Infiltracja - Blu-Ray

r&r

• 14-01-2014
• 17:51

recenzja nagrodzona 15.00pkt - recenzja tygodnia

"Infiltracja" to jeden z najbardziej znanych filmów Martina Scorsese i to nie bez powodu. Jego film stanowi doskonałą egzemplifikację jak kino powinno być robione, bez uproszczeń, bez chodzenia na skróty, w oparciu o inteligentną, wciągającą fabułę. Te wszystkie czynniki w pełni odnajdują miejsce w "Infiltracji". Widz zostaje wciągnięty w złożoną układankę, pełną niespodziewanych zwrotów akcji, gdzie w zasadzie nie da się nic przewidzieć chociażby na 10 minut do przodu. Reżyser niemal na każdym kroku nas zaskakuje i za to właśnie należą się duże brawa. "Infiltracja" jest filmem gdzie w gruncie rzeczy występują trzy główne postaci. Frank Costello w tej roli znakomity Jack Nicholson, który jest bostońskim gangsterem, rządzącym od wielu lat tamtejszą grupą przestępczą i który jak do tej pory dzięki koneksjom nie daje się złapać stróżom prawa. Dwie następne postaci to absolwenci akademii policyjnej. Jeden z nich Colin Sullivan (M.Damon) jest znajomym Franka z dawnych lat zatem musi spłacać swoje zobowiązania wobec starszego "przyjaciela". Kiedy już zdobywa stanowisko w policji, informuje Franka o kolejnych posunięciach swojej jednostki, co sprawia, że w porę ostrzeżony Frank swobodnie porusza się w złożonym przestępczym świecie. Trzecią główną postacią jest Billy Costigan (L.DiCaprio), tajniak, którego jedyną szansą na pozostanie w policji było wejście w szeregi pracowników Franka a tam infiltracja mafii od środka. Praca szalenie niebezpieczna ale potrzebna by wsadzić za kratki znanego przestępcę. Tak więc Frank jest czołową postacią, która z jednej strony jest inwigilowana przez policję a z drugiej sama ją inwigiluje poprzez swojego znajomego Colina. Oczywiście to jest znaczne uproszczenie filmu Scorsese, jednakże aby w pełni móc opisać to co dzieje się na ekranie należałoby poświęcić temu opasły artykuł a nie to jest celem tej recenzji. W "Infiltracji" jak przez soczewkę obserwujemy relacje istniejące w grupie elitarnej jednostki policji w Bostonie, tego jak pracuje, oraz świata przestępczego i jego zażyłości z władzą. Jest jasne, że nie ma ludzi kryształowych, są tylko mniej lub bardziej "umoczeni". Martin Scorsese w niezwykle umiejętny sposób potrafi łączyć wątki z pozoru nieistotne, które kiedy scali się w większą całość nagle nabierają blasku i bez ich udziału pełny kryształ filmu traciłby wiele ze swej wieloznaczności. Reżyser "Infiltracji" potrafi, budować złożone charakterologicznie postacie, trudno definiowalne, wymykające się podstawowym schematom. Każda postać jest inna, kieruje się różnymi pobudkami, co sprawia, że jej zachowanie często może być zwodnicze co sprawia, że film nabiera charakteru. Współczesne kino w swej większości daleko odbiega poziomem od tego co reprezentuje warsztat Martina Scorsese zatem warto sięgnąć po jeden ze znakomitych filmów mistrza, za którego otrzymał Oskara dla najlepszego reżysera w 2007 roku.