozumienia, można skojarzyć z punktami życia. Każdy z graczy rozpoczyna również z identyczną talią kart bazowych. W trakcie trwania gry swoją talię powiększamy o nowe karty z tak zwanego Rzędu Handlu, który jest wspólny dla wszystkich grających i stanowi 5 pierwszych, odsłoniętych kart z Talii Handlu (wszystkie pozostałe karty z pudełka). Gracze naprzemiennie rozgrywają swoje tury, w których mają do dyspozycji bazowo 5 kart na ręce. Po skończonej turze karty odrzucane są na stos kart odrzuconych, a ręka uzupełniana jest o świeże 5 kart z talii gracza. Gdy karty w talii gracza się skończą, stos kart odrzuconych zostaje przetasowany i zamieniony w nową talię gracza.
Karty posiadają szereg akcji, powiązanych z trzema rodzajami zasobów: Autorytetem - powiększamy dzięki niemu swój licznik wspomnianych punktów, Walką - służy do pozbawiania Autorytetu przeciwników, oraz Handlem (złoto) służącym do zakupu nowych kart z Rzędu Handlu.
Naszym nadrzędnym celem jest pozbawianie pozostałych graczy punktów Autorytetu - każdy, kogo ich poziom spadnie poniżej zera, natychmiast odpada z gry. Zwycięża się poprzez eliminację wszystkich przeciwników. Dla podstawowej gry, stanowi to jedyny warunek zwycięstwa i zakończenia gry.

Jako swoisty wyróżnik od klasycznych deck builderów, karty w "Star Realms" dzielą się na dwa typy: Okręty oraz Bazy i to te drugie zasługują na szczególną uwagę. Po skończonej turze, Bazy nie zostają bowiem odrzucane na stos kart odrzuconych. Pozostają one w grze i można korzystać z ich zdolności, dopóki nie zostaną zniszczone przez przeciwnika. Aby tego dokonać, potrzebuje on wykorzystać zasób Walki, równy obronie danej Bazy i o tyle pomniejszyć wielkość ataku wymierzonego w Autorytet przeciwnika.
Ponadto część Baz oznaczono jako Posterunek. Stanowią one pierwszą linię obrony każdego imperium, nie można bowiem pozbawić go punktów Autorytetu (zarówno gracza, jak i pozostałych jego Baz), dopóki ostatni Posterunek nie zostanie uprzednio zniszczony.
Inwestycja w zakup kart Baz brzmi więc, jako potężne narzędzie, prowadzące prosto do zwycięstwa, tym bardziej, że gra nie wyznacza żadnego limitu ich posiadania. Ponadto liczba kart dociąganych na rękę nie jest w żaden sposób pomniejszona w związku z ich posiadaniem.
Aby zredukować niezdrową przewagę Baz, efekty dostępne dla Okrętów, są jednak znacznie silniejsze. Sprawia to, że czas życia Baz, wobec nalotu floty Okrętów, najczęściej nie jest zbyt długi.
Także efekty Baz, nie będących Posterunkami, są zazwyczaj ciekawsze. Często stanowi to źródło trudnych wyborów, pomiędzy silnym atakiem w Autorytet przeciwnika, a pozbawieniem go Bazy, która daje mu spore korzyści, skutecznie psując nam krew w każdej kolejnej turze swojego istnienia.

Poza podziałem na typy, karty w grze reprezentowane są przez cztery frakcje, zamieszkujące przedstawiony kosmos. Każda z nich wspiera inny styl rozgrywki. Jedne są nastawione na agresywny i silny atak, podczas gdy inne na powiększanie zasobności własnego imperium w złoto i Autorytet. Jedne sprzyjają przyzywaniu posiłków, poprzez dociąganie nowych kart, inne na obniżaniu siły bojowej przeciwnika i wybijaniu mu kart z ręki. Wreszcie jedne na zakupie jak najpotężniejszych kart do naszej talii, a inne na pozbywaniu się tych śmieciowych i zmniejszaniu szansy na słabą turę.
Podział na frakcje służy jednak przede wszystkim wprowadzeniu mechaniki sojuszy. Sojusz zachodzi wtedy, gdy podczas jednej tury zagrywa się przynajmniej dwie karty pochodzące z tej samej frakcji. Znaczna część z nich posiada dodatkowe akcje, które można użyć tylko w wypadku sojuszy.
Mechanikę tą można spotkać w wielu deck builderach, jednak do tej pory nie spotkałem się z taką skalą jej zastosowania. Do rozwoju własnego imperium można kupować do woli karty z szeregów każdej frakcji, jednak dbanie o to, by nie stało się ono zbytnio "multi-kulti", a zatem niezbyt otwarte na sojusze, stanowi w tej grze jedno z głównych zmartwień. Do tego stopnia, że zaryzykuję stwierdzenie, iż dla "Star Realms", jest to mechanika wręcz wiodąca.

Kolejny ciekawy wyróżnik stanowi mechanika Złomowania karty, czyli odrzucania jej całkowicie poza grę. Pomimo, że każda z gier w tym gatunku, posiada jeden lub więcej sposobów na pozbywanie się niechcianych kart z talii, to najczęściej są one domeną pojedynczych kart czyścicieli, które umożliwiają sprzątanie kart innych, niż one same. Taki mechanizm jest w "Star Realms" również obecny, jednak poza nim, ogrom kart posiada opcję samozłomowania, czyli niejako wysłania się na misję samobójczą. Stanowi to kolejny przyczynek trudnych wyborów, ponieważ efekt uzyskany w ten sposób jest zazwyczaj bardzo silny, ale niejednokrotnie wymaga on poświęcenia cennej i przydatnej karty.

Ostatnią z mechanik, którą można wprawdzie spotkać w innych grach z tego gatunku, jednak nie w tak szerokim zastosowaniu, jest zdolność niektórych kart do złomowania pozycji w Rzędzie Handlu. Pozwala ona na ponowne wylosowanie kart możliwych do zakupu, jeśli zestaw zastany w naszej turze niezbyt nam odpowiada. Także na usunięcie kart, które stanowiłyby łakomy kąsek dla przeciwnika w jego kolejnej turze. W mechanice tej specjalizuje się frakcja Blobów. Odróżnia ona też "Star Realms" od bliźniaczego "Hero Realms", w którym analogiczna mechanika jest zupełnie nieobecna.

Pozostałe efekty kart, nie wyróżniają się niczym na tle konkurencji i raczej nas nie zaskoczą mechanikami, których nie mieliśmy okazji zobaczyć w dziesiątkach podobnych tytułów. Są one najczęściej bardzo proste w zastosowaniu i co uderzyło mnie przy pierwszych kilku rozgrywkach, dosyć monotonne. W ramach pojedynczej frakcji, występuje ich jedynie kilka rodzajów, a poszczególne okręty różnią się najczęściej jedynie siłą rażenia danej zdolności, a nie jej rodzajem.
Jednak po większej liczbie rozegranych partii, dotarło do mnie, że właśnie ta prostota i pozorna monotonia, nie tylko nie przeszkadza na dłuższą metę, a wręcz stanowi o sile tego tytułu. Nie chodzi w nim bowiem o to, by niesamowity efekt wykonać zdolnością pojedynczej karty, a raczej zbudować flotę, która z prostych efektów zbuduje potężny i wyrafinowany kombos. Tury, w których na stole pojawi się ostatecznie nawet kilkanaście kart, które sumarycznie pozbawią przeciwnika nawet połowy punktów Autorytetu, pod koniec rozgrywki nie będą tutaj rzadkością.

W tym momencie chciałbym opisać aspekt, na którym zazwyczaj skupiam się na początku każdej recenzji, mianowicie wykonanie gry. Tutaj jednak jego zalety ciężko w pełni docenić w oderwaniu od tego, co napisałem powyżej.
"Star Realms" jest grą czysto karcianą, dlatego ocenie można poddać jedynie karty i pudełko.
Te pierwsze są z grubego i przyjemnego w dotyku kartonu. Układ sekcji na kartach jest bardzo przejrzysty, zaś opisy akcji i ikonografia wyróżnia się prostotą, czytelnością i intuicyjnością, z jaką nie spotkałem się do tej pory.
Każda z kart frakcyjnych oznaczona jest bardzo charakterystycznym symbolem w jednym z czterech kolorów podstawowych (żółty, zielony, niebieski, czerwony) i co cieszy mnie ogromnie, jako osobę z częściowym daltonizmem, barwy są tutaj nasycone i jaskrawe, co ogromnie poprawia rozpoznawanie konkretnej frakcji, jak i niezwykle pasuje do obranej stylistyki SciFi.
Ilustracje, na pierwszy rzut oka, wydają się po prostu nie przeszkadzać, głównie za sprawą niezbyt oryginalnych projektów Okrętów i Baz, jednak przy bliższych oględzinach ze zdumieniem zauważyłem, jak bardzo są one szczegółowe. Każda z frakcji posiada charakterystyczny styl, a kolorystyka ilustracji koresponduje z kolorem symbolu frakcji, dodatkowo poprawiając i tak już wspaniałą czytelność.
A na koniec wisienka na torcie pomysłowości twórców - układ sekcji na kartach Baz rozmieszczony jest horyzontalnie. Wyróżnia je to tak bardzo spośród pozostałych kart w talii, że nie sposób omyłkowo odrzucić ich na stos kart odrzuconych po zakończonej turze.
Jedynym zarzutem, jaki mogę mieć do kart, są tradycyjne opisy u dołu każdej, w założeniu służące lepszemu poznaniu LOR świata gry. Przeczytałem ich zaledwie kilka, ale nie spotkałem się jeszcze z twórczością tak nijaką, nic nie wnoszącą i pozbawioną cienia charyzmy. Można po prostu udać, że ich tam nie ma, poza okazjonalnymi i niegroźnymi przypadkami, gdy komuś pomylą się z opisen efektu karty.

Pudełko jest bardzo proste, z jedną przedziałką kartonową w środku, rozdzielającą je na dwie sekcje. Dla drugiego wydania gry okraszone miłymi dla oka i zachęcającego do otworzenia grafikami oraz kilkoma laminowanymi elementami. Przy zakupie jedynie gry podstawowej, może wydać się zdecydowanie zbyt duże w stosunku do zawartości, jednak zostało ono przewidziane do przechowywania również kart z dodatków. Mogę zaświadczyć, że pomieściłem w nim idealnie karty z wszystkich minidodatków i to już po zakoszulkowaniu ich w protektorki. Wciąż jest jednak na tyle poręczne, żeby łatwo można je było zapakować w podróż, a nawet zmieści się do niejednej damskiej torebki, czy małego plecaczka.

Myślę, że po przekazaniu podstawowych informacji, mogę przejść do swoich subiektywnych wrażeń z samej rozgrywki.

Grę przetesowałem jedynie w wariancie dwuosobowym, z resztą nie ukrywa ona specjalnie faktu, że była projektowana typowo, jako pojedynek. Liczne warianty wieloosobowe są wprawdzie przewidziane w instrukcji, jednak z ich opisu wnioskuję, że mogą okazać się świetną zabawą, jednak niekoniecznie dobrą i uczciwą grą.

Tym, co uderzyło mnie najmocniej podczas kilku pierwszych rozgrywek i początkowo nastawiło niezbyt przychylnie do tytułu, jest ogromny wpływ losowości na wynik danej partii. W pierwszych dwóch grach w życiu, lekko pokonałem kolegę, który był weteranem w "Hero Realms", lecz zupełnie nie miałem poczucia, by była to zasługa mojej wybitnej taktyki. Prędzej kilku pięknie wylosowanych rąk pod rząd. Kolejne zaś dwie gry przegrałem z kretesem z żoną, dla której było to pierwsze spotkanie z jakimkolwiek deck builderem. I to właśnie charakteryzuje "Star Realms", gdyż jest to gra karciana w klasycznym ujęciu. W pojedynczej partii zupełny nowicjusz może, przy sporej dozie szczęścia, pokonać doświadczonego gracza, któremu los nie będzie sprzyjał. Dlatego o wyniku całej rywalizacji powinna decydować liczba partii wygranych spośród ustalonej liczby rozegranych.
Takiemu rozwiązaniu sprzyja dynamiczne tempo rozgrywki. Pojedyncza partia rzadko zajmie, znającym zasady graczom, więcej niż 20 minut, a przy odpowiednim układzie kart, niejednokrotnie skończy się i po 5 minutach. Rozstawienie kart na stole jest również błyskawiczne, więc można spokojnie podzielić turniej na kilka wieczorów.
Z każdą kolejną grą, wrażenie braku wpływu na to, co się dzieje i ślepemu prowadzeniu przez boginię Fortunę, ustąpiło wobec wynajdowania coraz to nowszych taktyk na zgnębienie przeciwnika..., a właściwie na zgnębienie mnie. Wspomniany kolega z nawiązką odbił sobie dwie porażki, wygrywając pięć razy z rzędu i pokazując mi, że jednak doświadczenie ma tutaj decydujące znaczenie.
Pomimo ciągłego rozpadu budowanych przeze mnie z mozołem imperiów w gwiezdny pył, bawiłem się doskonale, a przepaść różnicy w osiąganych wynikach malała z każdym kolejnym rozdaniem kart.

Jedyną zauważoną przeze mnie wadą, która przy dłuższym obcowaniu z grą też może okazać się chwilowym wrażeniem, jest pewna dysproporcja pomiędzy ceną danej karty, a posiadaną przez nią umiejętnością. Wielokroć najtańsze, więc dostępne od początku, karty posiadają niezwykle pożyteczne efekty. Pozwala to, przy odpowiednim początkowym układzie Rzędu Handlu, zdobyć sporą przewagę na start temu z graczy, któremu kolejność tur pozwoli dobrać się do takowej karty pierwszemu. Buduje to niestety efekt kuli śnieżnej i otrzymywania ciągłych, srogich batów od przeciwnika, co automatycznie przekłada się na utrudniony rozwój własnej potęgi. Na szczęście tego typu tury, zwykle kończą się szybką porażką jednej ze stron. Wtedy można spokojnie przetasować karty i rozpocząć zabawę od nowa.

Na koniec, trochę w oderwaniu od właściwej recenzji, chciałbym opisać pokrótce dodatki do "Star Realms" dla kogoś, kto zastanawiałby się, czy swojego zakupu nie powiększyć od razu o kilka z nich.
W polskiej wersji językowej pojawiły się dotąd trzy zestawy mini dodatków: "Gambity" (2 pudełka), "Crisis" (4 pudełka), "United" (4 pudełka) oraz kilka paczek promocyjnych. Ponadto duży "Colony Wars", który stanowi jednocześnie rozszerzenie, jak i osobną, pełnoprawną grę.
Każde pudełko z minidodatków zawiera kilkanaście, zwykle 12, kart i stanowi niezależny moduł, który można dowolnie włączyć do danej rozgrywki. Najczęściej są to po prostu zestawy dodatkowych Baz i Okrętów, jednak niektóre dodatki wprowadzają dodatkowe zasady do podstawowej formuły. Zwykle tak niewielkie, że wyjaśnić je można dosłownie jednym zdaniem. Ciekawszy od podziału na serie jest jednak podział tematyczny. W takim ujęciu dodatki dzielą się na:
- dodatkowe Bazy i Okręty,
- Bazy i Okręty dwufrakcyjne - pochodzą z zestawu "United". Wchodzą w sojusz z dwoma frakcjami naraz,
- Bohaterowie - obok Baz i Okrętów, dodatkowy typ karty w Talii Handlu. Po zakupie można ich użyć jednorazowo w dowolnej kolejnej turze,
- Gambity - każdy gracz losuje niejawnie dodatkowe trzy karty z osobnej talii Gambitów. Są one niezależne od ręki i można je jednorazowo użyć w dowolym momencie gry,
- Wydarzenia - są wtasowane w Talię Handlu, rozpatrywane od razu po ujawnieniu i posiadają efekty działające na wszystkich graczy,
- Misje - kolejne trzy karty losowane z osobnej talii i niezależne od ręki. Wykonanie każdej misji wiąże się z nagrodą, zaś wykonanie wszystkich trzech stanowi alternatywny sposób na zwycięstwo.

Jeśli chodzi o dodatki, to mam co do nich jeden podstawowy wniosek - zdecydowanie zbyt szybko włączyłem je wszystkie naraz do gry, przez co wprowadziły dla mnie więcej zagubienia, niż dodatkowej radości. Tak na szybko najbardziej spodobały mi się Gambity, cechujące się największą różnorodnością. Najmniej przypadły mi do gustu Wydarzenia, które powodowały więcej zamieszania i nieprzyjemnej ingerencji w płynność rozgrywki, niż realnego na nią wpływu. Mocno też zawiodłem się na paczkach Okrętów i Baz, spodziewałem się bowiem, nowych i ciekawszych efektów i rzeczywiście kilka takich kart można tam spotkać. W większości niestety otrzymałem zwyczajnie jeszcze więcej tego samego. Ogólnie towarzyszyło mi wrażenie, że nie do końca potrafię w pełni wykorzystać dodatkowe możliwości, skoro niezbyt obyłem się wcześniej z tymi podstawowymi, stąd nie polecam popełniać tego samego błędu i wstrzymać się z włączaniem dodatków już od początku.

Pomimo, iż sama koncepcja minidodatków modułowych niezwykle mi się podoba, to już spore zastrzeżenia mogę mieć co do ich ceny. Poza "Colony Wars", która zarówno zawartością, jak i ceną jest zbliżona do gry podstawowej, oraz paczkami promocyjnymi, które można otrzymać za darmo lub za grosze przy większych zakupach, ceny więszkości dodatków wahają się od kilkunastu, do nawet 20 zł za pudełko. Nie jest to oczywiście cena zabójcza, ale w przeliczeniu na karto-złotówki, przebitka jest nawet czterokrotna, na niekorzyść dodatków. Stąd na pytanie, czy warto kupić dodatki od razu z grą podstawową nie odpowiem wprost, jedynie spojrzę wymownie.

Wspomnę jeszcze tylko o istnieniu kolejnego typu dodatków, jakim są talie Bohaterów, wprowadzające asymetrię w bazowych taliach.
Ponadto trwa właśnie akcja kick-startera dla wsparcia tytułu legacy z tego uniwersum, który wprowadzi dodatkowo dwie frakcje i całe mnóstwo kart, które będzie można wykorzytać również w rozgrywce na zwykłych zasadach.
Niestety tych ostatnich dwóch pozycji nie wydano jeszcze w rodzimej wersji językowej i nic nie wiadomo o takich planach. Tutaj punkt wędruje na stronę "Hero Realms", którego talie bohaterów można już od dawna zakupić w języku polskim.

Myślę, że czas na krótkie podsumowanie w prostej formie tabeli wad i zalet:
+ proste zasady, zatem niski próg wejścia,
+ układ sekcji na karcie, ikonografia i kolorystyka wspierające czytelność,
+ solidne i szczegółowo ilustrowane karty,
+ błyskawiczny czas rozłożenia gry na stole,
+ szybka i płynna rozgrywka,
+ proste efekty kart, z których można budować ciekawe, złożone i zabójcze kombosy,
+ cena gry podstawowej adekwatna do zawartości,
+ ciekawy system modułowych minidodatków,
+ gwarantowany syndrom "jeszcze jednej partii",

- zbytni wpływ losowości na wynik gry,
- prawdopodobny problem z balansem ceny karty, wobec jej zdolności,
- monotonne efekty kart,
- nieciekawe opisy kart, rozwijające, a właściwie nie rozwijające LOR świata gry,
- generyczne projekty ilustracji bez własnej tożsamości,
- ceny dodatków zdecydowanie zbyt duże i wynikające bardziej z popularności gry, niż z ich zawartości.

Pomimo, że gra posiada kilka pomniejszych wad, wśród których bryluje ogromna jej losowość, zabawa z niej płynąca i poczucie satysfakcji ze świetnie skomponowanego zagrania, niweluje je w zupełności.
Jej popularność sama w sobie świadczy o tym, że doceniło ją wielu doświadczonych graczy, gdyż pozwala skutecznie cieszyć się wynajdowaniem coraz to nowszych taktyk i zagrań. W mało którym tytule, po 10 rozegranych partiach, wciąż oceniałbym siebie, jako skrajnego nowicjusza.
Świetnie sprawdzi się również w przypadku osoby, która z nowoczesnymi grami karcianymi i planszowymi nie miała większej styczności. Żonie, która niezbyt przepada za grami, udało mi się po ciężkim dniu opieki nad dwoma niesfornymi maluchami, wyjaśnić zasady w 20 minut i po tym czasie pokonała mnie w pierwszej swojej grze w deck builder w życiu.
Z resztą argumentem, który przewyższa absolutnie wszystkie, jest fakt, że "Star Realms" zalicza się do elitarnego grona "aż" dwóch gier, w które moja ukochana żona sama zaproponowała wieczorną partyjkę. Z automatu wlicza ją to w poczet moich ulubionych tytułów i od tamtej pory nawet nie chowam jej do szafy, gdzie ukryte przed dzieciakami leżą pozostałe pudełka pełne kart i figurek, a wciąż oczekuje w łatwo dostępnym miejscu, w nadziei na kolejny przyjemny wieczór w jej towarzystwie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

xxt****************

ilość recenzji:5

20-01-2022 09:09

STAR REALMS
Wspaniała gra w którą gram codzienie. Ta karcianka jest naprawdę pięknie zrobiona, grafika kart jest super. Gra nie jest trudna ale, wymaga strategi i logicznego myślenia. Z tej gry nawet są organizowane turnieje, np. w luniversum w Katowicach, wielokrotnie jeżdżę z moim chłopakiem. Można wygrać naprawdę fajne nagrody takie jak nowa planszówka ale, nie to się liczy najważniejsza jest dobra zabawa. A przy tej grze dobrej zabawy nigdy nie zabraknie. W grę można grać w 1 osobę, 2 osoby, w 3 osoby, a nawet w 4 osob. To jest naprawdę prosta i przyjemną grą, polecam starm realm z całego serca.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?