Film animowany pt. "Rango" to na pierwszy rzut oka film dość sympatyczny. Natomiast na drugi rzut oka, patrząc już na sam skład aktorski, można spodziewać się na prawdę interesującego podkładu audio, a to z tego względu iż pod głosy animowanych postaci wcielają się same znamienitości aktorskie. Na trzeci rzut oka... Trzecim rzutem oka będzie zapewne już samo oglądanie filmu "Rango". Trzecim krokiem powinno być obejrzenie tej produkcji i przekonanie się na własne oczy "jaka ona jest tak na prawdę jest". A jaka jest? Dobra. Bardzo dobra. Nie powiem od razu, że wybitna, nie powiem, że wzorowa, ani nie powiem, że doskonała, idealna. Jednakże z całą pewnością jest po prostu dobra, godna uwagi, ciekawa, no niech będzie - bardzo dobra. A wszystko dlatego, że film jest dość zabawny, pełen jest prześmiewczych tekstów i sytuacji, które w sposób humorystyczny obrazują naszą rzeczywistą, nieanimowaną codzienność. Ma zresztą "Rango" na prawdę interesującą fabułę, która wciąga widza w niezwykłą przygodę na dzikim zachodzie, której to głównym beneficjentem staje się kameleon o imieniu Rango (w jego głos wciela się sam Johnny Depp). Nie jest to może wydumana fabuła, ale jednocześnie też nie jest kalką innych tego typu animowanych produkcji, posiada wiele cech oryginalnych, pomysłów nowatorskich, niespotykanych. Nie zdradzę wam jednakże żadnych szczegółów scenariusza, powiem tylko tyle, że jest on ciekawy, z całą pewnością zaspokoi wasze wygórowane oczekiwania co do tej produkcji. Ja ze swojej strony, szczególnie teraz - na wakacje - polecam.