Człowiek współczesny w pościgu za dobrami materialnymi niejednokrotnie może nie zauważyć jak świat technologii ewoluuje poza zasięgiem jego wzroku. Jesteśmy bowiem świadkami- jak nigdy wcześniej w historii ludzkości- oszałamiających odkryć w naukach przyrodniczych i informatycznych. Czytając prasę szczególnie tę fachową, można odnieść wrażenie, że jesteśmy już tylko o krok od stworzenia sztucznej inteligencji. Komórki macierzyste, hodowanie narządów w laboratoriach, drukarki 3D, to dla naukowców za mało, sięgają oni dalej i głębiej. Dalej i głębiej sięga również bohater filmu ?Ex Machina?, genialny informatyk, który w zaciszu swojej rezydencji powołał do życia humanoida obdarzonego sztuczną inteligencją. Aby faktycznie dzieło geniuszu Nathana można było nazwać A.I. potrzeba było kogoś z zewnątrz, kto mógłby chłodnym okiem spojrzeć na efekt ogromnej pracy. Eva, wykraczała daleko poza wszystko to co Caleb widział w swoim dotychczasowym życiu. Intrygowała go podczas rozmów, zadawała niejednoznaczne pytania, budziła podziw ale równocześnie swego rodzaju lęk, a może nadzieję? Caleb postanowił pomóc Evie wydostać się z posiadłości Nathana, gdzie w jej mniemaniu więziono ją. Okazała się to być decyzja katastrofalna w skutkach. ?Ex Machina? porusza niezwykle istotny aspekt naszej współczesności. Podczas codziennych obowiązków wielu z nas nie ma czasu, niektórzy pewnie i ochoty, aby zagłębiać się w prasę i internet, w gąszczu informacji doszukiwać się istotnych z punktu widzenia jutra wiadomości. A takie wiadomości istnieją i są szalenie ważne, bowiem jak się okazuje w perspektywie jednego pokolenia wiele zawodów przejdzie do lamusa, zostaną zrobotyzowane. Reżyser filmu, o którym traktuje ta recenzja pokazuje nam co może wydarzyć się w nieodległej tak znowu przyszłości.