Iron Man to ciekawa postać gdyż w przeciwieństwie do większości superbohaterów nie jest obdarzony żadnymi szczególnymi mocami. Nie ugryzł go radioaktywny pająk, nie posiada zmutowanego genu X, nie został też napromieniowany i nie pochodzi z planety Krypton. Iron Man przypomina w znacznej mierze Batmana, w którego pod osłoną nocy wciela się Bruce Wayne znany biznesmen z Gotham City, miasta, które dla wielu stanowi synonim zła. W Iron Mana (Robert Downey Jr.) wciela się inny biznesmen, naukowiec, playboy (niepotrzebne skreślić), który jak powszechnie wiadomo jest gigantem inżynierii zbrojeniowej. Sam od zera stworzył żelazny kostium, który służy mu do wykonywania szeregu misji, często też takich na zlecenie amerykańskiej armii. Iron Man pomimo, że często ratuje świat z opresji ma też czas na inne bardziej przyziemne przyjemności takie jak konferencje prasowe czy bliska mu kobieta Pepper Potts (Gwyneth Paltrow). To jej życie w ostatniej części przygód o superbohaterze jest zagrożone. Ostatnie sceny filmu pokazują, że tylko o włos uniknęła śmierci. Tytułowy bohater jawi się w najnowszym filmie jako postać nieco inna niż miało to miejsce przy okazji dwóch wcześniejszych filmów. Gwiazdorstwo i szpanerstwo odeszło gdzieś w cień a zaczęły się "prawdziwe" problemy i wątpliwość kim jest superbohater a kim postać, która przywdziewa żelazną zbroję w tym przypadku Tony Stark? W najnowszej odsłonie przygód o Iron Manie jak zawsze mamy wyśmienite efekty specjalne, które od kilku już lat dopracowane są do perfekcji, pozytywnie nastraja również gra aktorska głównych bohaterów, do których przez te kilka lat od kiedy człowiek z żelaza pojawia się na ekranach kin zdążyliśmy polubić i się przyzwyczaić. Tym razem tytułowy bohater musi się zmierzyć chyba z najtrudniejszym ze swych dotychczasowych wrogów a mianowicie Mandarynem, który od kiedy stał się posiadaczem śmiercionośnego wirusa Extremis zaczął zagrażać całemu światu, pokonać go może oczywiście Tony Stark w zbroi made in Stark Industries oraz jego przyjaciel War Machine (Don Cheadle). Obydwaj panowie dobrze się uzupełniają a cały film tworzy spójną, kompatybilną całość.