Zastanawiałeś się kiedyś, jak chciałbyś umrzeć? Co zarobiłbyś, gdyby pewnego pięknego dnia bogini morska ujawniła przed tobą rąbek tajemnicy i postawiła Cię przed wyborem: śmierć ze starości, otoczonym rodziną bądź zakończenie życia na polu bitewnym, już całkiem blisko, za to okrytym sławą i chwałą nie niknącą nawet kilka tysiącleci później? Czy wybrałbyś drogą Achillesa?
Troja Wolfganga Petersena może nie jest dziełem stawianym na piedestale równym tych od Gladiatora czy Titanica, ale jest produkcją bardzo, ale to bardzo zapadającą w pamięć. Z pięknie nagranymi scenami walk, wspaniałą scenografią, doskonałą muzyką i, ach! samą śmietanką aktorów. Nieprawdopodobnie dobra gra Erica Bana i Brada Pitta. Dużym zaskoczeniem była dla mnie Rose Byrne - nie wyobrażam sobie innej aktorki na jej miejscu!
Nie należy zapominać o wyśmienitych tekstach - David Benioff spisał się znakomicie.
Naturalnie, że polecam! Każdy, absolutnie każdy znajdzie w Troi coś dla siebie. Ale czy jest ktoś, kto jej jeszcze nie oglądał?