Album "Fear Of The Dark", który ujrzał światło dzienne w roku 1992, był ostatnim albumem wydanym przez Iron Maiden z Brucem Dickinsonem jako wokalistą. Zastąpił go Blaze Bayley, z którym w ciągu kolejnych sześciu lat Ironi nagrali dwie płyty; albumy te w świecie heavy metalu wielkiej furory nie zrobiły, a pogarszający się z powodów zdrowotnych wokal Bayleya zwiastował jego odejście z grupy. Bruce Dickinson w międzyczasie kończył nagrywanie swoich solowych płyt (które też popularnością wśród fanów nie grzeszyły), a to z kolei mogło wróżyć jedno - że Bruce ponownie stanie się frontmanem Żelaznej Dziewicy. Tak też się stało w roku 1999. Wraz z nim na pokład wrócił Adrian Smith, jako trzeci gitarzysta, i tak oto, po raz pierwszy w historii zespołu, sześcioosobowy skład ruszył w rozgrzewkową trasę koncertową, przygotowując jednocześnie kolejny album studyjny.
"Brave New World", zainspirowany książką Aldousa Huxleya "Nowy wspaniały świat", trafił do sprzedaży w maju 2000 roku. Znalazło się na nim dziesięć utworów, dających fanom Ironów ponad godzinę heavymetalowego szaleństwa. I to był właśnie nowy wspaniały świat dla wszystkich sympatyków ciężkiego brzmienia. Zespół w nowym/starym składzie wspiął się na wyżyny swoich kompozytorskich umiejętności, a wokal Bruce`a zapiął wszystko na ostatni guzik.
Ironi nigdy nie celowali w sukces komercyjny, zawsze grali i tworzyli według własnych zasad. Album "Brave New World" podąża właśnie tą samą ironowską ścieżką, z tą samą filozofią w tle. Galopująca rytmika, nietuzinkowe riffy, ostre gitarowe solówki, przechodzący sam siebie perkusyjny wirtuoz Nicko McBrain i zmienne tempo, tak charakterystyczne dla kompozycji Steve`a Harrisa - w "Brave New World" wszystko to usłyszycie. Czyli stare dobre Iron Maiden. Dla złapania oddechu macie między innymi Blood Brothers, Dream of Mirrors oraz okraszone refleksyjnym tekstem The Thin Line Between Love and Hate. W kilku utworach słychać gdzieś w tle instrumenty klawiszowe, a nawet udział orkiestry. Na dobrym sprzęcie można z tego albumu wyciągnąć naprawdę sporo.
"Brave New World" osobiście uważam za jeden z najlepszych albumów w historii Iron Maiden. To jedna z tych płyt, które nigdy się nie starzeją, a gdy tak jeszcze zagłębić się w kulisy jej powstawania, tym bardziej trzeba docenić jej wartość. Up The Irons! m/
muzyka 
