Ekranizacja powieści Ericha segala o tym samym tytule.
Sam film to klasyk. Arcydzieło lat 70-tych. I najsłynniejszy, zaraz po Przeminęło z Wiatrem melodramat w historii kina. Nie ma chyba nikogo w wieku 30+, kto nie potrafiłby zanucić charakterystycznej, przepięknej melodii z tego filmu, prawda?
Historia w filmie jest dość prosta, a jednak przedstawiona tak pięknie, że prawdopodobnie stała się swoistym wyznacznikiem dla innych reżyserów, którzy opierając się na jego schemacie, mogli stworzyć z biegiem lat kilka równie wzruszających filmów.
Dzieło Arthura Hillera opowiada historię dwójki młodych ludzi, wywodzących się z różnych środowisk. On, syn bogatego ojca, którego szczerze nienawidzi i ona - nieco przemądrzała córka prostego piekarza. Pomimo różnic i na przekór światu zakochują się w sobie, biorą ślub. I pewnie żyliby długo i szczęśliwie, gdyby nagle na ich drodze nie stanęła choroba.
Kto ma ochotę na fenomenalny, niebanalny i ponadczasowy wyciskacz łez i przygotował ogromne pudełko chusteczek, ten powinien koniecznie sięgnąć po Love Story!