Filmowe bestsellery z tych samych kategorii

Oppenheimer DVD   Film 33,15 zł
Barbie DVD   Film 42,18 zł
Avatar 2: Istota wody DVD   Film 42,18 zł
Psi Patrol: Film DVD   Film 29,96 zł

Stowarzyszenie Umarłych Poetów DVD

film

Data wydania 1989
Nośnik DVD
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Zdobywca Oscara - Robin Williams tworzy niezapomnianą kreację, jako John Keating - pełen pasji, charyzmatyczny nauczyciel angielskiego, który przybywa do konserwatywnej szkoły dla chłopców. Jego niekonwencjonalne metody prowadzenia zajęć wnoszą powiew świeżości do skostniałych murów... i umysłów. Umiejętnie i mądrze Keating nakłania swoich uczniów do poddawania się własnym pasjom i po prostu cieszenia się z każdego nowego dnia, który może przynieść coś niezwykłego.
Stowarzyszenie Umarłych Poetów to jeden z najbardziej błyskotliwych filmów minionych lat w znakomitej reżyserii Petera Weira, wzbudzający entuzjazm widzów i krytyków na całym świecie.
S
Szczegóły
Dział: Filmy
Dystrybutor: CDP.pl
Oprawa: pudełko
Rok publikacji: 1989
Nośnik: DVD
Wprowadzono: 20.08.2010

RECENZJE - Film (DVD) - Stowarzyszenie Umarłych Poetów

4.3/5 ( 4 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

KONRAD BRADECKI

ilość recenzji:63

brak oceny 25-10-2011 22:19

Stowarzyszenie umarłych poetów to film wyreżyserowany przez Petera Weira – australijskiego reżysera, który na swoim koncie ma wiele hitów,
a dzięki rolom w jego filmach wybiło się wielu znanych aktorów. Warto wspomnieć, iż za promowanie wizerunku Polski w świecie, został on nagrodzony Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Jego dzieła licznie odniosły sukcesy komercyjne i nie rzadko artystyczne.
W filmie zagrało kilku naprawdę świetnych, początkujących, znanych dzisiaj, jako wielkie gwiazdy, aktorów. Był to Robin Williams zdobywca Oscara za film Buntownik z wyboru czy Złotego Globu za rolę nauczyciela stosującego niekonwencjonalne metody nauczania w Stowarzyszeniu umarłych poetów. Warto zauważyć także takie postaci jak Robert Sean Leonard – Neil, Ethan Hawke - Todd Anderson. Film zdobył wiele nagród min. Cezara, a Oskara dostał Tom Schulman za najlepszy scenariusz oryginalny. Dzieło wpisano także na listę 100 najbardziej inspirujących filmów wszech czasów (rok 2006), gdzie uplasowało się na 52 miejscu. Sam obraz powstał w 1989 roku. Na podstawie scenariusza filmowego Nancy H. Kleinbaum napisała powieść o takim samym tytule. Ekranizacja opowiada o szkole z bardzo rygorystycznymi zasadami,
w której ucząca się młodzież nie ma możliwości samodzielnej interpretacji życia i budowania własnej opinii. Pewnego dnia do szkoły przyjeżdża ekscentryczny nauczyciel z zamiarem zachwiania tego spokoju. Za jego sprawą swoją działalność wznawia uśpione w przeszłości tytułowe Stowarzyszenie Umarłych Poetów. Z czasem sprawy wymykają się spod kontroli, a to, co się wydarzy zaskoczy wszystkich. Pewne jest, że każdy, kto obcował z Johnem Keatingiem jest bogatszy duchowo.Gdybym miał ocenić film w dwóch słowach, brzmiałyby one z pewnością -fantastyczna produkcja. Na samym początku wspomnę, że według mojej oceny film nie ma wad. Scenografia zachwyciła mnie od początku – położony daleko od cywilizacji campus renomowanej szkoły, doskonale nadał wydźwięk samotności uczniów żyjących tam i ukazał, jak ważne były ich relacje między sobą. Moją sympatię zdobyła scena, gdzie Neil jechał na próbę do teatru rozklekotanym rowerem, a przed nim uciekał wzburzony klucz wyrwanych
z medytacji ptaków. Połacie złotych traw kołysały się bezwiednie pod siłą wiatru, a on pedałował ponad siły, aby spełnić swoje marzenia niczym Ikar wzlatujący wyżej, coraz wyżej. Scenariusz bardzo ciekawy, posiadający szybki bieg akcji i świetną, przemyślana fabułę. Skłania do refleksji i pozwala na zrozumienie jak ważne jest marzyć i dążyć do ich spełnienia. Dawno nie spotkałem się z tak dobrze napisanym scenariuszem. Montaż i reżyseria, to klasa sama w sobie. Świetnie przemyślane dialogi aktorów, ich gestykulacja, plany filmowe, to wszystko sprawia, że człowiek oglądający film czuje się tak, jakby sam w nim grał. Samo oglądanie dzieła, daje dużo satysfakcji i skłania do wykonania ukłonu przed reżyserem i montażystami. Warto również wspomnieć o muzyce, która fantastycznie komponuje się zarówno z grą aktorów jak
i każdym elementem filmu. Dość odważnym posunięciem, które zresztą wzbudziło mój podziw, było umieszenie w filmie Ody do radości, podczas której chłopcy grali w piłkę, wznosząc się na wyżyny intelektu. Zgodnie ze słowami hymnu Unii Europejskiej wszyscy ludzie będą braćmi tam, gdzie twój przemówi głos, uczyli się współpracy i budowania własnej wartości. Istotną rolę odegrał tutaj kompozytor i muzyk Maurice Jarre. Na grę aktorską nie mogę znaleźć wystarczająco dobrych określeń. Była ona niczym arcydzieło. Robin Williams zagrał tak jak lubił najbardziej, bo podczas jednego wywiadu stwierdził, że kocha, gdy gra postać ekscentryczną z własnymi zasadami. Jego monologi
i gestykulacja sprawiały, że widz zapominał o „bożym świecie” i oddawał się pod opiekę aktorowi. Uważam, iż była to jedna z najlepszych ról właśnie tego aktora. Podsumowując dwa aspekty, które budują film, czyli techniczny i artystyczny, to oba zostały zrobione na szóstkę z plusem.
Film z całego serca polecam wszystkim. Skłonił mnie do refleksji i pokazał świat z innej perspektywy. Gdyby każdy obraz był tak dobry, to pewnie nie wychodziłbym z kina. Świetna ponadczasowa forma i muzyka, jaką opatrzona jest praktycznie każda scena, wzrusza. Po oglądnięciu filmu nabrałem trochę innego spojrzenia na świat i dystansu do samego siebie. Zrozumiałem, iż liczy się indywidualność, ale nie można zapomnieć o współpracy z innymi osobami. Jeszcze raz serdecznie polecam i życzę udanego seansu filmowego.