Karmel (DVD + CD)

kajkosz

• 7-05-2009
• 01:38

recenzja nagrodzona 2.00pkt

,,Mreyte ya mreyte” – to tytuł pięknej, hipnotyzującej piosenki kończącej dzieło Nadine Labaki. W moim odczuciu cały film ma właściwości uspokajająco-terapeutyczne i to mnie właśnie w nim urzekło. ,,Karmel” ogląda się z czystą przyjemnością. Film jest ciepły, orientalny, niezwykle zmysłowy, ale w kobiecy sposób, bez epatowania wulgarnością. Perypetie czwórki głównych bohaterek dają okazję i do śmiechu i do zadumy. Każdej z nich towarzyszy oddzielna historia, każda z nich zmaga się z jakimś problemem: samotnością, dylematami moralnymi, niezgodą na przemijanie. Reżyserka filmu (i odtwórczyni głównej roli) odnosi się do swoich bohaterów z sympatią, którą widz łatwo wyczuje i którą szybko zacznie podzielać. Tak było i w moim przypadku. Kibicowałam zmaganiom zagubionej Layale, miałam nadzieję, że Jamale dostanie wymarzoną pracę a Rose zdobędzie się na odwagę i wykona ,,pierwszy krok”. Jest jeszcze salon fryzjerski. Miejsce pracy dla jednych, dla innych magiczna przestrzeń, w której można poplotkować, wyżalić się a czasem z zaskoczeniem odkryć swoją drugą połówkę. Polecam – na długi wieczór i na chandrę – ciepły film z mądrym przesłaniem i przepiękna muzyką.