jeśli ktoś cenił książkę za jej postacie, oraz za rozum, delikatność i humor Lizzy, to raczej przestrzegam przed filmem :) (trochę trzeba wyłaczyć rozum, zapomnieć o czym się czytało, oglądnąć to jak kompletnie inną historię i lubić bardzo romantyczne sceny z amerykańskich filmów ;-) nie patrząc jak bardzo lansują mózg bo są odrobinę absurdalne ;-) choć rzeczywiście widoki bardzo ładne, muzyka też, choć nie wiem na ile to pomoże jeśli Lizzy zachowuje się jak Lidia, a Darcy to ... ehh, niech juz każdy wyrobi swoją opinie