Film "Jak w niebie" reżyserii Marka Watersa jest... niezwykły. Dlaczego? To moja pierwsza komedia romantyczna, podczas oglądania której, zupełnie nie traktowałam jej jako dzieła z tego gatunku. "Jak w niebie" bowiem zupełnie nie chce się podporządkować wymaganiom przeciętnej komedii romantycznej. Fabuła nie jest banalna, aktorzy nie mają w sobie ani grama sztuczności, nie pojawia się tradycyjny układ: spotkanie-kłopoty-miłość, ba! my nawet do połowy filmu nie mamy do czynienia z "skrzydlatym zauroczeniem"! No i rzecz zupełnie niespotykana: w "jak w niebie" mamy do czynienia z humorem. Ale takim prawdziwym, a nie tylko lekko wyginającym nasze wargi! Wspaniale się bawiłam oglądając to dzieło. I z radością poleciłabym go wszystkim. No, chyba, że moim wrogom...