Gra ma za zadanie przede wszystkim ćwiczyć spostrzegawczość, pamięć, refleks i koncentrację. Pozwala również na współzawodnictwo, dzięki czemu dzieciaki zaangażują się podwójnie - byle wygrać! Trzeba koniecznie zaznaczyć, że gra gwarantuje świetną zabawę i to nie tylko dla dzieci... Sama grałam w nią również z całkiem dorosłymi znajomymi i wszystkim sprawiło to dużą przyjemność.
W zestawie znajdziecie karty z ciasteczkowymi potworkami (każdy wybiera swoją postać), drewniane symbole ciasteczek, kostkę do gry oraz karty ze smakowitymi labiryntami. Ciasteczkowe Potworki są pięknie wydane - wesołe rysunki i żywe kolory sprawiają, że z przyjemnością się nie tylko gra, ale również patrzy na grę.
Zasady gry są dziecinnie proste... Przed oczami graczy leżą drewniane symbole ciasteczek oraz 3 karty wzięte ze stosu. Jedna z osób rzuca kostką i od tego momentu wszyscy grają równocześnie, starając się jak najszybciej odkryć, które ciasteczko zostanie zjedzone jako ostatnie. Jeżeli gracz wyrzuci np. Ciastko, to właśnie od niego (wszyscy zawodnicy, łącznie z rzucającym kostką) rozpoczynajmy drogę przez smakowite labirynty. W pierwszej karcie idziemy od ciastka do loda, w następnej od loda do wafelka, a w ostatniej od wafelka do tarty. Zadaniem graczy jest sprawdzenie, które ciastko jest rozwiązaniem zagadki (w tym przypadku tarta) i jak najszybsze zdobycie jego drewnianego symbolu. Kto pierwszy złapie odpowiednie ciastko - wygrywa daną rundę (zdobywając ostatnią kartę jako punkt) i przychodzi kolej na rzut kostką przez kolejnego gracza.
W grze są dwa rodzaje kart - łatwe i znacznie trudniejsze (oznaczone gwiazdką). Poziom trudności gry możemy zatem dostosować do wieku graczy. Grając że znajomymi zwiększyłam dodatkowo trudność poprzez wyłożenie pięciu kart zamiast trzech.
Na zachętę dodam jeszcze, że Ciasteczkowe potworki zostały nagrodzone w konkursie Zabawka Roku 2016 ...