Filmowe bestsellery z tych samych kategorii

Oppenheimer DVD   Film 33,15 zł
Barbie DVD   Film 42,18 zł
Avatar 2: Istota wody DVD   Film 42,18 zł
Psi Patrol: Film DVD   Film 29,96 zł

The Lighthouse Blu-Ray

film

Data wydania 2019
Nośnik Blu-Ray
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Film Roberta Eggersa, twórcy `Czarownicy: bajki ludowej z Nowej Anglii`

`Czysta klasyka` - Rachel Handler, NEW YORK MAGAZINE

`HIPNOTYCZNE i PRZEJMUJĄCE, LIGHTHOUSE przenika do kości` - Peter Travis, ROLLING STONE

Robert Eggers - wizjoner, który nakręcił nowoczesne arcydzieło kina grozy `Czarownica: bajka ludowa z Nowej Anglii` - proponuje hipnotyczną i uwodzicielską opowieść o dwóch latarnikach (Willem Dafoe i Robert Pattison) z odległej i tajemniczej wysepki u wybrzeży Nowej Anglii w ostatniej dekadzie XIX wieku. Kiedy nadchodzi sztorm, mogący zmyć ich ze skały, a z mgły wyłaniają się dziwne postacie, w każdym z nich rodzi się przypuszczenie, że także jego partner jest niekoniecznie żywy.

Płytę można odtwarzać w odtwarzaczach multimedialnych oraz na konsolach PlayStation 3, PlayStation 4, Xbox One.

S
Szczegóły
Dział: Filmy
Dystrybutor: Filmostrada
Oprawa: miękka
Rok publikacji: 2019
Nośnik: Blu-Ray
Wprowadzono: 30.08.2021

RECENZJE - Film (Blu-Ray) - The Lighthouse

5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Paweł W

ilość recenzji:19

16-12-2021 20:28

W bliżej nieokreślonym czasie, prawdopodobnie późnym wieku XIX, dwóch mężczyzn przypływa na malutką wyspę, aby przez miesiąc zajmować się miejscową latarnią morską. Na pierwszy rzut oka dzieli ich prawie wszystko. Młody Ephraim Winslow (Robert Pattinson) nigdy wcześniej nie pracował jako latarnik. Swoją nową posadę traktuje jako okazję do odłożenia pieniędzy i dorobienia się wreszcie czegoś w życiu. Z kolei starszy i o wiele bardziej doświadczony Thomas Wake (Willem Dafoe) powraca kolejny raz na tę placówkę. Jest jednak rzecz, która ich łączy - obaj skrywają mroczne sekrety ze swojej przeszłości.

Cała akcja ?Lighthouse? rozgrywa się na wspomnianej wyspie, w skromnym domku, w którym bohaterowie jedzą i śpią oraz ciasnym wnętrzu latarni. Ich codzienne życie wypełnia ta sama rutyna, ciężkie i monotonne prace fizyczne oraz powtarzające się wieczorne rozmowy przy kolacji. Na ekranie obserwujemy wyczerpujące zmagania człowieka z naturą, w tym przypadku z potężnym i bezlitosnym oceanem, który próbuje przemocą wedrzeć się na wyspę i pochłonąć ją razem z jej mieszkańcami. Nieustannie testuje siłę woli naszych bohaterów, oczekując jednocześnie na jakąś chwilę rozluźnienia z ich strony. Mamy wręcz wrażenie, że znaleźliśmy się w jakimś mitycznym miejscu na skraju wszechświata, gdzie ważą się losy wszystkich istnień.

Alegoryczny charakter przedstawionej opowieści, pozostawiający szerokie pole do interpretacji oraz mnogość zawartych w niej odwołań do starożytnej mitologii czy biblijnej symboliki czynią ?Lighthouse? dziełem naprawdę fascynującym. Z jednej strony znajdziemy tu odwieczny konflikt pokoleń - zaawansowany wiekowo i nieco cyniczny Thomas kontrastuje z ambitnym, ale nieopierzonym Ephraimem. Ich niełatwa relacja przybiera czasem wręcz ojcowsko-synowski charakter. Surowy i wymagający Thomas traktuje swojego młodszego kolegę bardzo protekcjonalnie, nieustannie go pouczając i poganiając do pracy. Do tego, niczym mityczny Zeus, zazdrośnie strzeże ognia latarni. W jego oczach Ephraim nie jest godny przywileju opiekowania się światłem, co przywodzi trochę na myśl mit o Prometeuszu. Pragnienie obcowania z blaskiem rozżarzonej lampy na szczycie latarni zaczyna wywoływać u obu coraz bardziej niezdrową obsesję.

Sukces ?Lighthouse? to zasługa przede wszystkim fenomenalnego występu odtwórców głównych ról - Roberta Pattinsona (Ephraim) i Willema Dafoe (Thomas). Duże wrażenie robi zwłaszcza dynamika relacji między tymi, skazanymi tylko na swoje towarzystwo, latarnikami. W trakcie seansu mamy w zasadzie do czynienia z pełnym spektrum emocji - od początkowej nieufności, przez sympatię, aż po nienawiść. Zaczyna się spokojnie, ale przeciągająca się izolacja na wyspie i powtarzające pijackie ekscesy sprawiają, że wszystko zaczyna się mieszać w zupełnie irracjonalny sposób. Atmosfera robi się coraz bardziej duszna i przytłaczająca. Obserwujemy jak obaj mężczyźni powoli tracą zmysły i popadają w obłęd. Panujący początkowo na wyspie porządek rozpada się na naszych oczach. W iście diabelski sposób odbija się to też na coraz mniej wiarygodnej narracji. W pewnym momencie nie mamy już pewności czy przedstawiane wydarzenia dzieją się naprawdę czy tylko w głowach bohaterów.

Nie można nie wspomnieć też o stronie technicznej filmu. To, co wyróżnia obraz to nietypowe, niemal idealnie kwadratowe proporcje i czarno-biała kolorystyka. Całość nakręcono w tradycyjny sposób - na taśmie oraz z użyciem oryginalnych 80-letnich obiektywów. Ekran gęsto pokrywa naturalne dla tej technologii ?ziarno?, ale podczas licznych zbliżeń na bohaterów otrzymujemy obraz zaskakująco ostry, niezwykle plastycznie ukazujący bogatą fakturę ich twarzy. Wąski kadr potęguje klaustrofobiczny charakter, zwłaszcza podczas licznych scen, które rozgrywają się we wnętrzu latarni. Postacie wypełniają często niemal całą dostępną przestrzeń na ekranie, skupiając na sobie pełną uwagę widza. W budowaniu niepokojącej atmosfery bardzo ważną rolę odgrywa również kreatywne wykorzystanie oświetlenia. Podkład muzyczny tworzy tu zaś nieustanny pomruk oceanu, szumiący wiatr, zawodzenie ptaków czy nieprzyjemny dźwięk syreny mgłowej. Wysmakowana stylistyka przywodzi trochę na myśl klasyczne produkcje z lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku.

?Lighthouse? to jeden z najbardziej oryginalnych i unikalnych filmów, jakie widziałem w ostatnich latach. Jest skrajnie różny od tego, do czego przyzwyczaiło nas hollywoodzkie kino w ostatnich latach. Nie jest to obraz łatwy, ani przyjemny w odbiorze, ale skutecznie wwierca się w naszą głowę. Po seansie jeszcze długo nad nim rozmyślałem, a z powodu ciężkiego klimatu musiałem go też trochę ?odchorować?. Ponieważ w Polsce można go było obejrzeć tylko w wybranych kinach studyjnych, wydanie płytowe daje świetną okazję do nadrobienia zaległości. Moim zdaniem, dla miłośników X muzy jest to pozycja obowiązkowa.