Blood In, Blood Out (vinyl)

Opis produktu:

Współtwórcy thrash metalu - Exodus - są zespołem, który w minionych 30 latach musiał stawiać czoła wszelkim możliwym przeciwnościom. I wykorzystał je na swoją korzyść, jako napęd do działania. Zmieniające się wokół trendy, zmiany składu, konflikty z wytwórniami, nawet śmierć oryginalnego wokalisty Paula Baloffa, nie były w stanie zahamować tej bestii. Gitarzysta i główny kompozytor Gary Holt zachował w sobie to mizantropiczne oburzenie, rozdawał ciosy, zbierał uszkodzone części, pracował z rozmaitymi ekscentrykami, tworząc ostrą, szybką, zajadłą muzykę, bez której nie powstałyby Pantera czy Lamb Of God, i nie przestaje miażdżyć czaszek swoimi numerami, wiele lat po tym, jak po większości thrashowych kapel z lat 80. pozostało tylko wspomnienie.

Dziesiątą płytą, `Blood In Blood Out`, Holt, Hunting, Gibson, Altus oraz Souza udowadniają, że wciąż mają siłę, umieją pisać riffy oraz nieballadowe numery, bez uciekania od tego, co stanowi o charakterze muzyki zespołu. Tytuł albumu oddaje podejście Holta do Exodus: `W czasie, gdy pracowałem nad płytą, pewnego dnia siedziałem i oglądałem cykliczny program w stylu `Gangland` oraz reality shows o kolesiach zamkniętych w więzieniu. Pomyślałem: `Tak, to przypomina Exodus`. Łączy nas braterstwo. Musisz przelać krew, aby wejść, musisz przelać krew, aby z niego wyjść. Tworzę taką muzykę odkąd byłem nastolatkiem i będę to robił, dopóki siły fizyczne mi na to pozwolą`.

Holt nic nie stracił z gniewu i głodu muzyki z lat młodzieńczych, a na przestrzeni lat rozwinął swoje umiejętności. Jedenaście kawałków na `Blood In Blood Out` zalicza się do najlepszych, jakie Exodus kiedykolwiek napisał, sygnalizując jednocześnie odrodzenie i ewolucję. Choć w minionych latach Holt spędził sporo czasu jako drugi gitarzysta Slayer, nigdy nie zapomniał skąd pochodzi oraz że Exodus jest jego priorytetem. Dowody na to znajdują się na całej płycie, przepełnionej szybkimi numerami, furią i niezapomnianymi riffami. Numer tytułowy wypala z bezpośrednim ogniem gitar, walącymi jak młot rytmami i chórkiem jakby śpiewał go gang, nie wspominając już o charakterystycznych wokalach Steve`a `Zetro` Souzy, który niedawno powrócił do zespołu. `Salt The Wound` to kawałek nieco wolniejszy, lecz równie wściekły, z zaraźliwym refrenem, który z pewnością tłumy na koncertach będą śpiewać tak samo jak klasyki z `Bonded By Blood`. `Food For The Worms` to z kolei ponad sześciominutowy klejnot z wojowniczym intro, przechodzącym w szybką thrashową partię, idealną jako podkład do ulicznych bójek, jak i headbangingu. Reszta piosenek zawiera wolniejsze, zapraszające do moshowania partie, starannie dobrane zmiany rytmu i podniosłe harmonie gitarowe.

Po złożonych tematycznie płytach `The Atrocity Exhibition: Exhibit A` (2007) i `Exhibit B: The Human Condition` (2010), na których znalazły się epickie piosenki oraz riffy przekształcające się niczym cyborgi z filmu `Terminator Salvation`, `Blood In Blood Out` jawi się jako materiał, przy którym chce się chwycić za maczetę. `Od zawsze było moim wielkim marzeniem nagranie dwuczęściowego epickiego thrash metalu w stylu Rush/King Crimson i to nam się udało` - mówi z dumą Holt. `Wyrzuciłem to z siebie, więc tym razem chciałem stworzyć coś krótszego, konkretniejszego. Wejść i wyjść. Ta płyta jest bardziej powrotem do korzeni. Być może jest tu trochę wpływu starego `Bonded By Blood`, jest ciężka jak cholera, ale taka nam się podoba`.

Znaczący wkład w brzmienie albumu ma Souza, który śpiewał w Exodus od 1986 do 1992 roku oraz między rokiem 2002 a 2004. Souza zastąpił Roba Dukesa, który pożegnał się z zespołem po dziewięciu latach. `To była najtrudniejsza rzecz, jaką ten zespół musiał zrobić` - zapewnia Holt. `Fatalnie, że tak się stało, ale nie nadawaliśmy już na tych samych falach w wielu sprawach. Trzeba było to zrobić, aby zespół mógł istnieć`.

Zamiast pracować z nieznajomymi, Exodus zdecydował się zapytać Souzę, który śpiewał na pięciu płytach, czy nie zechciałby przyjść i spróbować. Zespół wysłał mu dwie piosenki. `Black 13` oraz `BTK`. `Zadzwoniono do mnie z menedżmentu i powiedziano: `Cześć, chłopaki chcieliby, żebyś zaśpiewał w kilku piosenkach` - opowiada Souza. `Nie wyjaśnili, dlaczego. Pomyślałem, że może chcą, abym był gościem na płycie albo pojechał z nimi na trasę. Przyszedłem do studia, zaśpiewałem i jakieś trzy dni później znów miałem telefon z menedżmentu: `Chłopakom bardzo się podobało jak zaśpiewałeś i rozważają ściągnięcie cię z powrotem do zespołu`. Pomyślałem sobie: `Fajnie!`. Pogadałem z każdym z nich, przedyskutowaliśmy wiele spraw, które wydarzyły się w przeszłości. Zawsze czułem, że jesteśmy jak rodzina. A w rodzinach zdarzają się kłótnie. Poprzednim razem nie byłem w zespole na 100 procent. Tym razem będę`.

`To, jak Zetro zaśpiewał w tych numerach, było niesamowite` - mówi Holt. `Brzmiało jak klasyczny Exodus. Zrobił to praktycznie bez przygotowania. Teksty dostał dwie godziny przed nagraniem, a muzykę jakieś osiem. Przyszedł i zaśpiewał jakby śpiewał te numery całe życie. Tak więc, byliśmy co do niego bardzo pewni i zachwyceni, że znów mamy go w zespole`.

Mając Souzę ponownie na wokalu, jedynym problemem pozostawał czas. Holt ciągle podróżował ze Slayerem grając na europejskich festiwalach (na kolejnej trasie będzie grał w obu zespołach), a potem wracał do Stanów, aby pomóc w studiu. Souza na nagranie wokali miał dwa tygodnie.

`Zacząłem od `BTK` i `Black 13`, ponieważ już je znałem. Potem przyszedłem do studia około 11 przed południem i wybrałem kolejne dwie piosenki. Zabrałem je do domu, przeanalizowałem, a kolejnego dnia nagrałem w studiu. Następnie przesłałem Gary`emu, aby dodał jakieś komentarze. Zwykle chciał jakichś drobnych zmian. Później znowu wybierałem dwa kawałki i robiłem tak samo jak wcześniej`.

Souza nie jest jedynym muzykiem na `Blood In Blood Out`, którego nie było w grupie ponad dekadę. Oryginalny gitarzysta Kirk Hammett wpadł do studia, aby nagrać solo w `Salt The Wound`.

`Mając na uwadze, ile razy grałem z Kirkiem w ostatnich latach na koncertach Big 4, byliśmy w stałym kontakcie` - mówi Holt. `W zasadzie to po raz pierwszy zagrał na oficjalnym wydawnictwie Exodus. Wcześniej pojawił się tylko na wczesnym demo, a potem dołączył do Metalliki i nic już z nami nie nagrał. Tak więc, był bardzo zadowolony, że ma okazję. Przyszedł do studia, wymiótł takie solo, że hej, wybraliśmy najlepsze z podejść, a potem rozpaliliśmy grilla i wypiliśmy piwko`.

Kolejny specjalny gość na `Blood In Blood Out` to słynny producent muzyki elektronicznej Dan The Automator (Gorillaz, Mike Patton, Deltron 3030), który napisał industrialny podkład to otwierającego płytę `Black 13`. `Mój były menedżer jest teraz jego menedżerem` - mówi Holt, wyjaśniając związki z odległymi od siebie muzycznie artystami. `Parę razy wpadliśmy na siebie. Wiedziałem, co chcę mieć na płycie i wiedziałem, że on może mi to dać. Wysłaliśmy plik z perkusją i gitarami, po czym powiedzieliśmy, żeby sobie poszalał`.

Choć większość `Blood In Blood Out` wypełniają ostre numery, jest tu parę kwestii, które Holt chciał poruszyć. ``Numb` zainspirowało epatowanie śmiercią w telewizji. To powoduje, że po jakimś czasie nie robi to na tobie wrażenia, co jest smutne` - wyjaśnia Gary.

Bardziej polityczny jest `Collateral Damage`, mówiący o sile wielkiego biznesu i jak paru wielkich zarządzających przejęło kontrolę nad większością majątku Ameryki. `Doszło już do tego, że jesteśmy tylko małymi trybikami w rządowej machinie. Jako społeczeństwo nie mamy nic do powiedzenia. Ale przynajmniej możemy o tym mówić` - tłumaczy Holt.

Wraz z powrotem Souzy zwiększyła się w Exodus koncentracja na komponowaniu zaraźliwych, zwięzłych piosenek. `Dawniej mówiłem: `Stań nam na drodze, a Exodus rozjedzie cię jak walec`. Tak samo jest dziś. Nie wchodźcie nam w drogę, bo nie uda wam się uciec. Gwarantuję wam to!` - przestrzega Souza.