O „Katyniu” się nie mówiło. Był to taki temat tabu. I Andrzej Wajda zrobił film i o katyńskiej zbrodni stało się głośno. To dobrze – bo o takich rzeczach należy mówić. Nie można pomijać ich milczeniem, zbrodnia musi wyjąc na jaw. Idee były szczytne, niestety film wyszedł taki sobie. Niby fajnie, ze nasz wielki polski reżyser podjął się tego tematu, jednak wyszło mu średnio. „Katyń” ogląda się z przestraszoną miną, ze zgrozą spogląda się na przedstawione w nim postaci i sytuacje, jednak czegoś brakuje. Pomimo tego, a są to tylko moje własne spostrzeżenia, film należy obejrzeć. To pozycja obowiązkowa. Obejrzyjcie i sami osadźcie.