Grecja nie ma teraz łatwo. Po kryzysie ekonomicznym nie jest już tą samą potęgą turystyczną co kiedyś, a pandemiczne ograniczenia jeszcze bardziej ukróciły podróżnicze zapędy urlopowiczów. Cóż więc począć? Rozsiąść się przy własnym stole i wybrać do fascynującego świata antycznej Grecji, naturalnie!
Corinth to niewielka gra - składająca się zaledwie z zestawu kości, bloczku z arkuszami gry i malutkiej planszetki - zabierająca nas w świat handlu suknem, oliwą, winem i drogocennymi przyprawami. Do pomocy nająć możemy osiołki, na wzniesienie czekają cztery budynki usprawniające naszą działalność, a gdy potrzebujemy dodatkowych towarów czy punktów posłużyć możemy się wędrującym tragarzem.
Cała rozgrywka odbywa się w trybie roll and write - czyli kulaj i zapisuj. W trakcie swojej tury gracz rozpoczynający kula dziewięcioma kośćmi, po czym umieszcza je na polach towarów. Najwyższa kość oznacza złoto, najniższa symbolizuje osiołki, zaś kolejne dokładane są w porządku rosnącym jako oliwa, wino, sukno i przyprawy. Ten prosty zabieg oznacza, że o ile nie wykulano wszystkich sześciu wartości, niektóre towary mogą być niedostępne - najczęściej brakuje rzecz jasna przypraw i sukna. Następnie gracz wybiera jeden z towarów i zapisuje go na swoim arkuszu. Kolejni gracze podążają za jego przykładem i kolejka kończy się gdy każdy wykona swój ruch.
Punktowane są ukończone dostawy towarów, w grupach od dwóch do pięciu sztuk. Pierwszy gracz, który zapełni wszystkie pola danego towaru otrzymuje punktowy bonus. Monety i osły stanowią w grze walutę, za którą można wznieść budynki (zwiększające liczbę zapisywanych towarów, otrzymywanego złota, punktujące na koniec gry lub zwiększające ruchliwość wędrownego tragarza) lub kupić dodatkowe, złote kości, które wykorzystać może tylko gracz, który je zakupił. Tragarz z kolei podróżuje po specjalnej mapce o tyle pól, ile kości pobraliśmy w danym ruchu, zbierając bonusowe punkty, dodatkowe towary lub zapewniając nam osiołki i złoto.
Gra kończy się po czterech lub sześciu rundach, w zależności od liczby graczy. Jest to więc stosunkowo niewiele czasu, by zbudować swoje handlowe imperium i zadowolić kupujących. Corinth stawia jednak przed graczem ciekawe wyzwania, gdzie żadna decyzja nie jest jednoznacznie dobra, a często jeden szczęśliwy rzut kości potrafi zaważyć na wyniku partii.
Corinth to przyjemne wprowadzenie do świata gier roll and write - to tytuł językowo niezależny, więc poza samą instrukcją nie wymaga znajomości języka angielskiego. Dołączone do gry kości mają nietypowy wymiar i kształt, a ciskanie nimi po stole jest niezmiennie bardzo przyjemne, nawet gdy wynik pozostawia wiele do życzenia. Bloczek zawarty w pudełku jest naprawdę gruby i starczy na wiele długich wieczorów, spędzonych na energicznym kulaniu. Wszystko to okraszone jest przyjemną, nieco humorystyczną szatą graficzną. I choć nie poczujemy w trakcie gry śródziemnomorskiej bryzy, to na pewno choć na chwilę wczujemy się w bazarowych handlarzy, dla których każdy dzień to nowe wyzwanie, a każdy klient jest na wagę złota. No, może prawie każdy...