Gra Eurobiznes / Eurobusiness Labo Market

Ta gra nie jest tylko kultową, klasyczną grą. Dla mnie to jak wehikuł czasu. Pamiętam za dzieciaka, jak przychodziłam do Babci, która miała tą grę. Od najmłodszych lat można było poczuć się prawdziwym biznesmenem, nawet jak te małe pieniążki ciężko było utrzymać w swoich drobnych rączkach i za bardzo nie rozumiałam, ile co kosztuje, ale zapamiętałam, że domek można było mieć za zielony banknot, a i tak dorośli zawsze byli po łapach dzieci za potajemne stawianie zielonych i czerwonych domków! Dziś, po prawie 25 latach nadal przysiadam z miłą chęcią przy tej grze, zarówno ze znajomymi, jak również ze dziećmi. Spędzam cudowny czas z bliskimi i z łezką pod okiem wspominam swoje beztroskie czasy, jednocześnie odganiając drobne rączki swoich skąpych dzieci. Zapewniam, że każdy jest w stanie opanować tą grę i świetnie się bawić. Niesamowite przeżycia i atmosfera!

Myślałam że paczka przyjdzie przed 6 grudnia i będę mogła wręczyć grę jako prezent. Paczka zamowiona 1 grudnia i brak odpowiedzi zwrotnej.

Świetna alternatywa dla Monopoly! Klasyka, która wciąga na wiele, wiele godzin i do której wraca się z przyjemnością po kilku latach. W dodatku udało mi się kupić ją w Gandalfie za najniższą cenę na rynku!

Świetna gra, która sprawia że można cofnąć się do czasów dzieciństwa, prostych zabawek bez zbędnego designu. To gra dla każdego kto chce rozbić bank ????

"Eurobiznes" to gra wzorowana na słynnym "Monopoly", z tą różnicą, że zamiast po amerykańskich stanach, krążyć będziemy po Europie, gdzie udając nieposkromionych rekinów biznesu skupować będziemy tereny pod budowę domków i hoteli.
Słówko o zasadach: ustalamy kolejność graczy, ustawiamy pionki na starcie, rzucamy kostką i przesuwamy pionek o wyrzuconą ilość pól. Jeżeli staniemy na polu terenu (na jednym z europejskich miast), możemy ten teren kupić lub pozwolić współgraczom na jego przejęcie w drodze licytacji. Wykupienie wszystkich terenów w jednym państwie umożliwia postawienie na nich domków i/lub hoteli i czerpanie stałych zysków w przypadku, gdy któryś z graczy znajdzie się na naszym polu. W międzyczasie można też zainwestować w rynek kolejowy lub w wodociągi, albo trafić do więzienia czy też skorzystać/stracić na bonusach kryjących się pod kartami tak zwanych "szans". Grę wygrywa gracz, który po ustalonym czasie gry zdobędzie największy majątek lub doprowadzi przeciwników do bankructwa.
Wrażenia? Uff...! Kiedyś była to jedna z moich ulubionych gier, ale teraz, mając spore rozeznanie na obecnym rynku gier planszowych, patrzę na "Eurobiznes" mocno przymykając oko. No bo, nie ukrywajmy, jest to gra, która swoją "głębią" ledwie przerasta "Chińczyka". Sam początek rozgrywki nie jest zły; trafiamy na nowe pola, decydujemy o zakupie, próbujemy coś kombinować. Ale dalej, gdy wszystko jest już wykupione? Rzut kością, pionek do przodu i albo uda się przejść planszę i przetrwać albo nie. O wszystkim decyduje kostka, ślepy, niezależny od nikogo los.
Jakościowo też nie ma szału: dolary (w Europie!) takie sobie, karty też, grafika prosta, minimalistyczna do bólu, no i cienka plansza, a na niej - o zgrozo! - supermocarstwo zwane kiedyś RFN-em! Rozumiem, że gra ma już ponad 30 lat i producent wciąż trzyma się tamtejszej mody i klimatu, ale lifting graficzny trzeba by tu wykonać musowo.
Nowoczesne planszówki przebijają tę grę pod każdym względem, ale szczerze się przyznam, że po latach chętnie zasiadłbym do stołu i postawił tu i ówdzie jakiś hotelik :) Bo jednak coś w tej grze jest, coś jak złota szprycha w zardzewiałym kole, które przez tę właśnie jedną szprychę nie daje się definitywnie zezłomować. No i sentyment do "Eurobiznesu" mam ogromny, ach, i te wspomnienia z młodości...
Starzy palnszówkowi wyjadacze mają z tej gry (i z graczy też) kupę śmiechu, a ja Wam powiem, że od czegoś trzeba zacząć, i że "Eurobiznes" jako wprowadzenie dzieciaków lub seniorów w gry planszowe nada się idealnie. Cena jest banalna, więc inwestycja będzie moim zdaniem dobrze trafiona i na pewno się zwróci. Emocji na dłuższą metę nie gwarantuję, ale do choć kilku partyjek gorąco namawiam.

Eurobiznes-klasyk, kazdy powinien go miec. Totalnie do polecenia! Wspanialy pomysl na wspolny czas z rodzina znajomymi

Świetna gra! Idealna nie tylko na rodzinne wieczory ale też na spotkanie z przyjaciółmi. Dodatkowo, z tego co się orientuję, GANDALF oferuje najniższą cenę na rynku. Bardzo szybki czas dostawy. Na pewno się jeszcze na jakąś grę tu skuszę :)

Świetna gra! Idealna nie tylko na rodzinne wieczory ale też na spotkanie z przyjaciółmi. Dodatkowo, z tego co się orientuję, GANDALF oferuje najniższą cenę na rynku. Bardzo szybki czas dostawy. Na pewno się jeszcze na jakąś grę tu skuszę :)

Wspaniała gra rodzinna na deszczowe dni i nie tylko polecam w 100 % :)

Gra eurobiznes jest lepsza od monopoly i ma bardziej przejrzyste zasady a co do ceny to jak zwykle większa reklama i droższe badziewie(monopoly)

Mam do tej gry wielki sentyment. :) Choć to tańsza wersja Monopoly to mam wrażenie, że tytuł stał się już legendą wśród planszówek, dzięki swojej grywalności. Idealna propozycja dla tych, którzy chcą zostać milionerami i mają smykałkę do robienia interesów. Osobiście mogą grać w tę grę bez końca! Zdecydowanie numer 1 na mojej półce z planszówkami (i tak, jest tam też Monopoly ;P ).

Co tu dużo mówić - Eurobiznes - monopoly dla ubogich :D I taka to właśnie świetna gra jest. Cena żadna, wydana przyzwoicie i NIESAMOWICIE grywalna. Umiem w niego grać po kilka godzin dziennie i się nie nudzę. Polecam, zwłaszcza że tutaj jedna z lepszych cen w internecie :)

Klasyka gatunku, pamiętam jak za młodu grałem w tą gre, ona się nic nie starzeje! Praktycznie niczym się nie różni od Monopoly, zabawa jest ta sama, a cena jest o wiele bardziej korzystna. Co tu owijać w bawełnę, Eurobiznes jest po prostu tani :)