Od dawna wychodzę z założenia, że jedne z najlepszych filmów to te, które zostały oparte na bestsellerowych książkach. Na potwierdzenie tej tezy na pewno każdy z nas potrafiły podać chociaż kilka przykładów, ja ze swej strony mogę wymienić chociażby ?Ojca chrzestnego? czy produkcje Davida Finchera takie jak ?Dziewczyna z tatuażem? i ?Zaginiona dziewczyna?. Jednak teraz chciałbym się skupić na ?Więźniu labiryntu? filmie, który również został oparty na książce cieszącej się dużym powodzeniem wśród czytelników. Film w naszych kinach gościł we wrześniu zeszłego roku a teraz trafił na DVD. Fabuła jest rozbudowana, od pierwszych chwil na ekranie dzieje się wiele a zakończenie jest wieloznaczne. Chłopak imieniem Thomas (Dylan O?Brien) budzi się w windzie, jedyne co pamięta to własne imię, trafia do tzw. Strefy czyli obszaru znajdującego się w samym centrum potężnego labiryntu. Labirynt otwiera się na dzień i zamyka w nocy, nikt nie przeżył w nim doby dlatego budzi postrach wśród nazwijmy to plemienia chłopców, których razem jest kilkudziesięciu i żaden z nich nie wie w jaki sposób znalazł się w Strefie i o co w tym wszystkim chodzi. Wiedzą jedynie, że od trzech lat mogą liczyć wyłącznie na siebie. Kiedy w plemieniu pojawił się Thomas zaburzył ?spokój? jaki istniał tam od początku. Zaczął interesować się labiryntem, wszedł nawet do środka i razem z dwoma innymi chłopcami o dziwo przeżył noc przy okazji zabijając jednego ze strażników labiryntu, którym okazał się być ogromny pająk. Te sukcesy podbudowały Thomasa i jego przyjaciół, którzy postanowili zbadać dogłębnie tajemniczą budowlę, byli przekonani, że musi być droga dzięki, której można wydostać się na zewnątrz. Kiedy nie było już wyjścia, a spokojowi wioski zaczęli zagrażać strażnicy Thomas nie mając innego wyjścia zaryzykował i wraz z kilkoma innymi osobami odnalazł wyjście z labiryntu ale to nie był jeszcze koniec albowiem okazało się, że labirynt to był tylko test dla wybrańców, których naukowcy chcieli sprawdzić pod kątem reakcji na ekstremalne sytuacje. Najlepsi mieli zostać wykorzystani do dalszych badań nad szczepionką przeciwko wirusowi martwicy mózgu, który dziesiątkował ludzkość znajdującą się poza Strefą i labiryntem. ?Więzień labiryntu? to film na pierwszy rzut oka skierowany do nastolatków, jednak kiedy już zaczniemy go oglądać to okazuje się, że dobra gra aktorska, ciekawy pomysł na fabułę oraz całkiem niezłe efekty specjalne tworzą wspólnie harmonijną całość, która przykuwa uwagę. Na podparcie swojej argumentacji muszę przytoczyć dane z boxoffice?a, które jasno pokazują, że film zarobił na całym świecie grubo ponad 300 milionów dolarów a w jego produkcję zainwestowano niewiele ponad 30 milionów, te liczby robią wrażenie, a skoro ktoś wyreżyserował film, który potrafił przyciągnąć do kin rzeszę ludzi to znaczy, że warto go obejrzeć tym razem w domowym zaciszu.