Drużyna A to legenda wśród seriali. Nie było chyba równie rozpoznawalnego i chętnie oglądanego serialu sensacyjnego (no może poza MacGyverem), który swego czasu często leciał w polskiej telewizji. Nie dziwię się, że postanowiono ożywić legendę, bo można na tym zbić kasę. Aczkolwiek z drugiej strony też się nieco... dziwię. Bo jak można sięgać do takiego serialu, wiedząc, że zawiesza on bardzo wysoko poprzeczkę, a zarazem nie mając żadnego pomysłu, by tę poprzeczkę przeskoczyć? Bo chyba nie powiecie mi, że scenariusz nowej wersji Drużyny A jest dobrym pomysłem. Ten pomysł brzmi dla mnie jakby go w ogóle nie było! To jest próba pojechania na plecach legendy i nic więcej, bo scenariusz jest beznadziejny, nudny, w ogóle nie czuć w nich świeżości i oryginalności. Film nie porywa, ani nie zachwyca pod żadnym względem, dlatego uważa, że kupowanie go to strata pieniędzy, a oglądanie go to ewidentna strata czasu.