Klasyka, której wstyd nie znać. Jeżeli dotąd nie mieliście okazji poznać dzieła Jane Campion najwyższa pora, aby nadrobić zaległości. Wielu miłośników dobrego kina zniechęca się do tego typu dzieł zakładając, że będą mieć do czynienia z miałkimi romansami. Owszem, Fortepian jest romansem, ale niezwykłym i z pewnością godnym doceniania zarówno przez krytyków (którzy obsypali film wszelkimi możliwymi nagrodami) jak i kinomanów. Czym wyróżnia się dzieło Campion? Dlaczego warto je mieć na swojej półce? Film jest wart zakupu przede wszystkim ze względu na hipnotyzującą i niezwykle poruszającą muzykę. Muzyka otula bohaterów w sposób niemalże magiczny. Muzyka jest kluczem do świata niemej Ady. To dzięki muzyce bohaterce udaje się przetrwać w nieprzyjaznym świecie i odkryć bratnią duszę. Holly Hunter, odtwórczyni roli Ady została nagrodzona Oscarem za swą grę aktorską. Warto to docenić, tym bardziej, że aktorka nie wypowiada w filmie ani jednego słowa! Mimika Hunter doskonale oddaje uczucia głównej bohaterki a jedna z przerażających, finałowych scen na pewno zapadnie widzom głęboko w pamięć. Nie można tu nie wspomnieć o genialnej roli młodziutkiej Anny Paquin. Paquin (grająca Florę, córkę Ady) została nagrodzoną Oscarem w wieku zaledwie 11 lat! Tyle o fabule, resztę pozostawiam dociekliwości miłośników dobrego kina. Powtórzę jeszcze raz: Fortepian to pozycja obowiązkowa!!!