Zielone Berety w reżyserii Mervyna LeRoya i Johna Wayna (zresztą ten drugi zagrał również główną rolę w filmie) to film o tyleż sympatyczny, co i szybki, pełen akcji. Główną oś fabuły osadzono głęboko w wietnamskiej dżungli, gdzie operują amerykańscy żołnierze walczący z armią VietKongu. Z jednej strony muszą zbudować bazę wojskową i bronić się przed natarczywymi atakami przeciwnika, a z drugiej muszą przeniknąć daleko za linie wroga i porwać północnowietnamskiego dowódcę. Zadanie brzmi jako niezwykle trudne do wykonania i takie właśnie jest, ale dlaczego miałby mu nie podołać słynny amerykański kowboj (przynajmniej w innych filmach) jakim jest John Wayne. Szybka akcja, niesamowite walki, wspaniałe widoki! Film jest przyjemny dla oka i z równą przyjemnością się go ogląda. Polecam wszystkim miłośnikom filmów wojennych.