Gry / Zabawki bestsellery z tych samych kategorii

Puzzle Juventus 2 Clementoni

gry / zabawki

Clementoni
104 elementy
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Puzzle 104 elementy Juventus 2

Puzzle Clementoni towarzyszą dziecku w każdej fazie jego wzrostu, pomagając mu rozwijać zręczność manualną i zmysł obserwacji. Jakość materiałów i wyjątkowa technika druku gwarantują, że ilustracje bedą zawsze piękne, żywe i błyszczące, a zabawa nigdy się nie znudzi.

Puzzle Super Color - Wyjątkowe barwy druku uzyskano dzięki wykorzystaniu technologii Super Kolor.

Wiek: 6+
S
Szczegóły
Dział: Gry / Zabawki
Producent: Clementoni

RECENZJE - Gry / Zabawki - Puzzle Juventus 2

5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

dl9870

ilość recenzji:1

2-12-2020 17:46

Głównym bohaterem mojego opowiadania jest Mikołajek, pierwszoplanowy bohater książki, którą napisał Rene Goscinny. Ma 8 lat i mieszka we Francji. Chodzi do szkoły, do której chodzą tylko chłopcy. Mikołaj, Euzebiusz, Joachim, Kleofas, Gotfryd, Alcest, Rufus, Maksencjusz tworzą zgraną paczkę, ale nie lubią się uczyć, oprócz Ananiasza.
Pewnego dnia Mikołajek postanowił uciec z domu i nie pójść tego dnia do szkoły. Zabrał ze sobą skarbonkę, plecak i do plecaka włożył: jedzenie, picie, ubrania oraz zabawki. Rankiem podjął decyzję, że wróci dopiero, gdy będzie duży i bogatszy niż tata Gotfryda, i uciekł z domu. Gdy Mikołajek wyszedł na ulicę akurat przejeżdżał autobus i go ochlapał. Chłopiec był cały mokry. Postanowił iść dalej. Kiedy jego koledzy czekali na autobus, zobaczyli go, a Gotfryd nazwał go ?mokradłem? i od razu zaczęli się śmiać. Spytali go, czemu jest taki mokry, a on odpowiedział ponuro, że autobus go ochlapał i jeszcze dodał, że ucieka z domu i nie idzie tego dnia do szkoły, a wróci dopiero gdy będzie duży i bogatszy niż tata Gotfryda. Kiedy Gotfryd to usłyszał, zaczęła się bójka pomiędzy nim a Mikołajem. Jak już skończyli się bić, przyjechał autobus, do którego wsiedli koledzy Mikołajka. Gdy dotarli do szkoły, od razu wszystko powiedzieli dyrektorowi, co się działo przed wejściem do autobusu. W klasie wybuchła afera. W tej samej chwili Mikołajek sobie pomyślał: ,, Chyba dzisiaj mam pecha, ale to nic. Kiedy już dorosnę i będę bogatszy od taty Gotfryda, wtedy na pewno nie będę miał pecha?. Mikołajek od tego wszystkiego zrobił się głodny, więc zjadł to, co miał. Było już południe, słońce zaczynało mocniej grzać. Kilka minut później zobaczył bezdomnego pieska i chciał go pogłaskać, ale piesek okazał się być nie taki przyjazny. Wręcz przeciwnie, gdy zobaczył Mikołaja szczekał, ujadał i w końcu zaczął go gonić. Chłopiec uciekał tak szybko, że ten nie zdołał go dogonić. Pies odpuścił, a Mikołajek odetchnął. Okazało się, że Mikołajek stał na podwórku szkolnym, a teraz akurat była przerwa. Pierwszy Mikołaja zobaczył Rufus, a później reszta chłopaków. Szybko pobiegli do dyrektora naskarżyć, że Mikołajek jest na terenie szkoły. Gdy wrócili z dyrektorem, bohatera opowiadania już nie było. Nastało popołudnie. Słońce powoli zachodziło, a Mikołajek cały czas szedł. Nie za bardzo wiedział, gdzie ma iść. Wsiadł więc do pierwszego autobusu jaki przyjechał na najbliższy przystanek. Obok niego usiadła starsza babcia. Zaczęła opowiadać o swoim wnuku, do którego Mikołajek był bardzo podobny. Nie wiedział nawet kiedy zasnął. Obudził się na szczęście niedaleko swojego domu. Postanowił coś przekąsić. Zapasy mu się kończyły, a jemu zaczynało się nudzić. Poszedł więc do parku, aby się pobawić. Zbrzydła mu chęć bycia dużym i bogatym w przyszłości. Chciał wrócić do domu, do rodziców. Pobawił się trochę i podjął decyzję, że wróci do domu. Spakował więc swoje zabawki i wyruszył w drogę powrotną.
Było już ciemno, a Mikołajka nie było w domu. Mama się martwiła, co się stało z jej synem. Kwadrans później chłopiec przyszedł do domu. Mama go skrzyczała, że przyszedł tak późno. Za karę nie dostał deseru. Postanowił więcej z domu nie uciekać. Brakowałoby mu deserów, które robiła mu mama, oraz ciepłego łóżka.