W ?Niebezpieczną wyprawę? pierwszy raz graliśmy na festiwalu gier planszowych w Katowicach. Masa dzieci w wieku, na etapie szkoły podstawowej, część z nich z rodzicami. Wszyscy przy jednym stoliku bawili się przednio, a kolejka do rezerwacji miejsc na trzy gry do przodu, ale warto było czekać!
Tytuł przeznaczony jest dla młodszych i starszych graczy i polega na umiejętnym blefowaniu oraz stopniowaniu ryzyka przez sprawdzającego. Uczestniczyć w zabawie może 2-4 graczy w wieku od 8 lat. Czas pojedynczej partii to ok. 30 minut.
Celem gry jest przeprowadzenie trzech śmiałków na drugą stronę przepaści. Jeśli nie uda się z kompletem pionków, liczymy punkty z kamyków ustawiając członków wyprawy od pierwszego za mostem począwszy.
Uwagę zwraca przede wszystkim forma wizualna. Za grafiki odpowiedzialny jest jeden z najbardziej rozchwytywanych obecnie grafików Tomek Larek. Sam projekt jest super pomysłem, gdyż wnętrze opakowania staje się elementem przestrzeni gry ? most zawieszony nad przepaścią, po którym przejść muszą nasi śmiałkowie. Wszyscy się śpieszymy i każdy chce być pierwszym po drugiej stronie, więc oszukujemy.
Każda wyprawa liczy siedmiu ludzi, startujemy pojedynczo, ponieważ most jest wąski. Polami są deseczki. Na ściankach kostki znajdują się oczka 1-4 oraz dwa ?X?, które wymuszają blefowanie. Każdy z uczestników zabawy począwszy od poprzedzającego aktualnie grającą osobę ma prawo sprawdzenia wyniku ? siłą rzeczy, zrobi to tylko jeden lub nikt.
Jeśli gracz nie blefował, a został sprawdzony, pionek przeciwnika spada w przepaść. Jeśli blefował i został sprawdzony, swój pionek przesuwa osoba zgadująca ? o liczbę miejsc, jaką deklarował kłamczuch. W przypadku, kiedy nikt nie kontroluje kostki, po prostu wykonuje się ruch do przodu o tyle oczek, ile powiedzieliśmy na głos.
http://mlodygiercownik.pl/2017/05/27/recenzja-gry-planszowej-niebezpieczna-wyprawa/