"Syriana" to film w reżyserii Stephena Gaghana, którego akcja toczy się na kontynencie północnoamerykańskim i na Półwyspie Arabskim. Są to z pozoru dalekie sobie obszary geograficzne ale ich polityka ma olbrzymi wpływ na globalne ceny jednego z najbardziej pożądanych surowców na świecie a mianowicie ropy naftowej. Ropa naftowa w Stanach Zjednoczonych powoli traci na znaczeniu na poczet gazu ziemnego, który sprawia, że USA wyrastają na lidera w wydobyciu gazu z łupków i najprawdopodobniej już w 2020 r. staną się samowystarczalne pod względem energetycznym. Paliwa kopalne mają ogromne znaczenie dla każdego państwa, które chce odgrywać znaczącą rolę w globalnej polityce i gospodarce, właśnie o tym opowiada "Syriana". Produkcja wyreżyserowana przez Gaghana to złożony fabularnie majstersztyk, w którym przeplatają się wątki polityczne i gospodarcze, najczęściej nie da się oddzielić jednych od drugich. Jest tak ponieważ poziom rozwoju gospodarczego danego państwa wpływa na jego politykę i odwrotnie. Kiedy ceny paliwa na stacjach benzynowych oscylują wokół cyfr, które jeszcze niedawno były nie do pomyślenia, warto obejrzeć "Syrianę", która pośrednio stara się wytłumaczyć na jakiej zasadzie działają ogromne koncerny wydobywcze. Pokazuje również jak wygląda życie chyba najbogatszej grupy społecznej na świecie czyli szejków. Ich sposób myślenia, działalność polityczną i metody prowadzenia biznesu. "Syriana" jest thrillerem politycznym, gdzie bohaterami są zarówno dyrektorzy międzynarodowych koncernów naftowych, arabscy książęta jak i funkcjonariusze CIA. Są niczym zjawiska atmosferyczne, które wspólnie tworzą klimat biznesu. Film spodoba się przede wszystkim amatorom polityki, kina szpiegowskiego i wielkiej finansjery. Dobrze zrealizowany i zagrany (George Clooney, Matt Damon) z przepięknymi plenerami i hipnotyczną muzyką zasługuje na wysoką notę.