Na wstępie nie mogę zgodzić się z tytułem filmu, gdyż znam przynajmniej kilku takich facetów, którzy jednak nie tyle płaczą, co wręcz beczą jak kozy... Ale to tylko skromna dygresja, która mimo wszystko z filmem ma odrobinkę wspólnego. Jeden z bohaterów Chłopaki nie płaczą, niejaki Bolec, to delikatnie powiedziawszy... ciotka. Syn gangstera, a mięczak jak nie wiem co – nawet tatuaże ma bodajże z henny, a i jego pitbull wygląda jak jamnik. Ale o to właśnie chodzi, bo dzięki temu w filmie dzieje się dużo zabawnych rzeczy. Zresztą o czym tu gadać – to po prostu film pod wieloma względami kultowy, do którego młodzież nie bez powodu często powraca w codziennych rozmowach. Kto nie widział, a jest fanem gatunku, musi nadrobić tę niewybaczalną zaległość.