Pamiętam jak kiedyś przypadkiem wylądowaliśmy z moim facetem na MAMMA MIA! zamiast na Batmanie do którego kupiliśmy bilety w kinie. Pomyliliśmy sale. Później oczywiście pobiegliśmy na Batmana, ale po jakimś czasie, po tygodniu postanowiłam obejrzeć też MAMMA MIA. I... i... i żałuję. Niestety ale ten film jest taki, że oglądając go można krzyczeć O MAMMA MIA!!! i to nie z radości, a z żalu, że marnuje się na niego swój cenny czas. Po prostu nuda, chała i kicz. Nie podobało mi się więc nie polecam nikomu