Hong Kong, Singapur, Nowy Jork, Londyn, Frankfurt- te punkty na mapie świata znane są przede wszystkim tym, którzy interesują się globalną gospodarką jako zespołem naczyń połączonych. Współczesny świat polega na sieci połączeń stymulującej wydarzenia w różnych częściach globu. Krach w Stanach Zjednoczonych, powoduje problemy gospodarcze już nie tylko na kontynencie Północno Amerykańskim ale również szeregu innych krajów na które przynajmniej teoretycznie wpływu mieć nie powinien. Giełdy w wymienionych przeze mnie miastach decydują o przepływie pieniądza w wielu gospodarkach, jednak tą najważniejszą giełdą nadal pozostaje nowojorska Wall Street. To o niej Oliver Stone postanowił nakręcić film, który po dziś dzień pozostaje jasnym punktem w jego karierze. Głównym bohaterem filmu Stonea jest Bud Fox (C.Sheen) młody i ambitny makler, który celuje w coś wielkiego. Zwykłe biuro i powolna wspinaczka po stopniach kariery to zdecydowanie nie jego świat. Szansą na wyjście z cienia okazuje się znajomość i wejście w dobre relacje z Gordonem Gekko (M.Douglas). Gekko to znana postać nowojorskiej elity finansowej, jeden z tamtejszych giełdowych decydentów. Facet, który sam doszedł na szczyt i osiągnął silną pozycję, której raczej nikt nie jest w stanie zachwiać. Kontakt z kimś takim był dla Buda Foxa dużą szansą, której nie mógł zmarnować. Jednakże pieniądze jak zwykle psują relacje przyjaciół i nie inaczej jest tym razem. W pewnym momencie doszło do konfliktu interesów między obydwoma panami co doprowadziło w ostatecznym rozrachunku do ich spotkania na sali sądowej. Jak sprawa się zakończyła możemy zobaczyć w filmie nakręconym przez Olivera Stonea ponad dwie dekady później "Wall Street: Pieniądz nie śpi". "Wall Street" to dwie historie w jednym, gdzie świat finansów jest tylko środowiskiem poruszania się aktorów, których celem było pokazanie bezwzględnych reguł jakie panują na rynku kapitałowym. Dowiadujemy się, że absolutnie nie ma tam miejsca na głębsze relacje, główną kwestią jest pozyskiwanie coraz większych funduszy pod przyszłe inwestycje i takie uczucia jak przyjaźń, miłość, strach, trzeba schować głęboko do kieszeni jeśli myśli się o dużym sukcesie. "Wall Street" jest także ciekawy z innego względu. Przeciętny widz może dowiedzieć się jak działała giełda papierów wartościowych jeszcze daleko przed tym jak powstała nasza GPW w Warszawie.
