Lek, który zwiększa poziom intelektualny i dodaje sił witalnych absorbowany w postaci małej tabletki, czy to w ogóle możliwe? Okazuje się, że dla Neila Burgera reżysera filmu pt. "Jestem Bogiem" zdecydowanie taka wizja jest realna. Przedstawia on w swoim filmie losy, zwykłego Nowojorczyka, który z trudem wiąże koniec z końcem a jedynym szczęściem w życiu jest jego dziewczyna. Poczucie bezsilności i brak jakichkolwiek perspektyw powoduje, że Eddie Morra (Bradley Cooper) powoli stacza się po równi pochyłej w pozbawioną barw przyszłość. Ten nieprzyjemny scenariusz zmienia się kompletnie w chwili kiedy Eddie dostaje od swojego przyjaciela tabletkę, która podobno znacznie podwyższa poziom IQ i ma szereg innych nie tylko pozytywnych właściwości o czym nasz główny bohater przekona się na własnej skórze. Eddie oczywiście postanawia zażyć specyfik, cóż ma przecież do stracenia, jego życie i tak jest już do granic miałkie i przewidywalne. Okazuje się, że rzeczywiście pigułka ma wspaniałe właściwości jednak ma też jedną zasadniczą wadę, uzależnia a jej przedawkowanie wyniszcza organizm i w krótkim czasie prowadzi do śmierci. "Jestem Bogiem" pokazuje całą paletę możliwości jakie daje tajemnicza tabletka, która z pozoru jest panaceum na wszelkie dolegliwości i braki psychofizyczne. Z drugiej jednak strony stanowi przestrogę przed specyfikami nieznanego pochodzenia oraz sztucznej stymulacji wydolności ludzkiego organizmu. Neil Burger poprzez wyreżyserowany przez siebie obraz stara się ostrzec przed nadmierną ufnością do farmaceutyków dostępnych obecnie można by rzec na wyciągnięcie ręki, mających zastosowanie przy niemal każdej znanej dolegliwości. "Jestem Bogiem" to dobre kino sensacyjne podejmujące istotny temat mający miejsce w debacie publicznej szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Kraju gdzie łykanie wszelkiego rodzaju suplementów i leków bez recepty jest na porządku dziennym. Ten fakt sprawia, że Amerykanie, którzy stanowią niecałe 4,5% ludności globu zażywają znaczną część światowej produkcji leków, zatem Neil Burger poprzez jedno z narzędzi popkultury dotyka naprawdę ważkiego problemu.