Wreszcie jest nowa płyta zespołu Coma! Czekaliśmy na nią trochę ponad dwa lata. Pierwsze wrażenia są całkiem pozytywne. Szczególnie wtedy, gdy uwzględnimy to, iż wydano 2 płyty CD, tak więc mamy w sumie 34 utwory. Czyli zagorzali fani (do których sam się zaliczam) mają naprawdę pokaźną porcję muzyki. Czy dobrej? Myślę, że bardzo i nie chcę się silić na jakikolwiek obiektywizm, ponieważ nie wierzę w coś takiego. Z pozycji fana zespołu Coma czuję się usatysfakcjonowany zawartością płyty. Słyszałem różne głosy, że to nie jest już Coma, że bardzo słabe itd. Moim zdaniem to jest Coma, i to Coma w dobrej formie. Każdą piosenkę dawkowałem sobie powoli i przyznam się, że nie wszystkie mi się podobały. Jednak jest wiele znakomitych utworów, których słucham jak zahipnotyzowany. Znakomite teksty Piotra Roguckiego, bardzo emocjonalny przekaz i świetne koncerty to jest to, czym Coma zdobyła sobie serca ludzi. Na tych płytach mamy to wszystko, a na koncert z nowymi utworami już nie mogę się doczekać. Warto kupić nowe dzieło Comy i oderwać się od wszechobecnej komercji.