Opis produktu:
Tom Waits wywołał mnóstwo entuzjazmu w cyberprzestrzeni i burzę w twitterze swą satyryczną internetową zapowiedzią nowego albumu, podaną w formie wideo-clipu zatytułowanego `Private Listening Party`.To wydarzenie sprawiło, że rankiem 23 sierpnia, czyli w dniu premiery tego clipu, zawiesiły się na krótko serwery jego wytwórni płytowej (Anti-/Epitaph) i jego oficjalnej strony internetowej. Wiadomość błyskawicznie obiegła świat, plasując się dziwacznie w rankingu ważności gdzieś między informacjami o Muammarze Kadafim i Kate Winslet. Nim minęły 24 godziny, w ponad trzech tysiącach blogów obecne było `Private Listening Party`. Większość krytyków i widzów zaskoczona została pokrętną naturą intencji Waitsa, który prezentował piosenki ze swej nowej płyty, jednocześnie dając upust swej frustracji zagrożeniami, jakie niesie z sobą internet. `Tom Waits przeklina internet w internecie` to przewrotny zabieg, jakiego można było oczekiwać tylko od takiego jak on cenionego wolnego ducha`. Wideo-clip zrealizowany został gdy kilka stron internetowych zdradziło szczegóły o nowym albumie - na wiele dni przed szeroko oczekiwaną, oficjalną jego prezentacją przez Waitsa. Część krytyków uważa, że `Private Listening Party` jest reakcją na ten przeciek do internetu. Chociaż nie trzeba jasnowidza, by przewidzieć przyszłość w temacie bezpieczeństwa online, to po przecieku atak Waitsa na te `kilka parszywych owiec, które psują zabawę wszystkim` wydaje się być tym bardziej prowokacyjny. Nawiązując do ducha sarkazmu Waitsa, `USA TODAY`zacytował dwie spośród najbardziej zjadliwych uwag pieśniarza: `Czy dobrze byś się poczuł, gdybym kazał ci przepłukać otwarty kanał zębowy wodą ze ścieków? A czy uznałbyś za bezpieczne, gdybyś zamiast skakanki miał podłączony do prądu kabel? Chyba nie`. `To dobra wiadomość, że Waits jest znów w świetnej formie` - konkluduje `USA TODAY`. Z kolei `MSN`, odnotowując to `zabawne wideo`, skoncentrowało się na jego muzycznych fragmentach, które `brzmią tak jak najbardziej przyjazne dla fanów kawałki od czasów doskonałego `Mule Variations`. Nowy album nosi tytuł `Bad As Me`, a tytułowy singel jest już dostępny w sprzedaży w sklepach internetowych z muzyką cyfrową. Można także obejrzeć wideo i przesłuchać singel na stronie http://www.tomwaits.com. `Bad As Me`ukaże się 24 października i jest to pierwszy od siedmiu lat album Waitsa z całkowicie nową muzyką. Ta ważna płyta sumuje jego dokonania z przeszłości i sygnalizuje zwrot w nowym kierunku. Waits, bodaj w najlepszej formie wokalnej w całej swej karierze, współpracował z wypróbowanym zespołem utalentowanych muzyków oraz od lat z nim związaną współautorką i producentką Kathleen Brennan. Od otwierającego album, napędzanego sekcją dętą utworu `Chicago` po finalny knajpiany chór w `New Year`s Eve`, `Bad As Me` prezentuje całe spektrum stylistyczne muzyki Waitsa z jego długiej kariery, od pięknych ballad w rodzaju `Last Leaf` do awangardowych, niby filmowych obrazów dźwiękowych, jak `Hell Broke Luce`, który brzmi niczym komenda do ataku. W utworach, jak `Talking At The Same Time` Waits eksponuje swój soulowy falset, podczas gdy w bluesowych kawałkach (`Raised Right Men`) czy nawiązującym do gospel `Satisfied` prycha, jąka się i wyje. Piosenki są oszczędne i zwarte, zaskakujące nagłymi zwrotami melodii i dyscypliną w zakresie timingu. Muzycy zdają się być zachwyceni wspólnym graniem, co wnosi lekką nutę radości nawet do najsmutniejszych utworów na płycie.