"Czasami Ci, którzy wydają się najsilniejsi, potrzebują wsparcia bardziej, niż ktokolwiek zdaje sobie z tego sprawę"
Jaki wątek lubicie najbardziej? Ja ostatnio hate-love, a jak się domyślacie, w tej książce jest go naprawdę sporo. Ale to nie koniec niespodzianek, które jeszcze bardziej zachęciły mnie, żeby ją pochłonąć na raz.
Robyn to była policjantka, która doświadczyła traumatycznej sytuacji na służbie. Kobieta postanowiła, że odnowi kontakt ze swoim biologicznym ojcem, który przebywa w Szkocji. Ten porzucił ją, gdy miała 14 lat i został ochroniarzem sławnego aktora Lachana. Gdy kobieta dociera na miejsce, okazuje się, że życie jej ojca jest zagrożone. Ktoś mu grozi. Kobieta postanawia wszcząć swoje śledztwo. Ta decyzja nie spodoba się Lachanowi... Ten boi się, że straci klientów renomowanego, zamkniętego dla przeciętnych osób klubu dla bogatych u sławnych aktorów. Czy Robyn pogodzi się z ojcem? Czy kobieta odnajdzie osobę, która prawie zabiła jej ojca? Kim jest prześladowca? Czy między Robyn, a Lachanem zrodzi się uczucie?
Ojej! Ale to było dobre! Co ja gadam! Bardzo dobre. Mam wrażenie, że każda kolejna powieść napisana przez Samanthe jest coraz lepsza. Wypatruje zapowiedzi i niecierpliwie czekam na kolejne. Ta znajdzie się w czołówce najlepszych.
Myślę, że tej autorki nie trzeba przedstawiać. Jej książki są znakomite. Jeszcze się nigdy nie zawiodłam, a każda kolejna powieść, bije poprzedniczki. Styl autorki jest dopracowany i przyjemny w odbiorze.
To, co urzekło mnie w tej książce, to połączenie romansu z wątkiem kryminalnym. Budziło moją ciekawość. Trzymało mnie w napięciu. Ciągle zmieniałam swoje typy. Prawie do samego końca nie zgadłam, kto dokonuje ataków. Dzięki tym zagadkom ciężko mi było ją odłożyć. Poza tym Samantha naszpikowała książkę ogromną ilością emocji, które wzbogacały jej fabułę.Już na samym początku powiedziałam, że króluje w niej wątek hate-love. Potyczki słowne głównych bohaterów, okazały się być rajem dla moich oczu. Między nimi iskrzyło, a ja nie mogłam się doczekać, kiedy nastąpi apogeum ciągle wzrastającego napięcia.
Dodatkowym atutem okazało się umieszczenie miejsca akcji w pięknej Szkocji. Opisy uruchomiły moją wyobraźnię i przeniosły mnie na tamten skrawek ziemi. Myślę, że ta pozycja przypadnie do gustu wielu osobom. Pokazała, do czego może doprowadzić żal i skrywany przez wiele lat ból. "Jutro będziesz mój" okazała się być wspaniałą pozycją. Oczarowała mnie swoją zawartością i nieciekawie czekam na kolejny tom. Gorąco Wam polecam. ??
Opinia bierze udział w konkursie